Czekoladowe Noce~Remus Lupin

✫prolog✫

Drobna dziewczyna szukała w gwiazdach sensu życia. Czuła bardzo dobrze każdy podmuch wiatru na swojej skórze. A jej włosy tańczyły z wiatrem niczym młode arystokratki na balach, była kiedyś na jednym z takich balów. Syriusz, jej chłopak zaprosił ją na owy bal, aby przedstawić ją rodzicom. Teraz, dziewczyna bała się do niego odezwać. Jednego dnia ich związek zaczął się rozpadać. Pokłócili się o czekoladowego chłopca. Chłopiec ten był pełen wad, ale oboje kochali jego wady tak samo jak resztę Remusa.

W pewnym momencie Avane poczuła, że ktoś do niej podszedł. Stała w ciszy obok siebie przyglądając się niebu. Dziewczynę ciekawiło kto stoi obok niej, jednakże bała się, że tajemnicza postać odejdzie w momencie w którym ona na nią spojrzy.

-Szukałem cię-rozpoznała przyjemny głos Remusa. Uśmiechnęła się pod nosem, a jej ciało ogarnęło przyjemne ciepło, porównywalne do uczucia kiedy mama przynosi ci ciasteczka i gorące kakao w zimny styczniowy dzień.

Resztę nocy spędzili w ciszy, która wcale nie była niezręczna. Kochali tą ciszę, wsłuchiwali się w cichy szum wiatru. Ani Remus, ani Avane nie wiedzieli wtedy jak niesamowita będzie ich przyszłość i ile czekoladowych nocy, takich jak ta, jeszcze przeżyją.