Poczochrała go po włosach aby wreszcie się obudził.
- Co jest? - burknął. - Śpij, nie denerwuj mnie. - wymamrotał.
- Muszę już iść. - poinformowała rozbawiona.
Uchylił powieki. Czy ona właśnie stała nad nim już ubrana? Dlaczego?
- Która godzina? - zapytał przecierając oczy.
- 8:00, uznałam, że nie chcę wychodzić bez pożegnania. Wybacz, że Cię obudziłam. - uśmiechnęła się smutno.
- Dlaczego tak wcześnie idziesz? - założył okulary i przyglądał jej się badawczo.
- Mam trening. - pogładziła go po włosach aby ujarzmić niesforne kosmyki.
- Nie zobaczymy się dzisiaj, prawda? - mruknął.
- Niestety. - pokręciła głową. - Trening, próba z zespołem a potem ćwiczenia z Tobio. - wyjaśniła smutno.
Usiadł na łóżku i przytulił się do niej.
- Straszna przytulanka z Ciebie się ostatnio zrobiła. - zaśmiała się.
- Korzystam póki jesteś obok. - fuknął. - Jadłaś? - spojrzał jej w oczy aby ewentualnie wychwycić kłamstwo.
- Akiteru mnie nakarmił. - uspokoiła go.
- Przynajmniej raz się na coś przydał. - burknął do siebie.
- Idę bo się spóźnię. A Ty śpij jeszcze. - pocałowała go w czoło i uciekła.
Usłyszał jeszcze jak żegna się ze studentem i wychodzi. Położył się na plecach i zapatrzył w sufit. Co ona z nim zrobiła?
~
Następnego dnia ubrana w dżinsowe spodnie i koszulkę na krótki rękaw wyszła z domu w pośpiechu. Była umówiona z Fumio i Shigeru a zaspała i teraz szybko zamykała drzwi na klucz. Zbiegła po schodach i popędziła do parku.
- Przepraszam za spóźnienie! - dobiegła do nich z lekką zadyszką.
- Nasza mała Jun-chan! - podbiegł do niej rozśpiewany osobnik.
- Satori-kun! - ucieszyła się na widok blokującego. - I Ushi-kun... - spojrzała lekko przerażona na siatkarza.
- Jun-chan. - skinął jej głową.
- Przyjechaliśmy wczoraj ale byłaś okropnie zajęta. - jęczał czerwonowłosy.
- Wybacz, faktycznie wczoraj byłam zabiegana. - pomasowała się zakłopotana po karku.
- Jadłaś coś Jun-chan? - zapytał fioletowooki.
- Nie, zaspałam i nie miałam czasu. - westchnęła.
- W takim razie musimy coś zjeść. - mruknął czarnooki.
Odwrócili się i zaczęli iść w kierunku centrum.
- Możecie zwolnić? Ładnie proszę. - zaśmiała się.
Fumio też ledwo nadążał za wielkoludami i jego mina jasno informowała o irytacji mu towarzyszącej.
- Popieram siostrę. - fuknął.
Trochę podminowani zwolnili i teraz już wszyscy szli tym samym tempem.
- Mamy jakieś konkretne plany? - zapytała po chwili ciszy.
- Właściwie to nie. - wzruszył ramionami Shigeru.
- Chodźmy na basen. - zaproponował fioletowowłosy.
- Doskonale wiesz, że nie pływam najlepiej. - mruknęła.
ESTÁS LEYENDO
Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||
FanfictionShairin Junko zaczyna naukę w liceum Karasuno. Zaczytana dziewczyna zbyt nieśmiała by spojrzeć komuś w oczy. Za sprawą zwykłych słuchawek i talentu do matematyki poznaje nowe osoby. Czy będą one błogosławieństwem? Czy uda jej się pozbyć koszmarów pr...