Prolog

101 13 7
                                    

Pierwszy września tysiąc dziewięćset trzydziesty dziewiąty– data, którą zna prawie każdy Polak. Wtedy wybuchła wojna, która wzięła młodym ludziom okres ich dzieciństwa, dorastania i pierwsze lata dorosłości. Często nawet brała ich samych, dając ich pod opiekę Boga w niebie. Byli młodzi, nie znali jeszcze życia, a najważniejsza była dla nich miłość i Ojczyzna, którą tak bardzo kochali. Byli podobni do nas, jednak mieli pewne cechy, które tak bardzo ich wyróżniały – BRATERSTWO, ODWAGA i BOHATERSTWO. Potrafili pięknie kochać mimo tego, że przeszli wiele w życiu. Jedni stracili ważne dla nich osoby, drudzy dołączyli do harcerstwa ze złamanym sercem, ale znaleźli klucz do serc dziewczyn, które pokochali. Jedne dziewczyny pokochały piegowatych i zabawnych, drugie spokojnych, a chłopcy te skromne lub bardziej uparte dziewczyny. Ich miłość nie była prosta, zakochali się w sobie szybko, jednak przeszli przez wiele złego podczas okupacji. Jedni poświęcili życie dla wszystkich: Ojczyzny, miłości, rodziny, dzieci, a nawet dla osób, których nie znali. Niektórzy przeżyli obozy, inni powstanie warszawskie, które było tak dużą klęską dla Polski. Jednak potrafiliśmy walczyć o swoje!

Patriotyzm – nie każdego na niego stać. Nie każdy odważy się stanąć przeciwko Niemcom i walczyć w obronie Ojczyzny, ale wiele ludzi się na to odważyło. Tę walkę można przeprowadzić na wiele sposobów: roznosząc ulotki, malując na murach, czy też strzelając bezpośrednio do szkopskich oficerów. Każdy z tych rodzajów walki z okupantem jest ważny, daje ludziom nadzieję, że może pewnego dnia będą ponownie żyć w wolnym kraju, bez ciągłego strachu o życie własne i swoich najbliższych, bez codziennych łapanek i wywózek do obozów, bez aresztowań. Polacy chcą po prostu zaznać wolności. Przecież już tyle lat byli pod władzą innych. Najpierw trzy rozbiory, potem Wielka Wojna, a po niej kolejna, najstraszniejsza. Ludzie się nie poddali, wierzyli, że kiedyś będą wolni i te dni nastąpiły, lecz szybko zastąpiły je strach, śmierć i ból, więc walczyli. Walczyli, walczą i będą walczyć. Staną przeciwko wrogowi, a w ich ukochanym kraju znowu zapanuje pokój. Wielu poświęci życie za ojczyznę, ale patriotyzm nie umrze. Będzie żył wiecznie w sercach Polaków, zachęcał ich do walki i dawał nadzieję na życie w wolnym kraju.

Walczyć chce prawie każdy, mimo że ma świadomość tego, że tym samym wydaje na siebie wyrok śmierci z rąk niemieckich oprawców. Nie zniechęca ich to, zginąć mogą wszyscy z nich, ale zapewne większość woli umrzeć zabierając ze sobą choć kilku szkopów. Zabijanie ich nie jest wcale takie łatwe jak im się na początku wydawało. Wielu młodych zastanawia się jakie później będą z tego konsekwencje. Czy zabijanie w obronie Ojczyzny to grzech? Czy po śmierci Bóg wybaczy im to wszystko? Nie wie tego żaden z nich i pewnie nie zrobi tego, dopóki nie spotka się twarzą w twarz ze Stwórcą. Wydawałoby się, że do tego spotkania będą musieli jeszcze długo czekać, ale czy na pewno tak będzie? W końcu każdy z nich może zginąć. Podczas akcji, łapanki, w obozach, getcie, na Szucha czy Pawiaku, codziennie ginie wiele ludzi. Często nie mają oni nawet dwudziestu pięciu lat. Są jeszcze młodzi i mają przed sobą całe życie. Byłoby tak bez wojny, która zabiera im tą młodość. Szybko musieli dorosnąć, zapomnieć o swoim wieku i wykazać się bohaterstwem w wielu sytuacjach. Czy podołają zadaniu, tego nie wie żaden z nich, ale serca podpowiadają im, że gdyby nie walczyli, byłoby jeszcze gorzej. Ich działania dają nadzieję starszym, dzieciom, ich rodzinom i im samym, że kiedyś w końcu uwolnią się od terroru. Bez walki nie mieliby takiej szansy. Siedzieli by tylko bezczynnie w swoich kamienicach, bojąc się o życie swoich najbliższych i z każdym kolejnym dniem tracąc nadzieję na to, że będą kiedyś wolni.

Przez to wszystko cierpią bliscy tych, którzy odeszli na skutek działań okupantów. Najbardziej ze wszystkich cierpią matki, szukające ciał swoich zmarłych dzieci, mające nadzieję, że wiadomość przekazana im przez przyjaciół, dowódcę syna lub córki jest tylko strasznym snem. Nie mogące się nawet z nimi pożegnać, przytulić ich do siebie lub chociaż zaśpiewać na pożegnanie kołysanki jak za dawnych lat, zanim zapadną w ten ostatni, najdłuższy sen. Wojna zabiera im to, co było dla nich najcenniejsze: ich dzieci, które tak bardzo kochały, wychowały na patriotów i dbały o nich jak o najcenniejszy skarb. To jest dla nich najgorsze w tej wojnie, bo dla matki największym bólem jest patrzeć na śmierć i cierpienie swojego dziecka. Żadna z nich nie chce tego doświadczyć, ale to zdarza się coraz częściej. Każdego dnia ginie coraz więcej młodych, sprawiając tym ogromny ból matce, ojcu, rodzeństwu, przyjaciołom. Ale przecież kiedyś wszyscy znowu się spotkają, tyle że w innym świecie. Bez wojny, bez cierpienia, gdzie będzie tylko szczęście, pokój i miłość. Wtedy matki przytulą do siebie swoje ukochane dzieci, ojcowie poklepią synów po plecach, pogłaszczą córki po głowach i powiedzą jak bardzo są z nich dumni, rodzeństwo znowu będzie mogło z nimi porozmawiać, pośmiać się. Nikt z nich nie wie, kiedy ten dzień nastąpi, ale wszyscy na niego czekają. Czekają, kiedy znowu będą mogli być razem i żyć w wolnej Polsce, bo bardzo za tym tęsknią.

Mieli wiele talentów. Jedni pisali, drudzy malowali, inni byli uzdolnieni matematycznie. Jednak zabrała im to wojna, brak studiów nie pozwoliło na dalsze rozwijanie ich pasji, jednak istniało tajne nauczanie. Wiele młodych kobiet poświęciło dużo dla pomocy w szpitalach. Oprócz tego, że pełniły służbę w harcerstwie lub w wojsku, to też przy rannych. Musiały się nauczyć, jak zająć się takimi osobami, jak zapanować nad emocjami, gdy widziały pacjenta w krytycznym stanie. Niektóre z nich tak oddały się tej pracy, że nawet nie było mowy o chłopaku, ale jeśli miłość zapuka do drzwi, to potrafi namieszać w czyimś sercu. W końcu nie wiadomo, kiedy w naszym życiu pojawi się jakiś Amor. Wiele z tych dziewczyn wylało morze łez, płacząc za swoim ukochanym lub czasami przez niego, a inne nawet potrafiły złamać serca. Czasami to ich bliscy tak bardzo mieszali w ich związkach.

Posłuchajcie opowieści o naszych bohaterach. Bohaterach, którzy potrafili oddać życie za Ojczyznę, za miłość, za wszystkich, którzy tak bardzo kochali, czasami zaślepieni miłością. Wylali wiele gorzkich łez, ale wynieśli wiele radości, nie przejmując się wojną. Stracili swoje ukochane mamy, siostry, ojców, braci, przyjaciół. Potrafili pokazać, że Polska nadal istnieje. Umieli wybaczać i przepraszać, czasami aż za bardzo przeżywali swoje złe wybory. Niektórzy z nich mało się uśmiechali, woleli opanowanie i spokój, ale większość roztaczała wokół siebie radość i śmiech. Wynieśli z ich krótkiego życia tak wiele dobrych wartości. Posłuchajcie opowieści o harcerkach i harcerzach, którzy potrafili walczyć z bronią w rękach dla Ojczyzny, wylewając przy tym wiele krwi i łez...

Wiśniowe chmuryWhere stories live. Discover now