52. Rozstanie

521 25 6
                                    

*Może zawierać wulgaryzmy*

NaMiko po raz kolejny chwyciła swoją dawną przyjaciółkę za włosy i rzuciła ją na ziemię. Klęknęła nad nią i czubek broni wsadziła jej do ust.

- Rozwalę ci tę twarz - powiedziała gorzko. JiSoo odrzuciła dłonią pistolet i lekko zakaszlała, po czym z uśmiechem na nią spojrzała.

- Przestraszyłaś się? - zapytała prześmiewczo.

- Zdegustowałam. Chyba zapomniałaś z kim rozmawiasz, wiesz patrzysz mi prosto w oczy i bredzisz - warknęła wściekle.

- Któraś z was musiała trafić na ulicę. Urodziła się z wadą genetyczną, a twoja sukowata matka nie miała jaj, żeby się nią zająć - kpiła.

- Po raz kolejny wtrącasz nos w sprawy mojej rodziny. Nie wymyślaj durnych bajek, aby odwrócić od siebie uwagę.

- Cóż nie będziesz miała już szansy z nią porozmawiać, ale jestem pewna, że mamusia ma ci wiele do wyjaśnienia - uśmiechała się triumfalnie.

- Odpowiesz za śmierć tamtej dziewczyny. Bez wahania sprzedam cię tym, którzy szukają zemsty. Zapłacisz w końcu za wszystko - straszyła ją.

- Wściekasz się za to, że Mika trafiła przeze mnie do szpitala. Nienawidzisz jej - wypomniała.

- Minęły cztery lata, nie graj jakbyś mnie znała. Dobrze wiem co jej robiłaś, ale dopóki jestem żywa i wróciłam, aby coś odzyskać nie tkniesz jej nawet jednym palcem - powiedziała stanowczo - teraz zastanów się nad tym, co powinnaś zrobić, żeby nie skręcili ci karku.

- Nie udawaj takiej świętej. Robiłam tylko to co mi kazałaś - burknęła.

- Zaplanowałaś to wszystko!

- Potrzebowałaś kasy! Załatwiłam ci jej cały worek - broniła się.

- Po czym chciałaś mnie zabić - zaśmiała się gorzko - liczyłaś, że pieniądze będą wtedy twoje. I nie tylko one.

- Oni wiedzą, że brałaś w tym udział. Oskarżą Cię o współudział w zabójstwie. Według mojego planu to ty miałaś zginąć, a ona miała siedzieć w tym pieprzonym samochodzie - fuknęła.

- Skończ pieprzyć o jakieś bliźniaczce. Dowiem się kim była ta dziewczyna, a potem osobiście zdam sprawozdanie z akcji z tamtej nocy. Nie zdążysz nawet odsiedzieć swojego, bo wkopią Cię do grobu - pchnęła ją tak, aby upadła na ziemię, po czym wycelowała broń w jej udo, a następnie wykonała strzał. Głośny krzyk JiSoo uniósł się po mieszkaniu.

- Ty pieprzona suko! - jęknęła z bólu, mocno łapiąc się silnie krwawiącą ranę.

- To tylko przestroga. Stać mnie na więcej, więc dla własnego dobra, trzymaj się z daleko ode mnie, Jungkooka oraz Miki - powiedziała chowając pistolet do kieszeni - rozumiemy się?

JiSoo spojrzała na nią złowrogim, przepełnionym bólem wzrokiem, po czym kiwnęła głową na zgodę. Plunęła na ziemię, gdy NaMiko zaczęła kierować się w stronę wyjścia.

- W końcu Cię zabiję - mruknęła pod nosem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Policja opuściła pokój szpitalny spisują zeznania Jungkooka jako ostatniego z przyjaciół dziewczyny. Porozmawiali z nastolatką, zebrali potrzebne informacje i obiecali, że jeśli tylko sprawa znacznie się rozjaśni dadzą znać.

Mika siedziała na łóżku i niepewnym wzorkiem patrzyła na chłopaka, który prowadził rozmowę z lekarzem. Jej stan z dnia na dzień był coraz lepszy, jednak była pewna, że wciąż pozostawała długa droga, zanim będzie mogła stąd wyjść.

A Lying Game 2 - Evil MaknaeWhere stories live. Discover now