Na Titanicu rozpętał się prawdziwy chaos. Rozpoczęła się główna ewakuacja pasażerów statku. Lecz nie wszystkich. Nie wszyscy mieli do tego prawo. Dostęp do szalup jako pierwsi mieli pasażerowie pierwszej i drugiej klasy, dlatego przy łodziach ratunkowych znajdował się tłum złożony tylko i wyłącznie z arystokratów i ludzi zamożniejszych, a wśród nich Harry z matką i Ginny.
Potter był przestraszony i roztrzęsiony całą sytuacją. I nie chodziło tylko o to, że statek niedługo zatonie. Martwił się o niewystarczającą ilość łodzi ratunkowych na Titanicu. Wiedział, że nie wszyscy zdołają się uratować, a Ci, którym los nie dopisze zostaną skazani na śmierć. Najbardziej z tego wszystkiego męczyło go jednak to, że Draco, w którym się zakochał okazał się podłym oszustem. Dalej nie mógł uwierzyć w to, że Malfoy zalecał się do niego tylko po to, by zyskać korzyści materialne. No tak, przecież kilkanaście milionów dolarów piechotą nie chodzi - pomyślał Harry.
Nadal nie mógł pojąć jak tak łatwo dał się oszukać. Jak tak łatwo dał się jemu otumanić. Najbardziej bolało go to, że Malfoy'owi zależało tylko i wyłącznie na diamentowym naszyjniku, niż na samym chłopaku.
≋≋≋
Gdy Harry czekał na miejsce w szalupie, kilka pięter niżej, na jednym z dolnych pokładów, w jednej z kajut znajdował się Draco. Został tutaj przyprowadzony przez oficerów policji, od razu po tym jak opuścił apartament Potter'a i Ginny. Mały pokoik stanowił dla blondyna celę więzienną. Przypięty kajdankami za ręce do grubej, metalowej rury, stał i patrzył przez małe, okrągłe okienko jak poziom wody podnosi się, a co za tym idzie - statek tonie.
Oprócz niego samego w kajucie znajdował się także ochroniarz Ginny. Siedział on przy małym, drewnianym stoliku, niedaleko blondyna i bawił się nabojami od pistoletu. Spuszczał je z pochylonego przez statek blatu i łapał do ręki. Czynność tą powtarzał wielokrotnie, co pewien czas spoglądając na uwięzionego Malfoy'a. Właśnie wtedy na jego twarz wkradał się cyniczny, zwycięski uśmieszek.
W pewnej chwili Filch wstał z krzesła, schował swój pistolet do kieszeni marynarki i podszedł do Dracona.
— Serdeczne pozdrowienia od pani Weasley. — powiedział zadowolony i zacisnął swoje place u rąk w pięść.
Zamachnął się mocno i z całej siły uderzył chłopaka w brzuch. Draco wydał z siebie zduszony okrzyk i zgiął się w pół. Ścisnął swoje powieki, powstrzymując się od płaczu. Bolało cholernie mocno. Najchętniej złapał by się teraz za obolałe miejsce, lecz jego dłonie były skute. Głowę spuścił w dół, nie chcąc okazywać słabości przed starszym.
Po chwili Filch odwrócił się od cierpiącego Malfoy'a i ruszył w kierunku wyjścia. Po drodze zgarnął ze stolika kluczyk od kajdanek, którymi blondyn był przypięty. Schował go do kieszeni swoich spodni i usatysfakcjonowany swoim łajdackim czynem opuścił pokój.
Draco został w nim całkowicie sam. Zdany tylko na siebie. Był pewien, że nikt go już nie uwolni, a nie chciał się utopić. Widząc przez okienko, że poziom wody nieustannie się podnosi, postanowił działać sam. Próbował na siłę wyciągnąć chociaż jedną dłoń z metalowych kajdanek. Szamotał się z nimi przez dobre kilka minut. Skóra przez ten czas zdążyła przybrać kolor purpury. Sprawiało mu to ból, dlatego z jego ust stale uciekały ciche syknięcia. Jednak kajdanki były zbyt mocno zaciśnięte, by udało mu się z nich uwolnić. Draco powoli zaczynał godzić się z myślą, że pójdzie na dno oceanu wraz z Titanic'iem.
≋≋≋
YOU ARE READING
Titanic | drarry 18+ |
FanfictionSiedemnastoletni Harry Potter - Evans wsiada na pokład Titanica, najwspanialszego transatlantyku świata. W podróży do Stanów Zjednoczonych towarzyszy mu snobistyczna matka Lily oraz dużo starsza narzeczona Ginny Weasley - kobieta arogancka i dumna z...