59

1.9K 89 82
                                    

Pov.Jisung

Wraz z Minho siedzieliśmy u mnie i nie mogliśmy ze śmiechu z tego co działo się na grupie.Mój najlepszy przyjaciel w swej dramatyczności już nawet przebijał Hyunjina

-On jest niemożliwy

Zaśmiałem się głośno,zachaczając się rękami o kark Minho by przypadkiem nie spaść z  jego kolan przez ciągłe wybuchy śmiechu.

A no tak warto dodać ,że nadal siedzieliśmy w podobniej pozycji co na wcześniej zamieszczonym przezemnie poście,ale cóż nic nie poradzę na to ,że tak jak wcześniej pisałem jest tu tak cieplutko

Bardzo cieplutko...

Na tą myśl uspokoiłem się lekko i uśmiechnąłem.Nie myśląc nawet o tym wtuliłem się głową w klatkę piersiową chłopaka

Jeszcze lepiej...

-A komuś tu przypadkiem nie za wygodnie?

Minho popatrzył do dołu by skrzyżować nasze spojrzenia

-Jest idealnie hyung

Wyszczerzyłem się i znów się w niego wtuliłem

-Przylepa

-Może ,ale i tak wiem że to lubisz

Powiedziałem dalej się szczerząc jak głupi

-Masz rację lubię,ale wiesz co lubię bardziej?

-Co takiego?

Spytałem podnosząc wzrok do góry

-To!

Nagle bez ostrzeżenia zaczął mni łaskotać,a jako że miałem spore łaskotki w ekspresowym tempie pokój wypełniła salwa śmiechu

-Czekaj.....litości hyung...błagam

Mówiłem pomiędzy śmiechem opadając na łóżko,a on nie przestając mnie łaskotać usiadł na mnie i pochylając się nad moją twarzą dalej kontynuował to co robił

-Proszę..hyung

W moich oczach zaczynały pojawiać się drobne łezki,na który widok Minho dzięki Bogu przestał mnie łaskotać

Nienawidziłem być łaskotany ,strasznie nienawidziłęm

-No i teraz nie jes..

Zacząłem ,ale nie dokończyłem ,bo zobaczyłem w jakiej pozycji się znajdywaliśmy.Wcześniej byłem tak zaobserwowany śmianiem się ,że nawet nie zobaczyłem jak blisko jego twarz była od mojej

Tak bardzo blisko...

-Co nie jest?

Spytał figlarnie nie odsuwając się nawet o milimetr,przez co czułem jeszcze bardziej jak moje policzki zaczynają się czerwienić

-Nie jest tak ciepło...

Powiedziałem dosyć cicho,będąc trochę speszony tym w jakiej sytuacji jestem

-Rozgrzać?

Minho nawet nie dając mi odpowiedzieć,zaczął powoli  zbliżać się jeszcze bardziej do mojej twarzy...do moich ust.W pierw byłem jak zamrożony i nie wiedziałem co się dzieje,jednak kiedy  nasze usta dzieliły milimetry momentalnie się zerwałem i zepchnąłem go ze swojego ciała.Sam siadając na drugi koniec łóżka,zasłaniająć całą twarz rękami,musiałem być mega czerwony...

To było takie zawstydzające,a fakt ciszy które opanowała pokój nie pomagał

Tak bardzo bałem się  spojrzeć się mu w oczy,zobaczyć wyraz jego twarzy.Jak zwykle się pewnie tylko wygłupiał a ja wyobraziłem sobie nie wiadomo co

-Mi...

-Podobasz mi się Jisung

Miałem w planach go już przeprosić,jednak jego słowa mnie zatrzymały i kompletnie mnie zamurowały

Podobałem mu się?

-Co?

Spytałem mając wątpliwości czy na pewno dobrze usłyszałem,bo nie mogłem dobrze tego zrozumieć,prawda?

Ten Lee Minho,nie mógł...

-Czuję coś do Ciebie Sungie

Powtórzył i już nie było mowy o pomyłce

-Ale..jak...kiedy...

Z tego szoku nie jestem nawet w stanie ułożyć sensownego zdania.

To naprawdę się dzieje?

-Sungie...

Zaczął i usiadł bliżej mnie,łapiąc mnie za rękę

-Od dawna już zacząłem coś czuć,sam nie jestem pewny w którym momencie to się zaczęło,czy to był nasz pierwszy maraton czy może któryś inny moment z naszych wielu spotkań...ale wiem że darzę Cię uczuciem,kocham każdą chwile którą mogę z tobą spędzić,twój śmiech to jak bardzo jesteśmy podobni i jak lekko można z tobą prowadzić dyskusje,kocham te wszystkie rzeczy...Kocham Ciebie Jisung

To musi być sen...

-Z początku nie byłem świadomy tego,ale odkąd...odkąd zaczeliśmy robić te zdjęcia,ja przekonałem się w tym że uwielbiam twoją bliskość i zawsze chcę być blisko Ciebie

Otworzyłem usta by coś powiedzieć,ale od tego wszystkiego chyba zapominiałem jak się w ogóle mówi

Dziwie się ,że jeszcze jestem w stanie normalnie oddychać

-Ja wiem ,że źle zaczeliśmy...a bardziej ja źle zacząłem,ale teraz...chyba nie jest tak źle,co?

Zaśmiał się niezręcznie,drapiąc się wolną ręką po karku,po czym chwycił nią moją drugą ręke i popatrzył mi prosto w oczy

-Czy jest choćby malutki procent szansy,że nadal...ja też Ci się podobam?

Przez chwilę dalej patrzyłem na niego w szoku,jednak po pewnym czasie udało mi się złagodzić moje spojrzenie i się do niego uśmiechnąć

-Jest nawet większy niż myślisz...

Nie czekając dłużej rzuciłem mu się na usta a mu też długo nie było trzeba by oddać pocałunek

Jeśli to naprawdę jest sen to nie chcę się z niego budzić...

Już nigdy...

Fake Mistake • MinsungWhere stories live. Discover now