Harry

136 9 0
                                    

Tyle bólu tyle cierpienia, i po co .

Od kilku dni unikam wszystkich i wszystkiego . Dalej siedzę przy tym oknie i obserwuje drzewa każdy liść , ogromna pusta , ogromny ból i nic więcej , nie miał już rodziny , ani swojej sekretnej miłości . codziennie okratkiem spoglądał na niego , w jego oczach był czymś zakazanym , czymś czego nie mógł mieć ale tak bardzo pragną .

Chciał poczuć jego rękę we włosach , jego oddech , chciał usłyszeć jak wymawia jego imię a nawet nazwisko byle by usłyszeć jego głos , nawet jeśli ma nim gardzić tak pragną usłyszeć ten głos .

W oddali zobaczył dwie postacie , które szły w jego kierunku , jedną poznał od razu to Remus , co on tu robi , ale kim była ta druga postać w długiej czarnej pelerynie nie mogłem zobaczyć jego twarzy , chyba mnie zauważyli bo Remus zaczął do mnie machać z grzeczności mu odpychałem zbaczałem , że Remus coś mówi do postaci obok , ona się obraca .

Nagle płaszcz upadł na ziemie a ja nie wiedziałem co się ze mną dzieje to był , nie to nie możliwe to nie mogła być prawda wstałem i zbiegłem ze schodów nie przejmowałem się niczym po prostu biegłem , w końcu byłem na dworze rozglądam się ale ich nie ma , czy to był sen , ale nagle słyszę za sobą ten głos , brakowało mi go , to nie był se

- Harry....

Obróciłem się najwolniej jak mogłem bałem się że to moja wyobrazia płata mi figle , boże to był on ale jakim cudem

-Jak ty..... nie zdążyłem dokończyć bo usunąłem się na ziemie było tak ciemno ale ciepło , słyszałem bicie serca jakoś dziwnie znajomego.

Otworzyłem oczy bardzo pomału

-Harry nie wstawaj byłeś nieprzytomny 2 dni musiałeś być wykończony

Ja wykończony ogóle tylko od jego śmierci spał może z 5 godzin prawie nic nie jadł i się nie ruszał z okna z nadzieją że go zobaczy.

-Przecież ty nie żyjesz ja widziałem jak ty...

-wiem Harry wiem ale uspokój się już tu jestem i nigdzie się nie ruszam

-jakim cudem

-posłuchaj obiecałem mu że nic nie powiem ale po rozmowie z Remusem uświadomiliśmy że nie obiecywałem mu że ci nie pokaże , miał taki sprytny uśmiech jakby oszukał samego diabła zaniepokoiło mnie to

-Syriusz w co ty się wpakowałeś  , byłem już na maksa zaniepokojony a w głowie miałem tylko jedną myśl a jeśli mi go znowu odbiorą

Zaczął mnie uspokajać tłumacz ale ja go ogól nie słuchałem , z kuchni wyszedł Remus miał szklani z jakimś napojem i dopiero teraz zauważyłem że na stole był

- co to tu robi , zapytałem spokojnie za dużo wrażeń , za dużo pytań za mało odpowiedzi

- Harry chce ci coś pokazać wiem że to tak nagle ale musisz to zobaczyć , a potem zdecydujesz sam co z tym zrobisz dobrze

Popatrzałem na niego jak na oszołoma co tu się dzieje boże a jak to dalej sen i zaraz się obudzę , nagle poczułem mocne uszczypniecie w tyłek

-AŁA

-Harry cholera nie spisz skup się musisz to zobaczyć ....

Kiedy Nadejdzie Śmierć  DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz