Rozdział 9

1.4K 55 3
                                    

Westchnęłam i się przeciągnęłam. Spojrzałam na telefon, była równa dziesiąta. Do mojego pokoju ktoś zapukał.

- Proszę. - powiedziałam, a do pokoju weszła Kiara. Dziewczyna była już przebrana i ogarnięta.

- Zbieraj się, idziemy do wraku. - oznajmiła dziewczyna i wyszła zamykając za sobą drzwi.

Jeszcze chwilę poleżałam w łóżku, a następnie wstałam. Podeszłam do mojej wielkiej garderoby i wyciągnęłam z niej strój kąpielowy, czarny top i tego samego koloru, luźne spodenki, które sięgały mi do kolan. Szybko się przebrałam a z włosów zrobiłam kitkę. Wzięłam telefon i zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie Kiara. Wyszłyśmy z domu kierując się do restauracji, rozmawiając o wszystkim i o niczym.

Chwilę później byłyśmy już na miejscu, gdzie o dziwo znajdowali się już chłopacy. John B zaczął opowiadać historię jak ojciec Sarah go przygarnął. Nie powiem, było mi przykro.

- Czekaj. Że gdzie mieszkasz? - zapytała z niedowierzaniem Kie, która czyściła stoliki.

- Na Tannyhill. - odpowiedział jej obojętnie chłopak, jakby mówił o pogodzie.

- Czyli mieszkasz z Sarah. - powiedziała zirytowana dziewczyna. Ja już nawet nie miałam siły mu tego wypominać. Niech robi jak uważa, ale, żeby później nie był zdziwiony, że ta mała flądra go wykiwa.

- Mieszkam tam tylko dlatego, że jej ojciec mnie wyciągnął. - tłumaczył się brunet. Usiadłam na krześle obok Jj, bo do tej pory zbierałam brudne naczynia i kubki po klientach. - To lepsze niż rodzina zastępcza, do której bym trafił, gdyby nie Ward.

- Jesteś teraz członkiem klubow? - zapytał nagle Pope.

- Nie wiem, Pope.

- A te wózki golfowe, którymi jeżdżą? - tymrazem zadał pytanie Maybank. - Masz taki?

- Obiecałeś. Mówiłeś, że z nią nie jesteś. - powiedziałam nagle, bo jak dotąd się nie odzywałam. - Jeżeli chcesz być z nią, w porządku, ale na mnie nie licz. Nie zbliżam się do niej.

- Widzicie ją tu? No właśnie, może wreszcie się skupmy. Mamy mapę. - chłopak zmienił temat.

- To jakiś bełkot, gość rysował ją na haju. - oznajmił Jj a ja pokręciłam głową na jego głupotę.

- Wybrzeże się zmieniło, głupku. - popatrzyłam na chłopaka, a ten uniósł ręce w geście poddania się.

- Więc szukamy miejsc, które się nie zmieniły. A stare forty?

- Battery Jasper. - Kie wskazała palcem na miejsce na mapie.

Wszyscy po sobie popatrzylismy i popędziliśmy do Twinkie. Wpakowałam się jako ostatnia, siadajac przy tym obok Jj. Reszta zaczęła o czymś gadać, a wcześniej wspomniany blondyn jak zwykle wyciągnął skręta.

- Chcesz? - zapytał chłopak, a ja zwruszyłam ramionami. Blondyn odpalił skręta i wsadził mu go do buzi. Zaciągnęłam się nim a następnie oddałam go chłopakowi i położyłam się na jego ramieniu. Po chwili już znaleźliśmy się na miejscu.

- Jesteśmy tutaj. - Pope wskazał na miejsce na mapie. - Czyli działka dziewiąta musi być gdzieś na północnym wschodzie.

- Gdzieś tam. - Kie wskazała palcem w lewo, a wszyscy tam spojrzeliśmy.

- Tam? To nie jest Tannyhill, to parcelacja. - powiedział Maybank.

- Cała wyspa była plantacją. Później ją sprzedano na mniejsze części. - oznajmił John B.

- Więc szukamy starego, kamiennego muru. - powiedział czarnoskóry i wszyscy wpakowaliśmy sie do wozu. Pope nawigował JB, a po chwili byliśmy już na miejscu.

𝘞𝘌 𝘈𝘙𝘌 𝘋𝘌𝘚𝘛𝘙𝘖𝘠𝘌𝘋 » 𝘑𝘑 𝘔𝘈𝘠𝘉𝘈𝘕𝘒Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora