"Więc sterujemy jakimś żółtkiem" (ziom, co jajkiem gra (w końcu zebrałam dupe do obejrzenia undertale, możecie być ze mnie dumni))
"Chcesz trochę miłości, nieprawdaż? Pragniesz jej."
"DIE. TĄ WIELKĄ CZCIONKĄ "DIE" UMIERAJ GIŃ TERAZ" (no skoro nalegasz)
"Chciałem powiedzieć torbiel, nie chce powiedzieć tak, bo to nie jest tak"
"Japierdziele ja gadam z kamieniem. Ja gadam z głazem" (a ja ze ścianą)
"Nie, na początku jak tutaj byłem to bałem się gdziekolwiek ruszać, w którąkolwiek stronę, bo to było takie kazała mi czekać, chyba powinienem zaczekać, ja nie powinienem się w ogóle ruszać, ale whatever, może przejdźmy się dalej."
"Ooooo, stary znowu ty?"
"Warzywniak wyszedł z ziemi"
"Co wy na to? Zagramy w gre?"
"Czujesz to? UGhHGUH Wdychaj wiosne"
"W szafce są nasiona... flaków?"
"Czy ja będę walczyć z tymi kiełbasami?"
"JA CHCIAŁEM LEKKO! PRZEPRASZAM!" (biedna Toriel)
"Musi być jakaś inny spo- jakaś inny sposób. Polski język masz"
"Ale ja nie chciałem, ja nie chciałem, e e e ja nie chciałem to po co się rzucałeś na nią z nożem?" (NIEEEEE TORIELLLL ALE JA JOM LUBIŁAMM T-T)
Tutaj nastąpił rok przerwy. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu to zostawiłam na rok. Przepraszam.
"(...) to może będzie wam przyjemnie obejrzeć sobie coś takiego, gdzie siedzi sobie człowiek grający w klocki, kopiący węgiel po nocach"
"O! Żelazo."
"Nagle przychodziła Kitsune: "Hejooo, idę z tobą do kopalni". Teleportowała się do mnie. Tak pięć minut "O! Diamenty" "O! Znowu diamenty", a ja takie... "JAK?""
"Czy ten pająk jest niewidzialny? Czemu on jest niewidzialny? Co? What the fuuck. Jakim cudem on jest niewidzialny?
"Zombie w złotej zbroi. How bad can it get? W zenchantowanej złotej zbroi. Dropnął sztabkę żelaza! Wow."
"Tam jest krowa. Myślę, że krowę byśmy chcieli... ym... wygrzmocić."
"Ktoś na chacie: Czy tylko mi laguje?
Eleven: Ale że marchewka? Mi nigdy nie lagowała"
"Tak brzmi decline(?) mental." (nie jestem pewna czy chodzi o to słowo)
"Nie grajcie w ligę." (cenna rada)
