[2] Ale dżentelmen !

86 1 3
                                    

Noc była trudna, pomimo wygodnego łóżka , miękkiej poduszki i przewiewnej kołdry nie czułam się zbytnio dobrze.Jestem w nowym miejscu i muszę się przyzwyczaić do niego.Jako pierwsza wstałam ja , Emma zapewne spała....

A O TAJEMNICZYCH ZAKLĘCIACH ALBERTA KTÓRE MÓWI PRZEZ SEN NIE WSPOMNE

W takim razie chciałam zrobić śniadanie.Jakieś smaczne, w końcu trzeba zacząć dobrze dzień, idę dzisiaj przecież do tego teatru.Dotychczas nie widziałam zza okna w aucie rządnej młodej dziewczyny w moim wieku , po ulicach chodziły tylko piękne panie w wielkich sukienkach z ogromem koronek, kryształków , tiulu , i te nieszczęsne rękawiczki oraz kapelusik.Błagam , tak się żyć nie da.Myślałam o tańcu , a dokładniej o występie baletowym który zaprezentowała moja starsza koleżanka kilka lat temu.Wtedy dopiero uczyłam się tańczyć i poznawałam podstawy , Zofia od zawsze dawała występy wszystkim dzieciom w tym mnie.Nie było by nic w tym złego , gdyby nie fakt ,że kiedyś się przyjaźniłyśmy do kiedy zaczęła uważać się za lepszą, porzuciła mnie kiedy odnalazła koleżanki w swoim wieku , wyśmiewały się z mojego brata.Pamiętam dokładnie ten dzień....

Było to 4 lata temu , Albert wtedy nosił okulary że względu na problem ze wzrokiem co jest zrozumiałe.Zofia podeszła do niego z Eleną i Maddie , zaczęły udawać go w żartobliwy sposób , ja w tamtej chwili siedziałam w rogu.Tak mnie wkurzały ,że podeszłam do Zofii i ...uderzyłam ją w twarz.Od tamtej pory nie odzywałam sie do niej , w końcu jakas urocza parka ją wzięła.

To jedno z gorszych wspomnień w domu dziecka

Na śniadanie postanowiłam zrobić tosty , takie jakie pani Kucharka robiła w Domu dziecka , ale nie przewidziałam że tosty nie mogą siedzieć w opiekaczu 10 minut tylko jakieś 2/3 , jak można łatwo się dowiedzieć to spaliłam je.

- o cholera - powiedziałam sama do siebie chwytając spalony chleb - auu gorące - zaczęłam skakać z bólu i dmuchać w pewno miejsce na ręce

- może ci pomóc ? - usłyszałam glos za sobą

- słucham ?! - nie brzmiał ten głos jak Emma z a Albert raczej nie wstaje o tej godzinie

- najmocniej przepraszam - odwróciłam się - czy pomóc Panience? - moim oczom ukazał się chłopak o jasnych włosach , był zapewne w moim wieku , lub młodszy

- ja ...em - nie żeby coś ale to trochę niekomfortowe kiedy jakiś chłopak wchodzi do twojego mieszkania , NIE PUKAJĄC, i pyta " czy pomóc Panience?"

Chłopak jednak mądry był więc wziął te tosty które spaliłam i wyrzucił je.Wtedy wstała Emma i przyszła do nas

- Hej Luiza, O Deżo co ty tu robisz tak wcześnie ?

- miałem zapukać i zapytać czy nie zostawiłem tu swojego zegarka ale usłyszałem tylko ......- i tu sie zawiesił , i skierował wzrok na mnie

- chciałam zrobić śniadanie ale nie obsługuję na co dzień opiekaczy co za tym idzie nie wiem zbytnio jak zrobić tosty.Zrobiłam dwie płaskie płaty węgla zamiast tostów a.....Deeżo - błagałam aby wymówić jego imię poprawnie - mi pomógł

- tak tak

- e okej, Tam leży twój zegarek - Chłopak skierował wzrok na stolik na którym leżała jego rzecz

- dziękuję , i do zobaczenia - wziął zegarek , ukłonił się i wyszedł

Zamiast zadawania tysiąca pytań do Emmy na temat tego gościa to zrozumiałam ,że muszę iść obudzic Alberta.Idąc do pokoju rozmyślałam nad tajemniczym Blondynem, czy to tak działa , że kiedy potrzebuje pomocy to się zjawi? Nieee, Luiza gadasz głupoty

Niedaleko placu |CHŁOPCY Z PLACU BRONI|Where stories live. Discover now