𝖙𝖜𝖔

573 43 2
                                    

I love you so

Ich pierwsze spotkanie odbyło się jak większość innych. Był w domu jego kolegi, który urządzał imprezę z powodu daty, która była motywem całego zajścia.

Poznali się pierwszego kwietnia, dzień żartów. Może już od samego początku życie dawało mu znak, że z tej relacji właśnie nie wyniknie nic więcej niż jeden jebany żart.

Stał tuż za nim w kolejce do kuchni, aby dolać sobie alkoholu, wtedy też nagle ktoś wywinął obok nich orła i rozlał na siebie czysty spirytus, co niezmiernie ich rozbawiło, połączyli kontakt wzrokowy, zaczęli się śmiać, nie zdejmując z siebie wzroku i to dało to Harry'emu do myślenia.

Czuł, że coś złego się do niego zbliżało, nie wiedział co, ale wiedział, iż coś jest.

Ma jednak złudną nadzieję, że tak jak ich relacja szybko się zaczęła, tak prędko się zakończy, jednak niestety tak nie jest, a on siedzi zamknięty we własnym umyśle, zagubiony, okrążony kłamstwami Draco czy tymi swoimi, kiedy wmawia sobie, że zaraz będzie dobrze.

Że zaraz się poprawi i będzie dobrze.

Blondyn jest wszystkim czego potrzebuje, lecz nie daje sobie rady z jego wieloma kochankami.

Uczucie słabości tkwiło w nim od dłuższego czasu, ponieważ nie wiedział, dlaczego tak daleko zabłądził, iż nie da sobie sam rady. Kiedy tak się uzależnił od drugiej osoby? Utracił cząstkę siebie, pozostawił jedyną świadomą rzec w jego osobowości za sobą, która ostrzegała go od samego początku. I teraz ponosi konsekwencję za swą głupotę. Jest zbyt słaby, żeby unieść się i powrócić po to co utracone, wyszlifować to na nowo, utwardzić i schować w głąb siebie, a nie za siebie.

Każdego dnia musiał podejmować wybór między tym co właściwe — odejście -, a tym co łatwe — pozostaniem -.

Potter miał ochotę się śmiać z samego siebie, ponieważ nie wiedział, dlaczego kiedyś mógł myśleć, iż ich pierwsze spotkanie miało jakieś znaczenie dla blondyna. I tak byli inni lepsi. Ładniejsi, mądrzejsi i asertywni, którzy wyrzuciliby Draco na zbyty pysk za pierwsze gorzkie kłamstwo, lecz niestety brunet był zbyt brzydki, zbyt głupi i naiwny, by również to dokonać.

Był zbyt zakochany.

Kiedyś słuchał nocne historie na dobranoc, gdzie książę na białym koniu walczył przeciwko smokowi, by wydostać księżniczkę z zamknięcia.

Cóż, książę Harry'ego pozostawia go do spalenia.

Nie miał pojęcia, dlaczego pierwszego kwietnia podążył za Draco.

Nie wiedział, z jakiego powodu spędził tam noc.

Nie wiedział, czemu podał mu swój numer telefonu.

Nie wiedział, jak to się stało, że kolejnego dnia Draco znalazł się u niego w domu.

Nie wiedział kiedy się zakochał.

Lecz Harry wiedział, że musi to skończyć.

Nawet jeśli będzie musiał skończyć ze sobą. Przynajmniej byłoby to mniej bolesne niż tkwienie w tym związku.

Niech Draco da mu po prostu odejść.

Niech Draco da mu po prostu odejść

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

Trzeci rozdział — 01.01.2022

𝐋𝐄𝐓 𝐌𝐄 𝐆𝐎 | 𝐃𝐑𝐀𝐑𝐑𝐘حيث تعيش القصص. اكتشف الآن