3. Ile czasu minęło, zanim zaproponował ci wspólne wyjście?

163 13 8
                                    

-> Piotr Bondyra: Niewiele, bo już podczas pierwszego dnia na planie filmowym, w trakcie przerwy na lunch, Piotr zaproponował ci wspólny obiad w restauracji nieopodal planu.

-> Jonasz (z maturalnej): Chłopak długo się do tego zbierał. Wybacz- określenie "długo" jest tu nie na miejscu. Biedaczysko się tak stresowało, żeby zapytać cię o jakiekolwiek wspólne wyjście, że zebrał się w sobie, a raczej to jego przyjaciel Piotrek musiał go zebrać w nim, dopiero tydzień przed studniówką. Zapytał się ciebie wówczas, czy nie miałabyś nic przeciwko, abyś została jego parą na ten ważny dla niego bal... (trzymał dla ciebie miejsce od września ;*) Zmieszana oraz potwornie rozdrażniona terminem jego pytania chciałaś, na złość Jonaszowi, mu odmówić... Koniec końców, z szerokim uśmiechem na twarzy, zgodziłaś się...

-> Gustaw Bielski: To on to kiedykolwiek planował??? A tak poważnie- owszem, planował. Chociaż nie do końca to on wyszedł z inicjatywą. Pewnie do waszego prywatnego spotkania nigdy by nie doszło, gdybyś przypadkiem nie wylała na niego kubka ŚWIEŻO ZAPARZONEJ MELISKI dla Leona, którą akurat dla niego niosłaś. Policjant przyszedł wówczas po wyniki badań sekcji zwłok denata, w sprawie którego toczyło się śledztwo. Zawstydzona tym incydentem, oraz przerażona widokiem wściekłego Bielskiego, ratującego się od poparzenia, starałaś się jakoś załagodzić sytuację. Pomogłaś mu przygotować chłodne okłady na poparzony brzuch, przyniosłaś mu też koszulkę, aby mógł się w nią przebrać. Podając mu ją, zaproponowałaś mu kolację w ramach rekompensaty za ten incydent. On, patrząc na ciebie jak na ostatnią wariatkę, odpowiedział, że po pracy moglibyście się spotkać.

-> Paweł (KNS): OH! A ileż razy on próbował. A zapytał się ciebie o to zaraz po tym, jak uświadomił sobie, kogo minął na mieście. Przy ponownym "przypadkowym" spotkaniu zagadał on do ciebie i zaproponował ci wspólny spacer w parku nieopodal. W tamtym momencie wyśmiałaś go, "milutko" zwracając mu uwagę a propos jego rzekomo niemodnych okularów. Mimo chwilowej złości za tę uwagę, chłopak nie odpuszczał i za każdym razem proponował ci wspólny spacer albo herbatę u niego w domu... Po entym razie, z lekką litością się zgodziłaś.

///\\\///\\\///\\\

Lecimy z maratonem!!! 🤍🙌🏼

𝐏𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞 || Piotr BondyraWhere stories live. Discover now