Rozdział 48

259 40 35
                                    


Rose wydawało się, że stała się ptakiem. Zamknięta w klatce bez okien o gołych ścianach umalowanych na jasny beż bez cienia stylu, czy ozdóbki, w którą mogłaby się wpatrywać w te oszałamiające żalem dni i bezsenne noce. 

Leżała czasami na łóżku wstrzymując oddech licząc niezliczone godziny, bądź dni. Rozdrażniona z mokrymi włosami czując dziwne kołatanie w sercu, jakby coś ją kuło w środku tylko kiedy przyspieszyła swój niezgrany ruch przechadzając się po pokoju ze znużeniem. 

Ześlizgnęła się z materaca. Odbijając się o ściany w swoim małym pokoiku dotarła do łazienki. Odkręciła lodowatą wodę w kranie zanurzając w zlewie swoją bladą buźkę. Z czerwonymi oczyma wypłynęła na powierzchnię nabierając głęboki oddech. Oprała się o umywalkę zerkając w swoje odbicie w lustrze. Pięścią strąciła niepotrzebne łzy spływające po policzkach. Ubrana w białą koszulę rozpięła dwa górne guziki. 

Brzdęk zamka rozbrzmiał w pomieszczeniu. Ktoś po drugiej stornie drzwi przekręcił klucz i wszedł bezszelestnie do środka. Rose zobaczyła długie platynowe włosy splecione w grubego warkocza. Lukrecja miała na sobie czarną, obcisłą sukienkę. Oparła głowę o futrynę drzwi między łazienkę, a sypialnią i rzekła swoim delikatnym niczym ptaszek głosem:

- Powinnaś odpoczywać. 

Podeszła do niej kręcą głową pozwalając zaplecionym włosom podskakiwać od prawej do lewej. 

Przyłożyła dłoń do jej czoła. 

- Nie masz gorączki - zmarszczyła nos - Mama rozmawiała z lekarzem, powinnaś pozostać jeszcze w łóżku, trucizna osłabiła twoje serce. Nie możesz się przemęczać, ani denerwować...

- Masz papierosa? - przerwała jej Rose. 

- Tym bardziej palić.

- To jest rozkosz dla mojego organizmu, poza tym przez ciebie przecież pale.

Wzruszyła ramionami i przeciskając się przez przejście obok niej wskoczyła na miękkie łóżko. Malfoy rzuciła się obok niej.

- Tęskniłam, kiedy nie było ciebie.

Pokiwała głową uśmiechając się lekko, wlepiając wzrok w kąt pomieszczenia.

- Jesteś jeszcze ładniejsza niż cię zapamiętałam.

Dziewczyna pochyliła się nad nią. Powoli ucałowała jej usta. Wargi miała miękkie i mokre, smak jej ust pobudził Rose do życia, uznała, że gdyby stała na równych nogach całując się z nią zemdlałaby od tych wiśni słodszych od cukierków. Snape oplotła jej kark rękoma całując szyję. Nagle ktoś wszedł do środka. Rose kątem oka zauważyła Mattheo. Próbując przerwać poczynania jęczącej nad nią Lukrecji. Jednak chłopak zamknął na klucz pomieszczenie. Ściągnął z siebie ubrania, pozostając w bokserkach przysiadł się na łóżko. Malfoy zerwała z niej koszulę pozwalając rozproszyć się guzikom po całej sypialni. Zdezorientowana Snape ściągnęła jej sukienkę. Dotykała chudymi palcami jej koronkowej bielizny. Rose zerkając znad przymrużonych powiek na ich ciała czuła się niekompletna, brzydka w każdym calu. Skórę mieli jasną, jędrną, spragnioną dotyku całego wszechświata, a najbardziej osób w tym małym, zamkniętym na klucz pomieszczaniu. Riddle wreszcie rzucił się na na nie jak głody lew. Lukrecja pocałowała jej nagie piersi i brzuch. Mattheo dotykał każdy fragment ciała, zatrzymał się dłużej przy piersiach i delikatnie ścisnął. Jęknęła. Pocałowała Mattheo w usta, smakował tartą cytrynową, ale robił to z pasja, powoli i nienachalnie. Odsunęła się od niego, kiedy zaczął jęczeć z przyjemności. Ściągnęła stanik Lukrecji. Oczy zaświeciły jej się z podniecanie. Ręce zadrżały, a usta miała wykrzywione w przyjemności i smutku jednocześnie. Oni jednak nie zdawali sobie sprawy z jej wyrazu. Patrzyli od czasu do czasu na jej twarz, mokrą od potu i mieniącą się przy blasku świec. Snape podobało się to w Lukrecji, że była wypukła w tych miejscach, gdzie Harry był płaski i odwrotnie. Miała ładne, sterczące piersi i małe piegi na nich. Rose uniosła głowę i całowała każdą najmniejszą plamkę. Mattheo pochylał się nad nimi dwoma i całował nogi, następnie przechodził do brzucha, aż do szczęki. Próbował najbardziej dominować. Jednak w ich głowach krążyły odmienne myśli:  

Królowa Gryfonów • Córka Severus'a Snape'aWhere stories live. Discover now