Część dziesiąta

662 24 2
                                    

Następnego dnia obudziłaś się około 10 rano z zaschniętymi łzami na twarzy. Sięgnęłaś po telefon i zobaczyłaś, że masz kilka nieodebranych połączeń od Toma, a także kilka wiadomości. Nie mogłaś się zmusić do ich przeczytania. Odblokowałaś telefon, aby powiadomienia zniknęły, ale powitał Cię ekran główny. To było jedno ze zdjęć, które zrobiłaś z Tomem i Tessą w dniu kolacji z rodzicami. Jego usta były na twoim policzku, gdy pochyliłaś się do niego, obejmując jedną ręką Tessę, gdy patrzyła w kamerę. Szybko zablokowałaś telefon, rzucając go na drugi koniec łóżka. To było takie głupie. Jak możesz opłakiwać coś, co nigdy nie było tak naprawdę rzeczą?

Powtarzające się wibracje telefonu sprawiły, że wziąłaś go ponownie. Dzwonił Tom. Nie mogłaś z nim rozmawiać. Byłaś pewna, że będzie tylko szukał wymówek. Byłaś w tym momencie wcześniej. Nie zamierzałaś już dawać facetowi takiej władzy nad tobą. Nauczyłaś się na swoich błędach. Więc po przejściu połączenia na pocztę głosową zablokowałaś numer Toma, jego Instagram, wszystko, co mogłaś.

***

Wiedziałaś, że w pewnym momencie musisz kupić artykuły spożywcze. Cały weekend spędziłaś w łóżku. W poniedziałek w końcu wzięłaś prysznic i ubrałaś się. Życie wokół ciebie nie ustało.

Miałaś zobowiązania. Po pracy dowlokłaś się do Tesco najbliżej twojego mieszkania, aby szybko dostać potrzebne rzeczy i wrócić do domu. Celowo unikałaś przejścia ze wszystkimi magazynami. Podczas gdy ty byś na spojrzała tydzień temu, żeby zobaczyć, co mówi żółta prasa, starałaś się trzymać teraz wszystko, co przypominało ci Toma, jak najdalej od ciebie. Ale łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Niewiele rzeczy ci go nie przypominało. Jeśli coś nie sprawiło, że twarz Toma pojawiła się od razu w twoim umyśle, skłoniło cię to do myślenia o czymś innym.

Co gorsza, nie można było nigdzie iść, nie widząc jego twarzy. Cóż, nie zawsze była to jego twarz, ale czerwono-niebieski kostium Spider-Mana był równie męczący. Wyglądało na to, że każdy sklep sprzedaje Spider-Man: Homecoming, a nawet nie można robić co tygodniowych zakupów bez natknięcia się na DVD lub jakikolwiek inny towar przynajmniej pięć razy.

***

W pewnym sensie zamykasz się w swoim mieszkaniu, opuszczając je tylko wtedy, gdy było to absolutnie konieczne. Po tym, jak po raz trzeci odrzuciłaś zaproszenie siostry na kolację u niej i Daniela, wiedziała, że ​​coś jest nie tak. Wiedziała, że ​​się ukrywasz i martwiła się.

Więc pewnego czwartkowego wieczoru pojawiła się u twoich drzwi bez zapowiedzi.

- Kate, co ty tutaj robisz? - Wypytywałaś ją, gdy przeciskała się obok ciebie do twojego mieszkania.

- Coś jest oczywiście nie tak i jestem tutaj, aby pozwolić ci o tym porozmawiać. - Wszedłaś do salonu, żeby wtulić się z powrotem w swój koc. Kate podążyła za tobą i spojrzała na ciebie ze zmartwionym wyrazem twarzy. - Nie tłumij wszystkich swoich uczuć. To po prostu będzie bolało jeszcze bardziej. Więc zamierzasz mi powiedzieć, co się dzieje?

Próbowałaś. Naprawdę próbowałaś powstrzymać łzy, ale po prostu wylewały ci się z oczu.

- Och, skarbie. Chodź tu. - Usiadła obok ciebie i przyciągnęła cię w objęcia, pocieszająco pocierając plecy. Mogła tylko założyć, że twój obecny stan ma coś wspólnego z Tomem. Była pewna, że ​​gdyby to było cokolwiek innego, byłby tutaj. Ale nie chciała sama go wywoływać, na wypadek, gdybyś znów się zamknęła. Więc po prostu siedziała tam, pocieszając cię. Czekam, aż się uspokoisz i powiesz jej, co się stało.

Kiedy twoje łzy w końcu opadły, podniosłaś głowę, żeby na nią spojrzeć.

— Tom i ja tak jakby… Cóż, zerwaliśmy. -  Wiedziałeś, że w końcu będziesz musiała jej powiedzieć. Wiedziałaś od początku.

More than I know | Tom Holland | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz