13 rozdział

329 6 0
                                    

Dostaje masę wiadomości od wszystkich, ale staram się nie odpisywać. Nie chodzę do szkoły 3 dni mówiąc rodzicom, że boli mnie wszystko i jestem po prostu przeziębiona. Chloe i Niall również tak myślą. Prędzej czy później będę musiała powiedzieć wszystkim, bo przecież brzucha przed nikim nie ukryje.

- Jennifer, my z tatą wychodzimy do pracy już. Rose zostaje pod twoją opieką - kobieta podeszła do mnie widząc moją obojętną minę.

- Kochanie co się dzieje? Od kilku dni jesteś jakaś przygnębiona. O sytuacji w niedzielę już nawet wolę nie wspominać - kucnęła przede mną patrząc się na moją twarz odgarniając pojedyncze włosy opadające na moją twarz.

- Mamo mam teraz taki okres w moim życiu, że nie wszystko się układa po mojej myśli. Idź już do pracy, mną się nie przejmuj - uśmiechnęłam się i przytuliłam kobietę.

- Okej, ale pamiętaj, że zawsze możesz mi o wszystkim powiedzieć - uśmiechnęła się na co kiwnęłam głową, następnie wstała i skierowała się do wyjścia.

- No to co Rose chcesz porobić? - spytałam swojej siostry, która chodziła koło kanapy bez celu.

- Ja chcę iść do Charli'ego - wykrzyczała.

- Ale teraz nie możesz iść, bo Charlie pojechał ze swoją mamą na zakupy wiesz? - skłamałam i złapałam Rose za rękę kierując się do pokoju.

- Chodź pójdziemy spać, zaśpiewam ci kołysankę co? - uśmiechałam się do dziewczynki, która już leżała na swoim łóżeczku.

- Nie śpiewaj mi, ja sama zasnę - wrzasnęła Rose.

- Nie krzycz błagam Cię - przymknęłam na chwilę oczy głęboko oddychając.

- Ja chcę iść do Charli'ego - znowu wrzasnęła tym razem wyjąc płaczem.

- Cichutko bądź, zadzwonię za chwilę do Nialla i powiem mu, żeby później tutaj przyszli, dobrze? - na moje słowa dziewczynka kiwnęła głową.

Na szczęście przestała płakać, a chyba poszła spać. Wyszłam, więc z jej pokoju i słysząc, że ktoś dobija się do drzwi otworzyłam je. Kiedy je otworzyłam mocno się zdziwiłam, bo w drzwiach stał Niall z ogromnym bukietem czerwonych róż.

- Przepraszam jeśli coś zrobiłem, a jeśli nie i tak je weź - chłopak od razu zaczął się tłumaczyć i wręczać kwiaty.

- Niall to nie twoja wina - westchnęłam i w oczach znowu pojawiły się łzy.

- To powiesz mi w końcu o co chodzi? Bo ja tak dłużej nie mogę. Nie odpisujesz mi w ogóle na wiadomości ani nie odbierasz telefonu, od Chloe jest to samo - westchnął wzruszając ramionami.

- Niall... bo to nie jest takie łatwe jak ci się wydaje - odchyliłam do tyłu głowę, a po chwili znów spojrzałam na chłopaka - Wejdź.

Wpuściłam chłopaka do środka i zamknęłam za nim drzwi. Udaliśmy się do salonu na kanapę, aby szczerze porozmawiać. Nikomu innemu nie należą się tak wyjaśnienia jak jemu.

- A więc powiesz mi w końcu? - Niall ewidentnie się już niecierpliwił - Masz kogoś tak?

- Co? - zdziwiłam się i krzyknęłam na cały dom - Nieee Niall, nie mam nikogo.

- To co? - warknął ze złości kiedy trzymałam go nadal w niepewności.

- No bo ja... - zaczęłam, ale nie mogłam zebrać się w garść, żeby dokończyć.

- Bo ty? - zapytał próbując mi pomóc to w końcu z siebie wydusić, ale to ani trochę nie pomagało.

- Kurwa Niall ja jestem w ciąży - powiedziałam w końcu spuszczając głowę w dół.

Kochaj mnie / 1 częśćWhere stories live. Discover now