część 33

755 24 0
                                    

****10 lat później****
Przez  ten czas  dużo się zmieniło. Wyprowadziłam się  z  poprzedniego miasta i wyprowadziłam się do Włoch, rodziców  odwiedzam  nie tak często ale  jakoś staram się ich odwiedzać moja córeczka ma dwanaście lat  a ja  z  zadowoleniem mogę  stwierdzić że jest strasznie do mnie podobna  czasem ubieramy się jak bliźniaczki. Bo tak wyglądamy. Ale wracając do tego. To dzisiaj wracam do moich rodzinnych stron. Po skończonych studiach  wyprowadziłam się  z  domu   miałam tylko dwadzieścia  dwa lata jak przeskoczyłam  naukę   i szybciej się dostałam  więc  można powiedzieć  że  osiem  może  z około dziewięć lat nie widziałam mojego miasta.

- mamo ocknij się  jesteśmy na miejscu  - głos Zosienki   wyprowadził mnie ze skupienia

- kochanie  a pamiętasz  że masz być  grzeczna  ? Prawda  ?  Bo jak nie to wracamy do domu i długo nas  tu nie będzie  ?

-  mamo  przepraszam cię  z a tamto to był raz  i już nie będzie  przepraszałam cię już  - mówi zrezygnowana

- ale jak  dwunastolatka może pić alkohol ze znajomymi do cholery - mówię  sama  wkurzona  bo takie coś miało miejsce  jakiś tydzień temu  - nigdy ci tego nie wybaczę  - dodaje po czym  wychodzimy z   lotniska i idziemy do  taksówki.

Całą drogę  się do siebie nie odzywałyśmy  gdy dojechaliśmy do  mojego domu rodzinnego po prostu wyszliśmy  i zapłaciłam   Taksówkarzowu.

Nagle poczułam jak ktoś  się do mnie przytula   spojrzałam na moją córeczkę którą  się uśmiechała  nam jej ten uśmiech

- przepraszam mamo - przeprosiła i poszła do domu  bez pukania  ale  zobaczyłam że coś jej wypadło   podeszłam i spojrzałam na  zawartość, Papierosy  skąd ona kurwa to ma..

- Zocha do mnie - wydzieram się  na cały dom  wchodzę  do salonu gdzie zostaje  moją kochaną rodzinkę i nie są sami h- jakim prawem miałaś papierosy  w  kieszeni kurwa  Zocha przepraszałaś mnie za  picie  alkoholu ze znajomymi a teraz robisz taki cyrk? Jutro jedziemy do domu  i masz karę   w  tej chwili idziesz na  górę do swojego niby pokoju i tam siedzisz do kolacji  teraz!!!!! - nie daje jej dość do słowa  dziewczyna zalana łzami  wybiega  z  salonu i idzie na górę

- mamo ale to nie tak - krzyczy ze schodów..

-  zejdź na dół po torbę   bo ja za ciebie tachać tego nie będę

Dziewczyna robi to co mówię  po czym znów  idzie na górę.

Spojrzałam na moich rodziców  po czym się przywitałam

- dzień dobry - witam się z  resztą  towarzystwa

- Milagros kochanie ale  ty się kobieca zrobiłaś nie poznajesz mnie  to ja   Mama Alana 

- pani Black  jak miło państwa widzieć - mówię i wtulam się w nich

- czyli to nasza  wnuczka  ?  - pyta się  ojciec  Alana  przytakuje na jego słowa  bo co mam niby powiedzieć 

- tak wyszło ale  to nie ja  go zostawiłam - mówię   - tylko on mnie i nie wracajmy do tego tematu ok? - pytam

- córeczko powiedz mi aż tak się buntuje?

-  te jebane bachory z  tamtych rodzin ją niszczą jeszcze chwilę a  zrobię tak że w  poprawczaku  wylądują - krzyczę i idę na  górę

Kujonka Where stories live. Discover now