- Ja chcę tą i tą! - nawoływała Laura próbując przekonać tatusia na dwie zabawki z Happy Meala. Ja juz wybrałam swoją, tym razem w maku były zabawki z bajki "Jak wytresować smoka?". Wybrałam Szczerbatka, może oklepane ale jest moim ulubionym smokiem... Laura za to chciała Dzienną Furię i tego złego typa z 3 części. Na samo jego wspomnienie przeszły mnie ciarki.
- Nie Laura. Mówiłem ci już, nie zjesz tyle, a ja nie chcę HappyMeala. - powiedział po raz kolejny. - już, nie rób cyrku. - powiedział na co Laura fuknęła.
- Laura, tatuś napewno kupi ci kiedyś jeszcze zabawkę z maka, a teraz chodźmy już, boli mnie brzuch - powiedziałam błagająco. Naprawdę zaczął mnie boleć. Czułam cały czas zapach jedzenia. Dawno nie było mnie w Maku lub innej fastfoodowej restauracji co okropnie działało na moje zmysły.
Wzrok dziewczyny przeniósł się na mnie. Widząc moje błagające spojrzenie Laura uśmiechnęła się smutno.
- no dobrze! To chce tylko smoka. - powiedziała na co ja odetchnęłam z ulgą. Gabriel już bez słowa posadził nas przy jednym ze stolików. Zaczęłam radośnie machać nóżkami czekając na swoje jedzenie. W międzyczasie wymieniałam się pojedynczymi słowami z Laurą. Nie wiedziałam o czym mam z nią rozmawiać. Jednocześnie byłam w lekkim littlespace co sprawiało, że stawałam się niemową. Jęknęłam czując skurcz żołądka, kiedy zobaczyłam wujka Gabriela z tacą z naszym jedzeniem.
Kiedy wszystko zniknęło z talerzy Gabriel pogonił nas do samochodu gdzie od razu wgramoliłyśmy się na siedzenia. Niestety ja siedziałam bez tej fajnej podusi co Laura. Nie myślałam o tym jednak zbyt długo. Dlaczego? Na moich kolanach teraz leżała całkiem sporych rozmiarów figurka Szczerbatka z masą ruszających się części. Z uśmiechem zaczęłam ją oglądać.
- Laura! Patrz, rusza mu się ogon! - powiedziałam zafascynowana pokazując figurkę koleżance. Ruszyłam ogonem na boki tak żeby mogła dokładnie to zobaczyć.
- Jej się ruszają skrzydła! - powiedziała równie zafascynowana swoim smokiem dziewczynka.
Wtem podszedł do nas Gabriel i wsadził głowę do auta.
- Jesteście zapięte dziewczynki? - zapytał z uśmiechem. Nie czekając jednak na odpowiedź zaczął zapina Laurę. Ja za to sięgnęłam do pasa i zaczęłam koślawo próbować trafic w zapięcie. Czemu nie mogę zapiąć?! Zapięcie zaczęło mnie irytować więc sapnęłam zdenerowana i zostawiłam je w spokoju. Wujek widząc to zaśmiał się.
- Już cię zapnę szkrabie. - dodał i podszedł do mnie zapinając pas. Już po chwili ruszyliśmy w dalszą drogę. - i jak dziewczynki? Cieszycie się na nocowanie? - zagaił w pewnej chwili.
- Ta! - odparłam pochłonięta zabawą z kuzynką. Stukałyśmy się smokami bawiąc się jak dzieci i wydając przy tym najróżniejsze odgłosy. Od warków po piski.
Laura natomiast nie odpowiedziała, tylko posłała tatusiowi krótki uśmiech.
- Skarby? A powiecie ile macie lat? - zapytał znałam to pytanie doskonale. Filip wielokrotnie mi je zadawał, kiedy byłam w przestrzeni.
- Ctely! - odpowiedziała Laura bez zastanowienia. Ja natomiast chwilowo przestałam się bawić i spojrzałam na wujka marszcząc brewki i przekręcając lekko główkę w bok. Udając, że nie rozumiem pytania.
- A ty Liluś? - zapytał i spojrzał na mnie. Zdawał się od razu zrozumieć aluzję - Ile latek masz kochanie? Roczek? - tutaj podniósł kierownice i pokazał jeden palec.
Uśmiechnęłam się szeroko i pokreciłam głową.
- To może dwa latka ma nasz szkrab? - kontynuował. Pokreciłam głową i wyciągnęłam w jego kierunku dłoń z wyciągniętymi trzema paluszkami. - Ojejciu. To mam takie dwie malutkie księżniczki? No popatrzcie się, tyle będę miał przy was pracy. - gadał coś, a ja się śmiałam udając, że mówi coś niebywale zabawnego. W gruncie rzeczy starałam się ignorować to co mówi, próbując jak najbardziej odzwierciedlić brak zrozumienia. - Nie chce wam się siusiu? - zapytał, a mnie nagle tchnęło. Poczułam potrzebę, której nie czułam chwilę wcześniej. Zacisnęłam nóżki.
- Ne Tatusiu - powiedziała Laura - ale Lili chyba ce siusiu - dodała spoglądając na mnie.
- Liluś? - spojrzał na mnie - dasz radę wytrzymać pięć minutek? - poczułam jak auto delikatnie przyspiesza. Niestety praktykę z wstrzymywania moczu miałam wyćwiczoną. Nie groziło mi posiusianie nawet będąc w littlespace, chyba że sama bym tego chciała.
Kiwnęłam głową i oparłam się o siedzenie, względnie wygodnie. Starając się myśleć o wszystkim ale nie o siusianiu. Chwilę później już wjechaliśmy na podjazd.
- Laura poczekaj polecę z Lili do toalety i wrócę po ciebie. - powiedział wujek i momentalnie wysiadł z auta. Otworzył mi drzwi i mnie odpiął. Wysiadłam szybko z auta i dałam się zaprowadzić do toalety.
- Dasz radę sama? - zapytał wpuszczając mnie do pomieszczenia. Kiwnęłam głową choć wcale nie byłam tego pewna. Już po chwili za to mój pęcherz był pusty, a ja siedziałam na kanapie w salonie. Czekając na wujka i Laurę.>.<
Króciutki bo króciutki ale macie :>
YOU ARE READING
filiżanka kawy
Romancedruga część "filiżanka herbatki" Lili po przeprowadzce do Szwecji, próbuje pogodzić się ze swoim losem. Kiedy trafia do domu ciotki poznaje jej syna Felixa. Chłopak zaprzyjaźnia się z nią i sprawia, że dziewczyna szybko zapomina o swoim byłym Filipi...