Filipowi zabłyszczały oczy, a jego twarz rozpromienił uśmiech. Momentalnie zszedł z kanapy i ukląk przedemną przytulając się do moich nóg. Czułam jak moje spodnie zrobiły się mokre od jego łez... Chyba był szczęśliwy... Ja też poniekąd czułam radość. Uśmiechnęłam się delikatnie i położyłam dłonie na głowie Filipa głaszcząc go po włosach uspokajająco. Po dłuższej chwili wstał i chwycił moją buzie, trzymając ją dłońmi pocałował mnie w czoło i w nos. Zachichotałam lekko i bardzo powoli otoczyłam go dłońmi w pasie. Pachniał ładnie... Nie jestem pewna ale chyba używa tych samych perfum co kiedyś. Westchnęłam cicho rozluźniając się w jego ramionach. Ten jak gdyby nic usiadł razem ze mną na kanapie i wtulił w siebie. Głaskał mnie kojąco po plecach. Trwaliśmy w takiej pozycji dłuższą chwilę , aż w końcu Filip usiadł wyprostowany na kanapie.
- Lili - zaczął - zepsułem Ci twoje littlespace... A ja mam dla ciebie prezent i chciałabym się spytać czy chciałabyś znowu wejść w przestrzeń. - zapytał uśmiechając się delikatnie. Od razu pokiwałam głową, bez zastanowienia.
Chciałam już wrócić do przestrzeni i być małą przylepą. Kiedy odsunął się odemnie wyciągnęłam do niego ręce. Może pójść po prezent ze mną! Podenerwowana dreptałam w miejscu domagając się przytulania. Powoli wracałam w przestrzeń i robiłam się odrobinę śmielsza.
Filip zaśmiał się na ten widok i pacnął mnie w głowę lekko.
- Już, już. Poczekaj tutaj jak grzeczna dziewczynka - usadził mnie w fotelu na co się naburmuszyłam. Parsnkął na moje fuknięcie i znikł za drzwiami do domu. Przez głowę przeszła mi myśl, aby gdzieś pójść, i się przed nim schować. Nim zdążyłam podnieść się z fotela do salonu wrócili Gabriel z Laurą. Uśmiechnęłam się na ich widok i od razu wyciągnęłam ręce w kierunku wujka. Ten widząc mój dobry humor podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Od razu się przytuliłam. Uścisk trwał krótko bo po chwili znowu wylądowałam na fotelu.
- I jak? - zapytał kucając przy mnie.
- Wujo głupi. - skwitowałam kiwając pojedynczo głową - Nie robi się tak, ale dziękuję - dodałam po chwili i westchnęłam uśmiechając się delikatnie.
Gabriel zaśmiał się gardłowo, Laura też.
- Gdzie poszedł? - zapytała i rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Po jakiś prezent dla mnie... Nie wiem co - powiedziałam podciągając pod siebie nogi.
W tym samym momencie wrócił Filip i stanął w progu trzymając ogromny karton.
Przekręciłam głowę i zmarszczyłam brwi. Ale się nie ruszyłam. Kazał czekać.
- Chodź Lili - powiedział i położył paczkę niedaleko mnie. Od razu podeszłam i usiadłam obok niej. Położyłam na niej moje rączki i spojrzałam na Filipa chcąc utwierdzić się w przekonaniu, że mogę ją otworzyć. Ten tylko skinął głową i obserwował. Rozdarłam taśmę, którą karton był zaklejony, a moim oczom ukazało się piękne wnętrze pudełka.
Na samej górze na stercie innych rzeczy położony był duży pluszak, ledwo mieszczący się do pudełka. Wyjęłam go i zaczelam uważnie oglądać, głaskać i miziać z ogromnym uśmiechem.
Pluszak to był najzwyklejszy miś, jasnobrązowy z niebieską kokardką i wychaftowanymi łapkami tego samego koloru. Odłożyłam misia obok siebie na podłogę. Oczywiście opierając go o bok kanapy żeby nie był smutny.
Nikt się nie odzywał, wszyscy mnie obserwowali.
Wyjęłam z pudełka kolejna rzecz.
Było to body w dinozaury. Bazowy kolor był biały, a na nim narysowane były dinusie. Oczy mi się zabłyszczały na jego widok. Odłożyłam body na bok i chwyciłam następne. To za to było całe czarne z tylko narysowaną białym kolorem mordką kotka. Wąsiki, nosek i buzia kota na piersi była minimalistyczna co cholernie mi się podobało.
Następną rzeczą, która dostrzegłam był puszysty ogonek. W pierwszej chwili myślałam, że to korek analny. Jednak po krótkiej chwili zobaczyłam zatrzaski, takie same jak były na tyle czarnego bodziaka.
Od razu zabrałam je i doczepiłam ogonek na jego miejsce. Usłyszałam śmiech Filipa.
Zobaczyłam z boku coś różowego i nie idąc pokolei dorwałam się do czarnych rajtuzek z różowymi poduszeczkami jak u kotka. Następne zauważyłam uszka, ręcznie robione kocie uszy. Także czarne.
Całym sercem nie mogłam się doczekać aż wskoczę w to ubranie.
Następną rzeczą był biały kocyk w pandy który mnie cholernie rozczulił.
Kiedy go wyjęłam moim oczom ukazał się mini raj dla każdego maluszka.
Na dnie pudełka znajdowało się większość potrzebnych akcesoriów do sesji z ageplayu. Różne butelki i smoczki z różnymi uroczymi rysunkami zwierzątek. Puder, krem i inne takie.
Moją uwagę przykuła za to dość pokaźna kolekcja pieluszek na dnie. Było ich z dwadzieścia każdego rodzaju po dwie. Były zwykle medyczne jak i te typowo ABDL.
Uśmiechnęłam się rozkładając wszystko oprócz pampersów na podłodze obok siebie i przyglądałam się temu wszystkiemu. Poczułam jak Filip siada obok mnie i wciąga mnie na swoje kolana.
Od razu się odwróciłam i go przytuliłam.
Czułam się na jego kolanach jak w domu... Jakby naszego rozstania nigdy nie było.>.<
Łii
YOU ARE READING
filiżanka kawy
Romancedruga część "filiżanka herbatki" Lili po przeprowadzce do Szwecji, próbuje pogodzić się ze swoim losem. Kiedy trafia do domu ciotki poznaje jej syna Felixa. Chłopak zaprzyjaźnia się z nią i sprawia, że dziewczyna szybko zapomina o swoim byłym Filipi...