Dzień jak codzień

16 0 0
                                    

Wstałam rano o godzinie 6:30 i wszyscy byli już w ruchu. Na śniadanie zjadłam kawałek chleba z ręcznie robioną konfiturą jagodową i wypiłam kubek wody. Chyba zapomniałam wspomnieć że jestem księżniczką hinduską. Spokojnie, nie jestem taka jak inne księżniczki czyli żądzenie się i skazywanie na śmierć. Raczej staram się uciekać od tego księżniczkowania, bo to mnie dobija. Gdy przyjeżdża mój tata opowiada mi o jego życiu. Korzysta również z "telefonu" jest to takie małe szklane pudełko jak by ktoś nie wiedział. Chciała bym się kiedyś przekonać jak to jest. Moimi zainteresowaniami jest taniec oraz gra na gitarze. Na początku moja mama była przeciwko temu żebym robiła takie żeczy ale w końcu dała mi Święty spokój i to robię.
Wyszłam na zewnątrz, gdzie spotkałam moją mamę, a wygląda ona tak :

 Wyszłam na zewnątrz, gdzie spotkałam moją mamę, a wygląda ona tak :

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ma na imię Atali i ma około 34 lat

- Witaj - powiedziała - jak się dzisiaj spało?

- nawet dobrze - odpowiedziałam ziewając - jakieś plany na dzisiaj ?

- chyba tylko pograć na gitarze.

-  wolała bym żebyś się pouczyła

- oj mamo robię to prawie ciągle

- no to może pograsz trochę, i trochę się pouczysz ?

- no dobra. Ale wisisz mi opowieść w jaki sposób ty i tata się poznaliście!

- dobrze, opowiem ci ją ale nie tu i nie teraz, mam kilka żeczy do załatwienia.

I w ten sposób rozmowa zakoñczyla się. Przebrałam się w jakąś bluzkę, spódnicę. Ubrałam też hustę spięłam włosy w wysokiego koka i zrobiłam makijaż. Oczywiście ubrałam mój ulubiony naszyjnik. Należał do mojej prababci mojej babci, babci babci i tak dalej.
Wyszłam spowrotem na zewnątrz. Ponieważ nudziło mi się, poszłam w moje miejsce. W miejsce o którym wiem tylko ja. No może nie że tylko ja, ale poprostu nikt tendy nigdy nie przechodzi. Wzięłam że sibą gitarę, jakiś papier i pióro. Usiadłam na lekkiej górce i nastroiłam gitarę i zaczęłam komponować nową melodię. Dzisiaj szło mi wyjątkowo źle. Nic nie umiałam wymyślić. Chyba wykorzystałam już całą wenę! Ponieważ było już około godziny 16 poszłam do domu by zjeść obiad. W trakcie jedzenia go mama powiedziała żebym po obiedzie udała się do komnaty obok jej sypialni ponieważ ma mi coś do powiedzenia. Pewnie to że za mało się uczę, że powinnam dawać przykład a nie wlec się gdzieś z gitarą. Ale to normalka. Zjadłam obiad, poszłam do łazienki jak najwolniejszym krokiem i udałam się do tej komnaty.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Jak wam rozdział się podobał?

Zostawcie po sobie ślad ❤️⭐

Dziewczyna z czarnymi oczami 🖤Where stories live. Discover now