Bezstresowe życie

13 2 0
                                    

Mam dość.
Kończy się dla mnie pierwszy tydzień ferii, bo jest piątek, a tak w sumie to sobota, kilka minut po północy kiedy to piszę.
Ja coraz bardziej nie chcę żyć, a przynajmniej nie z tym człowiekiem pod jednym dachem.

Coraz częściej mam ochotę poprosić ich, aby wzięli mnie do psychologa.
Żeby powiedzieć im o tym jak się czuję tak naprawdę i wszystko co mi ogólnie leży na sercu.

Ale ja po prostu nie mogę z tym człowiekiem.
Ja nie mogę z moim ojcem.

To on jest głównym powodem, dla którego zaraz po osiągnięciu pełnoletności, chcę się wyprowadzić, albo specjalnie znaleźć sobie studia tak daleko od domu, że będę musiała być w akademiku lub internacie.

Przychodzi do domu.
Z pracy.
Król kurwa najlepiej i całego świata.
Wszyscy mamy wkoło niego skakać, usługiwać i robić wszystko co on tylko rozkaże bez gadania i najlepiej na pstryknięcie palca.
On jest panem.
On jest perfekcyjnym panem.
On jest perfekcyjnym nieomylnym panem.
On jest perfekcyjnym nieomylnym panem bez którego obroślibyśmy brudem, smrodem, kurzem i w ogóle to byśmy nie przeżyli.

A ja kurwa?
Mam serdecznie dość tego, że zaraz po tym jak mnie obudzą, pierwszym co słyszę nie jest "Wyspałaś się", lub "Jak się czujesz", lub chociażby "Jak tam". Nie. Ja słyszę "Zjeść i drewno wozić".

Jak przychodzi z nocnej zmiany, idzie spać, wstaje, widzi że ja śpię.
Drze się na cały dom, bo ja śpię dłużej niż on.
Wołają mnie bo coś chcą, ja pytam "Co?".
Drze się że mam przyjść a nie pytać "co", no bo przecież "Śpi kurwa do drugiej po południu, wysypia się i jeszcze ma kurwa pretensje!!!".

Nie, nie wysypiam się.
Nie, nie mam pretensji.
Nie, nie sypiam wiele więcej niż on.

Tak, możliwe że mam lekkie problemy z psychiką.
Tak, nie śpię po nocach.
Tak, mam chujowy charakter i ogólnie jestem nikim.

Czemu nie śpię po nocach?
• oglądam jakieś durne filmiki i czytam jakieś fanfiki żeby zapomnieć i zagłuszyć swoje myśli.

Czemu uważam że mam chujowy charakter i ogólnie jestem nikim?
• nie potrafię normalnie pogadać z ludźmi, a jak już próbuję, nie potrafię przestać się jąkać.
• nienawidzę siebie, tego jaka jestem, w jaki sposób jestem.
• ciągle się mnie ucisza, lub na mnie nie zwraca uwagi, przez co sama po prostu jestem cicho i przez cały dzień w szkole, potrafię sprawić że jedyne co mówię, to tylko "jestem na każdej lekcji".

Zaczęłam się zastanawiać.
Może nie psycholog?
A zamiast tego najpierw telefon zaufania?
Może to i dobry pomysł?
Na razie pogadam z Emi, tak szczerze.
Może ona mi poprawi humor.

Analizując wszystko co do tej pory napisałam, na pytanie Emi "Jak tam?", odpowiem "Chujowo". Bo naprawdę nie jest dobrze.

No i ojciec mi będzie wmawiał i powtarzał, że mam "bezstresowe życie".

Fajne mi kurwa "bezstresowe życie".

Data: 18/19.02.2022

Proszę, przeczytaj.Where stories live. Discover now