*40*

293 31 14
                                    

Ta sytuacja była przełomową w relacji Arte i Severusa. Omega, gdy tylko ten odchodził na chociażby kroczek, zaczęła drżeć i była bliska płaczu. Jej stan był na prawdę słaby, nie był w stanie pozbierać myśli, ani przemieścić się z jednego miejsca do drugiego bez obijania się o ściany. Severus zlitował się nad nim i wziął go na ręce, po czym zaniósł do domu głównego, by  odpocząć z nim w jednej z sypialni.  Dopiero następnego dnia zszedł na kawę, bo wiedział, że bez niej nie będzie w stanie funkcjonować.  Nie zmróżył oka, by pilnować mate, bo ten mimo że spał, to kręcił się przez koszmary.

- Dzień dobry Severusie... - oznajmiła służąca, której pomógł jakiś czas temu. Nie pamiętał za cholerę jego imienia i nie był w stanie sobie przypomnieć w tym momencie. - Zrobię ci kawę - uśmiechnęła się i gdy zaparzyła napar to podała mu. - Nocna zmiana?

- Owszem. - mruknął cicho i wziął do rąk filiżankę i wypił dość szybko, by kofeina go pobudziła.

- Tak sobie myślałam... Może byśmy wyskoczyli do kina któregoś dnia? - zapytała a ten zmarszczył brwi i spojrzał na nią.

- Sev! - usłyszeli pisk i do kuchni wpadł przerażony Arte. Skoczył na Alfe, gdy tylko go dostrzegł. Ten objął go ramionami, by nie spadł, bo ten zaczął drżeć, przez co nie był w stanie się sam mocno złapać. - M-Miałem taki koszmar... Nie idź nigdzie więcej... - oznajmił wtulajac się w niego.

- Oh... - kobieta była w szoku. - Przepraszam. Nie wiedziałam, że masz swoją Omegę... I jest nią syn Króla i Królowej... - oznajmiła i uśmiechnęła się delikatnie. - Potrzebujecie czegoś? Może jakieś leki na uspokojenie? Herbatę?

- Śniadanie, herbatę dla niego i dla mnie jeszcze jedną kawę - poprosił, a ta skinęła głową. Wziął go na ręce, nie mając z tym problemu. Dziewczynę wzięła troszkę jednak ta emocja zwana zazdrością, ale kiedyś ktoś jej zniszczył związek, więc nie zamierza psuć nikomu tego co budują.  Gdy położył się z nim do łóżka, to zadzwonił do lekarza. Ten oczywiście przybył w chwilę, zmienił opatrunek na ramieniu teraźniejszej królowej, po czym zaczął go wypytywać, by dowiedzieć się co się dzieje.

- Uzależnił się od ciebie - oznajmił spokojnie, patrząc na Alfę. - zapewne ty też, ale że nie masz traumatycznych przeżyć to tak tego nie odczuwasz. - oznajmił spokojnie.

- Co mamy z tym zrobić? - zapytał gładząc chłopaka, a ten mimo, że wtulał się w niego mocno, słuchał uważnie. Przynajmniej się starał.

- Tak na prawdę, jedynym sposobem, by go uspokoić jest ponowienie oznaczenia i tym samym seks. - oznajmił spokojnie, a ten westchnął. Obawiał się tego.

- C-czyli musimy wziąć ślub, bym był normalny? - zapytał Arte bliski płaczu, a Alfa doskonale wiedział, że nie będzie bo zmuszał do małżeństwa, by ten wrócił do normalności. Po prostu go na nowo oznaczy i będą się kochać. Nie zamierzał go wiązać przy sobie, skoro on tego nie chce. - Nie chce czuć tego co teraz... Nie chcę, dostaje dreszczy na samą myśl. Wyjdę za ciebie, bylebyś sprawił, że będę w stanie zebrać myśli - szepnął, a lekarz kiwał głową powoli.

- To najlepsze rozwiązanie - stwierdził, a Alfa znowu westchnął i przytulił mocniej do siebie chłopaka. - W końcu, jakby nie patrzeć, będziecie mogli odejść od siebie, a to na pewno będzie dobre. Inaczej musicie nauczyć żyć ze sobą jak sklejeni.

- Czy... Nie ma innego sposobu? - zapytał, a ten pokręcił głową. - Dobrze, będziemy uprawiać seks. - oznajmił i pocałował Omegę w czoło. - Jak to z tradycją wygląda? Pierwszy raz bez zabezpieczenia? - zapytał, a ten skinął głową. - Dobrze. Dziękuję doktorze. Przedyskutuje sobie to z Arte na spokojnie - stwierdził, a ten skinął głową i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

- Chcesz tego, czy robisz to, by być ode mnie wolnym? - zapytał, a ten spojrzał na niego.

- Czuje się tak dobrze... W twoim towarzystwie. Nie chcę czuć tych okropnych uczuć. A ty jesteś dobrym Alfą - szepnął, a ten pokiwał głową. - Czy... Możemy podpisać dokumenty teraz, ale wesele zrobić jak tata i mama wrócą? - zapytał cicho, a ten oczywiście zgodził się na to. - Dziękuję ...

- Chce dla ciebie jak najlepiej, kochanie. - oznajmił spokojnie patrząc na niego - jesteś moją królową, nie zamierzam cię ograniczać.

- Dziękuję Alfo. - oznajmił spokojnie patrząc na niego i muskając jego usta. - Ale to wszystko... To wszystko zróbmy po śniadaniu - szepnął, gdy weszła służąca po uprzednim zapukaniu.

- Dobrze Arte. Dobrze - szepnął i oddał delikatną pieszczotę. Teraz... Wszystko się zmieni.



Akcja nabiera tempa! Jakim kochankiem będzie Severus? Jak myślicie? Będzie lubił brutalniejszy czy może delikatny seks?

Zagubiona Omega (II Cześć król Wilków)Where stories live. Discover now