Powrót (nie)znajomego

128 10 0
                                    

Po całej sytuacji Violet została aresztowana, ale Garretta nie było już w szkole. Chwilę później na miejscu pojawił się Liam, tłumacząc brak Kiry oraz to, że na liście jest wciąż bardzo dużo osób. Stiles później zawiózł wszystkich do kliniki Deatona. Przez całą drogę Ellie stresowała się stanem Bretta i co pewien czas spoglądała z niecierpliwością za okno. Jedną ze swoich dłoni wciąż ściskała dłonie blondyna. W trakcie, gdy pod klinikę podjeżdżał jeep Stilesa, Derek pojawił się już przed budynkiem.

Alan wytłumaczył im jak może go uratować, gdy cała ich trójka przytrzymywała drżącego wilkołaka. Brett jednak gwałtownie się podniósł, odrzucając ich od siebie i z zagubieniem skierował się do drzwi. Nagle przed nastolatkiem pojawił się Peter, który go szybko znokautował. Derek został zraniony, ale same ślady pazurów długo nie chciały się mu zagoić. Ellie szybko zauważyła, że chłopak nie oddychał, a Deatonowi udało się otworzyć jego klatkę piersiową. Jasnożółty dym powoli wydostał się z jego piersi. Ellie znacznie się uspokoiła po zauważeniu spokojniejszego oddechu Bretta.

– Słońce, księżyc, prawda. – Szeptał zmęczony blondyn, a Ellie-Ann delikatnie trzymała jego dłoń, próbując zmniejszyć jego potencjalny ból.

– Słyszycie to? On chyba coś mówi. – Zauważył Stiles, gdy Alan pochylił się nad ciałem Bretta, aby lepiej go słyszeć. Ellie-Ann skupiła swoje spojrzenie na mężczyźnie, była ciekawa, czy jest w stanie rozpoznać tą mantrę.

– Słońce, księżyc, prawda. – Wymamrotał ponownie Brett z ciężkim oddechem.

– „Trzy rzeczy się długo nie skrywają: słońce, księżyc, prawda." To z buddyzmu, dokładniej mówiąc związane jest to ze stadem Satomi. – Wyjaśniła blondynka, obserwując jak na twarzach dwójki Hale pojawił się wyraz zrozumienia. – Razem z Brettem należymy do niego.

– Powinnaś wracać już do domu. – Stwierdził Stiles, pomagając Deatonowi przenieść blondyna z powrotem na metalowy stół. – Zawiozę cię. Będę pewny w związku z tym, że tobie nic się nie stanie.

– Nie mogę zostawić Bretta samego.

– Deaton będzie z nim przez cały czas. Nic mu się nie stanie. – Ellie-Ann cicho westchnęła i czule poprawiła włosy swojego przyjaciela, po czym pokiwała swoją głową.

Oboje skierowali się do jeepa Stilesa, a brunet podwiózł dziewczynę pod jej dom. Ellie-Ann szybko pożegnała się z chłopakiem, ale gdy weszła do środka to obecny tam widok zmroził jej krew w żyłach. Wszystko wydawało się chaotycznie odrzucone w przeciwną stronę, a w pomieszczeniu znajdował się bałagan. Część mebli została widocznie zniszczona, a szuflady wyglądały na otworzone w pośpiechu.

– Satomi?! - Zawołała blondynka, ale odpowiedziała jej jedynie cisza. Zmartwiło ją to o tyle, że kobieta rzadko opuszczała ich dom. Jedynym wyjątkiem mógł być brak zapasów lub jakieś niebezpieczeństwo.

Ellie-Ann od razu po tym skierowała się do swojej sypialni. Jedyny pokój, w którym obecnie panował porządek. Ellie szybko spakowała potrzebne na jutro rzeczy do szkoły, a do torby włożyła również biały top, beżowe spodnie i ciemno brązowy sweter. Po zabraniu swojej broni szybko wyszła przez okno z ich kryjówki.

Blondynka od razu po tym poszła do domu Liama, uważając na to, by nikt jej nie śledził. Chłopak był widocznie tym zmartwiony, ale sam nie wiedział, co powinni zrobić w takiej sytuacji. Aż do północy dwójka nastolatków oglądała różne filmy. Liam próbował przez to odstresować Ellie-Ann i sprawić, by chociaż na ten moment nie myślała o zniknięciu Satomi.

Z samego rana Ellie przebrała się w nowy strój i wzięła ciepły prysznic. W pół do ósmej wraz z Liamem została zawieziona przez jego mamę do szkoły. Lekcje przez cały czas się jej dłużyły, a próby Liama w poprawieniu jej humoru nie były zbyt skuteczne. Ellie starała się przypomnieć sobie jakieś miejsce, do którego mogłoby się udać jej stado. Jednak nic nie mogło przyjść jej do głowy. W końcu jednak wyszła z sali, w której miała ostatnie zajęcia. Dziewczyna lekko się przeciągnęła i od razu skierowała się do szkolnej biblioteki. Nie chciała jeszcze wracać do domu rodziny Dunbar, a i tak w bibliotece najlepiej jej się uczyło.

Broken PromisesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz