22

405 35 16
                                    

Kiedy Evan już wiedział, powiedzenie przyjaciołom nie było takie trudne. Z resztą, ci i tak zrozumieli sami kiedy Louis zawoził następnego dnia syna do jego kolegi, a przed wyjściem pozwolił sobie na ucałowanie policzka Harry'ego. Chociaż między nimi doszło już do bardziej intymnych rzeczy, na opak stwierdzili że wolą to prowadzić powoli. Styles wrócił do swojej sypialni a po pewności, że nikt nie przyłapie ich w niekomfortowej sytuacji i niczego nie świadomi, często lądowali razem na kanapie wtuleni w siebie. W ciągu następnego dnia stało się to naprawdę normalnym widokiem i żaden domownik nie narzekał.

Mimo tego, jak bardzo stęsknieni siebie byli, nie zachowywali się niedorzecznie czy przesadnie. Nawet najmłodszy nie miał z tym problemu, a Louis naprawdę zdziwił się, kiedy jego syn wyznał że naprawdę lubi Harry'ego i chciałby poznać go lepiej. Oczywiście Styles zgodził się na to i większość rzeczy robili razem. Starszy przypatrywał się temu często wyobrażając sobie, że właśnie tak wyglądałaby ich codzienność gdyby Harry został. Widzenie bruneta codziennie stało się jego nowym lecz i starym marzeniem. 

Każdy następny dzień był dla nich kolejnym powrotem do młodości.

Poniedziałek i wtorek spędzili pod gwiazdami, łącznie z nocą. Wyłożyli swoje śpiwory na trawie, przynieśli zapasy jedzenia i picia i rozpalili ognisko, aby zachować trochę światła. Obserwowali gwiazdy na ciemnym niebie, wskazywali gwiazdozbiory i nucili piosenki, które tym razem wybierał Evan. Niall nie grał na gitarze i jedynym dźwiękiem były ich połączone głosy, dojrzałe i opanowane, lecz z czasem i mamroczące, kiedy Horan postanowił wypić trochę za dużo. Na szczęście reszta postanowiła nie sięgać po zbyt dużą ilość trunku. 

Młodszy Tomlinson siedział przy swoim ojcu i Harrym, co jakiś czas przyglądając się im. W końcu brunet siedział oparty plecami o klatkę jego ojca i chociaż nie czuł się zazdrosny, zauważył jak to właśnie przy nim jego rodzic wraca do życia. Uśmiechnął się wtedy pod nosem i kontynuował spokojne obserwowanie nieba. Mimo wieku i tego jak potoczyły się minione lata, on właśnie teraz czuł się w dobrym miejscu.

To dziwne, przynajmniej dla niego, kiedy o tym tak myśli, że naprawdę dobrze dogaduje się z mężczyznami pokroju jego taty. Ale naprawdę nie potrafi narzekać na jego przyjaciół i to jak czerpie historie o młodzieńczych wybrykach, ponieważ kocha te chwile. Nie tylko Louis czuje się wolny od kilku dni ale i on, a szczerze w sercu chciałby aby wszyscy oni zostali a radość nigdy nie znikała z ich oczu. Ma nadzieję, że Ci będą ich często odwiedzać, a nie znikną na kolejne kilkanaście lat. 

Następny wieczór, ten wtorkowy, spędzili na tarasie smakując domowych drinków Nialla. Popisowe napoje o różnych kolorach i smakach ładowały w ich ustach, przez co o pierwszej w nocy mieli lekki problem z wejściem po schodach. Evan oczywiście przyglądał się temu ze śmiechem i nawet udało mu się nagrać jak jego pijany ojciec tańczy zumbę w salonie. Ale piętnastosekundowy film miał zostać tajemnicą na jego telefonie. 

Tą noc również jednak Louis spędzał obok Harry'ego, ponieważ pożegnanie się przed wspólnym pokojem chłopców było dla nich na tyle trudne, że woleli tego nie robić. Szatyn pociągnął więc swojego mężczyznę do swojej sypialni żegnając się ze wszystkimi i życząc im miłej nocy. Dla niego była perfekcyjna, w końcu trzymał w ramionach swoją miłość. 

Rankiem każdy był zbyt rozleniwiony, aby zrobić śniadanie, dlatego Evan został w kuchni sam. Udało mu się przygotować kawę dla gości i herbatę dla swojego ojca, chociaż całkowicie nie rozumiał jak można to pić o poranku. Za namową Nialla, który jako jedyny wstał na dziesięć minut z łóżka, wskoczył również na rower i pojechał do miejskiej piekarni po świeże bułki. W domu przekroił je i nałożył na nie dżem, układając na talerzach w jadalni. Pofatygował się nawet do pójścia po wszystkich. Dosyć nietypowy dla niego widok zastał w sypialni rodzica, gdzie Louis spał dalej wtulony w plecy Harry'ego. Wywnioskował jednak, że się przyzwyczai. 

Freelake | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz