*Wooyoung pov*
Obudziłem się jakoś godzinę przed spotkaniem z Sanem.Ubrałem się i wyszedłem, zamknąłem dom bo rodziców oczywiście nie było i poszedłem w stronę parku przed którym się umówiliśmy.Dotarłem na miejsce chwilę przed nim.Podjechał samochód
-No witam Pana.. zapraszam - powiedział San otwierając mi drzwi, wsiadłem
- Hej - przywitałem się
- Cześć- uśmiechnął się.Odwrócił się i wziął małą torebkę leżącą na tylnich siedzeniach i mi podał
- to dla Ciebie - uśmiechnął się
- Jejku dziękuję.. nie trzeba było
- Ale chciałem - Pojechaliśmy dalej
- Gdzie jedziemy? - zapytałem zaglądając do torebki. Wyjąłem małego fioletowego misia
- Na śniadanie o ile nie jadłeś.. niedaleko jest fajna knajpka - poinformował
-Okey i.. Dziękuję.. jest uroczy - delikatnie przytuliłem misia
- Ciesze się że Ci się podoba - uśmiechnął się przez co się zarumieniłem.Gdzieś z tyłu głowy miałem myśl że San mi się podoba ale ze wzgledu na nietolerancje rodziców musiałem wyrzucić te myśl z głowy zupełnie.Zamyśliłem się więc nawet nie wiedziałem kiedy dojechaliśmy
- Ej Wooyoung.. jesteśmy - usłyszałem,rozejrzałem się i wysiadłem z samochodu.
Poszedłem za nim do małej restauracji.Usiedliśmy przy stoliku
*San pov *
Usiedliśmy,przyszedł kelner z menu
- Dziękujemy - Wooyoung się do niego uśmiechnął. Zacząłem czytać gdy usłyszałem znajomy kobiecy głos
- San?Spojrzałem na kobiete
-o.. dzień dobry mamo.. Co tu robisz? - zapytałem zdziwiony, wstałem i ją przytuliłem
- Umówiłam sie z ciocią Rose na kawe.. a ty? - zapytała.
Spojrzałem na Wooyounga, podszedł do mnie
- Jesteśmy na śniadaniu - uśmiechnąłem się- To jest Wooyoung, mówiłem Ci już o nim - przedstawiłem chłopaka
- Dzień dobry Pani Choi - ukłonił się lekko
- Dzień dobry słonko. To ja wam nie będę przeszkadzać, bawcie się dobrze - przytuliła nas obu co Wooyoung'a trochę zaskoczyło i poszła.
Znów usiedliśmy, zamówiliśmy sushi
- to jakie masz plany na dziś? - zapytał młodszy
- O nie nie, nie powiem. Niespodzianka - uśmiechnąłem się tajemniczo
- No okay bedzie ciekawie - zaśmiał sie. Przynieśli nasze zamówienie, zjedliśmy wszystko rozmawiając.
Byłem pewny ze Wooyoung jest tym który zawładnie moim sercem chodź znamy się od niedawna.Nie chciałem się spieszyć z tym dlatego zachowałem to dla siebie.
Zapłaciłem,zebraliśmy się i wyszliśmy z budynku
- To zapraszam - otworzyłem mu drzwi do samochodu. Wsiadł i przytulił misia. Tez wsiadłem i ruszyłem odrazu
- nazwe Cie... Woosan - zaśmiał się
- Ładne imie - Uśmiechnąłem się
- Serio? - zapytał
- Jasne
- Powiedzieć Ci skąd to wziąłem? - zapytał siadając bardziej bokiem na fotelu
- Jasne - Zerknąłem na niego
- To połączenie naszych imion. Twojego sałego czyli San i mojego "Woo" - wyjaśnił a moje serce zabiło bardziej.
Znamy sie prawie miesiąc,ja czuję że moje serce zaczyna powoli wariować na jego widok a on nazywa misia imieniem które jest połączeniem naszych imion... cudownie
- Orginalnie - zaśmiałem sie
- Podoba Ci sie? - zapytał
- Tak, jest śliczne - skręciłem na parking kina i zatrzymalem sie pod budynkiem
-To jest ta niespodzianka? - zapytał niepewnie
- Tak.. nie podoba Ci sie? - zmartwiłem sie
- Nie skądże,dawno nie byłem w kinie - wyjaśnił szeptem
- okey rozumiem, jeśli nie chcesz to możemy jechać gdzieś indziej - powiedziałem
- jest okey, chodźmy
Poszliśmy do środka i zakupie biletów na jakąś komedie zajęliśmy swoje miejsca.Po prawie półtora godzinnym seansie wyszliśmy zaspani z sali. Spojrzałem na młodszego- przecierał oczy
Jaki on jest słodki jak jest zaspany~pomyślałem
- Chcesz sie położyć spać? - zapytałem
- Nie, jest okey, zaraz sie rozbudze - przeciągnął sie lekko i tak samo uroczo.Uśmiechnąłem sie
- to rozumiem że jedziemy dalej? - zapytałem a on pokiwał głową. Poszlismy do samochodu ale nie chcial odpalić
- Nosz kur.. - warknąłem
- co sie stało? - zapytał młodszy
- on tak ma czasami że nie chce odpalić.. - wzialem telefon i zadzwoniłem do lawete żeby sprowadzili go do mechanika.
Poczekalismy do przyjazdu lawety i po zabraniu swoich rzeczy korzystając z pięknej pogody poszliśmy spacerkiem wzdłuż rzeki Han.
Rozmawialiśmy całą droge.W połowie zatrzymaliśmy się na lody,usiedliśmy na ławce przy rzece i zaczęliśmy jeść.
Po całym dniu koło godziny 20 odprowadziłem go pod jego dom a sam poszedłem do siebie.
Odświeżyłem się i zasnąłem dość szybko po dniu przepełnionym dużą ilością atrakcji i rozmów z Wooyoungiem
![](https://img.wattpad.com/cover/302944979-288-k970291.jpg)
YOU ARE READING
You are everything to me
FanfictionJa i Madeline_ee której z tego miejsca serdecznie dziękuję za pomoc włożyliśmy w tą książkę dużo swoich pomysłów.Pisałam je pod jej okiem i jest pewna możliwość że wrócę do pisania jeśli ta książka wam się spodoba.