domowe ognisko

46 6 2
                                    

Rano budzi go służka z dzwonkiem; dzwonek jest tak głośny, lecz ona tupta tak cicho po korytarzach. Podłoga starego dworu skrzypi pod każdym innym, ale nie pod nią. Dziewczyna ma o tej porze czarne od oporządzania kominków ręce i ziewa ciężko, ale jej krok pozostaje lekki.

Kamerdyner leży chwilę z otwartymi oczami, ale głową wciąż wtuloną w poduszkę. Z jakiegoś powodu nie boi się, że zaśnie; jego trywialne zadania tego poranka wydają mu się najważniejszą misją i cały organizm jest na nią nastawiony. A może po prostu nie pamięta już życia, kiedy nie musiał zrywać się z łoża o tej godzinie.

Mimo to pozwala sobie na chwilę opóźnienia i zadumę. Dziewczyna jest piękna, wszyscy to wiedzą -- i młodzieniec też to widzi, jednak bardziej zwraca uwagę na jej wrodzoną grację. Przypomina mu o sprowadzanych z Rosji baletnicach występujących w Londynie. Oglądał je kiedyś, towarzysząc panu.

Spektakle, teatr, wykwintne obiady; cóż za dziwaczne życie, którego doświadczył z czyjejś łaski, a które przecież nie mogłoby być jego.

Ta myśl wytrąca go z zadumy i wówczas nie ma już ni powodu, ni chęci zwlekać -- podnosi się na nogi i ubiera. Jego ruchy są mechaniczne, sprawne, ale nie niedbałe i w gruncie rzeczy niewymuszone. Chce przygotować pokój. To nie do końca obowiązek, bardziej... dedykacja.

Zresztą czy chciałby takiego życia? Żyje teraz w dostatku i gdyby mógł posiadać tylko odrobinę więcej, tyle tylko, by wykupić domek w pobliskiej wiosce. Gdyby mógł wykonywać tę samą pracę, gdyż odnajduje w niej chlubę, ale wykonywać je na korzyść swej lubej.

Jednak nie ma żony, z którą mógłby wieść szczęśliwe życie.

Słysząc szelest pościeli, odwraca głowę od szafy i obserwuje, jak jego pan przewraca się błogo na łóżku. Powinien mu zazdrościć? Jest osobliwe zadowolony z pozycji, w której postawiło go życie.

Nawet po tej zwłoce należy do pierwszych osób garnących się do pracy w całym wielkim dworze. Uchyla okna, by wpuścić do pokoju świeże powietrze. Wie dokładnie, kiedy należy je zamknąć, by wnętrze wciąż wydawało się rześkie, ale niezbyt chłodne, dokładnie na przebudzenie pana. Oczywiście to indywidualna sprawa; zna dokładnie osobiste preferencje lorda.

Jest dumny ze opiekowania się nim, z szykowania mu ciepłej kwatery i przynoszenia posiłku. Robiłby to samo bez wynagrodzenia. Gdyby jego pan nie był jego panem.

W o wiele prostszym świecie wstawałby z równą dumą, by przed inną pracą -- może gospodarską? -- napalić osobiście w palenisku chłodnym porankiem dla swojego lubego, zagrzać mleko na owsiankę. Wreszcie obudziłby go bez pośpiechu, dając mu się wyspać, bo choć nie byliby szlachetnie urodzeni, to przecie wykorzystałby całą swoją energię, by dać mu szczęście.

- Mój panie? - mówi cicho, czując poświadomie, że lord otworzył oczy.

- Czeka nas dzisiaj długi dzień. - Lord przeciąga się lekko. Mimo to nie ma pośpiechu. Wiedząc jednak, że jego służący od pewnego czasu jest już na nogach, odruchowo zaczyna się podnosić. Po krotkim namyśle podnosi się tylko do siadu i gestem przywołuje--nie, zaprasza swojego towarzysza bliżej.

Oczywiście kamerdyner nie podchodzi zbyt blisko i lord wreszcie łapie go za rekę, by posadzić go na krawędzi łóżka.

- Dziękuję - oświadcza cicho, opierając głowę o ramię kamerdynera. Przesuwa policzek po jego schludnej koszuli, ciepłej jeszcze od rannego prasowania. Mają w końcu reputację do podtrzymania.

Jednak życie nie jest proste i jego ukochana osoba jest poza jego zasięgiem na więcej niż jeden sposób.

×××

Uprzedzając: tak, perspektywa bardzo skacze, czasy, myśli i działania bohaterów się zlewają

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Uprzedzając: tak, perspektywa bardzo skacze, czasy, myśli i działania bohaterów się zlewają. Na razie taki mam koncept na wyrażenie mojego artystycznego zamysłu. Potem może to lepiej zorganizuję, ale póki co tak to widzę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 10, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

nasze mdłe spojrzeniaWhere stories live. Discover now