3.

452 29 5
                                    

Następnego dnia wstałam, przebrałam się i poszłam do kuchni aby zjeść śniadanie jak to miałam w zwyczaju.

Schodząc na dół usłyszałam ciche zamykanie drzwi i lekkie stukanie butów o podłogę. Zeszłam cicho na dół i poszłam w kierunku dźwięku. Zobaczyłam tam mężczyznę z długimi różowymi włosami. Po prawej stronie miał pojedyncze pasmo włosów zaplecione w warkocza. Na twarzy miał coś w stylu czaszki przez co było widać tylko jego usta i podbruduek. Podeszłam do niego od tyłu z zamiarem uderzenia go w tył głowy jednak zaraz przed moim uderzeniem różowo włosy się odwrócił i zamachnął mieczem w moją stronę. Schyliłam się z zamiarem uderzenia w jego nogi tak aby ten upadł lecz wykonał kolejny unik. Schylił się z zamiarem uderzenia mnie pięścią w twarz jednak ja przeszłam pod jego nogami i stałam znowu za nim. Kopnełam go w zgięcie kolana przez co ten się przewrócił. Miałam zamiar kopnąć go w twarz jednak ten złapał moja nogę zaraz przed uderzeniem i wstał przez co ja się przewróciłam na plecy. Zamknęłam z bólu oczy a gdy je otworzyła mężczyzna pochylał się nademną trzymając sztylet przy moim gardle. Widziałam jego złość w oczach na co uśmiechnęłam się lekko pod nosem i na plułam mu w twarz. Było widać że zdenerwowało go to jeszcze bardziej przez co przycisnął sztylet mocniej. Miał zamiar teraz go przeciągnąć i zakończyć moje życie.

- Techno co ty robisz?! - krzyknął Wilbur wchodząc do kuchni z której było widać korytarz.

- Zaatakowała mnie a ja się bronię - powiedział przyciskając broń jeszcze bliżej. Poczułam jak metal lekko przecina moja skórę z której zaczyna lecieć krew. Will podszedł do nas i odsunął Techno a mi pomógł wstać.

- Trochę przegiąłeś Techno - powiedział przeciągając palcem koło mojej rany na szyji.

- Aha czyli ominiemy momęt w którym próbowała mnie kopnąć w twarz? Czemu ona mnie w ogóle zaatakowała to dzięki mnie macie znowu kontakt, zwykłe dziękuję by wystarczyło - powiedział zobojętniałym głosem.

- Obydwoje przesadziliście. Ale Ann na usprawiedliwienie nigdy cię jeszcze nie widziała ani nie słyszała więc nie wiedziała że to Ty - powiedział brunet lekko przecierając moja ranę na szyji namoczoną ścierką.

- Faktycznie nieźle walczysz. Masz źle wyważony sztylet - powiedziałam balansując ostrzem na palcu wskazującym.

- Czemu jest on źle wyważony? - zapytał Techno z lekką intrygą w głosie.

- Rękojeść jest za lekka. Możesz dodać do niej jeszcze jakiś detal aby ją dobrze wyważyć - stwierdziłam oddając mu ją.

- Będzie wtedy nie poręczna - stwierdził.

- Jeśli dodasz małe elementy które lekko zmienia jego wagę będzie leprza w urzuciu. Wbijając ją przeciwnikowi w ciało główka sztyletu będzie ciągnęła całość w dół a to sprawi że rana będzie się rozrywać i stanie się jeszcze bardziej bolesna. Będzie to też ułatwiało przesuwanie sztyletu wbitego w ciało gdyż będziesz używał do tego więcej siły - wytłumaczyłam - będzie się też wyróżniał od innych. Ludzie będą myśleli że jest źle wyważony i bez użyteczny a nie dostrzegą tego że sprawia najpoważniejsze rany.

Różowo włosy razem z Willem patrzyli ze zdziwieniem na co ja się lekko uśmiechnęłam.

- Tak poza tym miło cię poznać Techno i przepraszam z to że chciałam cię kopnąć w twarz - powiedziałam podając mu dłoń.

- Mi też miło poznać Ann, niestety nie mam w zwyczaju przepraszać więc musi się obejść bez tego. Tak poza tym gratulacje jesteś pierwsza osoba której udało się sprowadzić mnie do parteru - odpowiedział oddając uścisk dłoni.

Rozmawialiśmy chwilę ze sobą. Okazało się że Techno również bierze udział w rewolucji i pomaga chłopaką. Nie zdziwiło mnie to jakoś bardzo jako że jest ich bratem. Will załączył rozmowę z nami gdy zaczęliśmy temat książek historycznych i naszych ulubionych sposobach ataku. Okazało się że Techno zazwyczaj kończył walkę poprzez wbicie miecza w serce przeciwnika natomiast ja uwielbiałam wbijanie sztyletu bądź strzały w krtań jednak był to sposób nie praktyczny w szybkiej walce na widoku.

- Czemu akurat w krtań? - zapytał różowo włosy.

- To bardzo bolesna i długa śmierć. Może się wydawać że człowiek umiera przez wy krwawienie się jednak nie jest to powód śmierci. Tak naprawdę trzeba wbić przedmiot tak aby przebił tchawice i żyle. Krew wtedy spływa do płuc a przeciwnik zaczyna się dusić bo jego płuca wypełniają się krwią - wytłumaczyłam na co chłopak tylko pokiwał głową.

- Wow Ann serio się zmieniłaś przez ten czas. I na następny raz weźcie sobie zostawcie takie romantyczne gadki na porę w której się nie je - powiedział zniesmaczony Tommy zostawiając nie dojedzoną kanapkę na co się lekko zaśmiałam.

- Przepraszam dzieciaku nie wiedziałam że tam stoisz - krzyknęłam mu jak wychodził na zewnątrz.

- Aż tak bardzo mu obrzydzilas jedzenie że nawet nie z wrócił uwagi na to że powiedziałaś do niego dzieciak? - zapytał z udawanym podziwem.

- Odziwo pozwala mi tak na siebie mówić, a przynajmniej nie zwraca mi uwagi - powiedziałam dumna.

- Ann możemy chwilę pogadać? Przed domem dla osobności. Mam jedno pytanie - odezwał się Phill.

- Jasne - odpowiedziałam energicznie i ruszyłam w stronę drzwi po drodze biorąc swoją peleryne jako że było już późno i trochę zimno.

- Dlaczego zdecydowałaś się wziąść udział w rewolucji?

- Wierz z czasem zrozumiałam że władza absolutna jest zła. Państwo to wszyscy ci ludzie a nie tylko ta jedna osoba stojąca na czele. Chcę pomudź. Moim zdaniem nie powinno być czegoś takiego jak jest teraz. Wszyscy wybierają władze...może to czas żeby wybrać ludzi i normalne życie - wytłumaczyłam. Widziałam że Phill zamierzał coś powiedzieć jednak się powstrzymał. Staliśmy tak chwilę w ciszy.

- Cieszę się że przyjechałaś. Tęskniłem...nawet bardzo - powiedział przytulając mnie.

- Oj uwierz mi też tęskniłam - stwierdziłam.

Przed położeniem się spać pomyślałam chwilę nad tym jak ma przebiegnąć jutrzejszy dzień. Proste idę na miasto rozmawiam z Karlem za którym w brew pozorą też się stęskniłam potykam się na niego i chwytam klucze z jego paska. Będzie dobrze robiłam to już tyle razy że nic nie może pójść źle. Prawda?

_________________________

~941 słów

WitherRose /// technoblade Donde viven las historias. Descúbrelo ahora