„Sen"

38 11 2
                                    

Rzeka bólu przepływa przez moje ciało równym nurtem
A niebo jak na zawołanie przywołuje ciemne chmury
Deszcz runął jak moje błyszczące łzy tworzące mokrą ścieżkę na policzkach
Siedziałam sama
Sama ze sobą
Myślałam że tylko na siebie mogę liczyć, lecz i to okazało się kłamstwem
Zamknięte powieki zaczęły mi ciążyć
A oddech stawał się równomierny i spokojny
Już wiedziałam co na mnie czeka
Sen
Stan tak dobry, że tylko on powoduje że mój umysł się wyłącza, a myśli się zamykają
Tylko dzięki niemu ból znika, aby potem znowu się pojawić i mnie torturować
Powoli pożera mnie jak pasożyt
Ból jest tak wielki że zamraża mnie kawałek po kawałku
Ból ten jest niczym odłamek lodu
A kiedy ten odłamek lodu opanuje moje serce pragnę już tylko jednego
Zapaść w wieczny sen.

Thinks, Poems Où les histoires vivent. Découvrez maintenant