– Granger – odezwał się cicho, unosząc ku górze kryształ z Ognistą. Zamieszał płynem, który przywarł do ścianek, a po chwili spłynął z powrotem. Draco nawet nie odwrócił się w jej stronę. Pozostał na krześle przy swoim biurku. – Zatęskniłaś za moim kutasem?
Słyszał, jak się zbliżyła, a zdradził ją tylko lekki podmuch powietrza, który wywołała swoim ruchem. Hermiona znalazła się tuż za jego plecami. Położyła mu dłonie na ramionach, a on zamruczał z zadowolenia.
– Masaż? – Przymknął oczy, czekając na nacisk, który rozluźniłby spięte mięśnie. – Wolałbym, byś masowała niższe partie.
Otworzył oczy, gdy z jego ręki zniknęła szklanka z alkoholem. Draco odchylił głowę w tył, by spojrzeć na nią z wyrzutem. Kącik jego ust zadrgał ledwo dostrzegalnie, gdy bezczelnie patrząc mu w oczy, upiła łyk. Nie przełknęła. Zamiast tego schyliła się i złączyła swoje usta z jego, a pod wpływem ruchu warg do jego gardła przedostało się kilkanaście kropel Ognistej. To był najlepszy smak, który kiedykolwiek dane mu było spróbować. Jej usta miały teraz charakterystyczną dębową nutę. Przełknął, a znajome pieczenie dało o sobie znać. Kurwa, nigdy nie będzie miał jej dość. Całowała go w tak seksowny sposób i stale zaskakiwała, że wciąż potrafiła robić to tak zmysłowo. Nie wiedział, dlaczego jeszcze nie oszalał przy niej z pożądania, skoro tak umiejętnie potrafiła sprawić, by płonął od środka, a jego kutas stał na baczność. Teraz nawet urósł w jego spodniach i drgał niecierpliwie, byleby znów znaleźć się w jej wnętrzu. Hermiona to zauważyła, bo – mrucząc z aprobatą – przesunęła dłonią po wybrzuszeniu. Penis drgnął w zachwycie, a ona uśmiechnęła się prosto w usta Draco.
– To chyba on zatęsknił za mną – rzuciła przekornie i znów go pocałowała.
Jeśli miałby kiedyś jakiś wymarzony smak, to byłby to smak jej ust i whisky. Że też wcześniej nie spróbował tego połączenia. Wiedział, że się od niego uzależnił. Ilekroć sięgnie po whisky, będzie mu się przypominała pewna ognista kobieta, która zaraz zacznie...
Salazarze.
Wciąż miał głowę odchyloną, więc gdy zrobiła krok w tył i zaczęła się rozbierać, miał przed oczami całkiem ciekawą perspektywę i wcale nie przeszkadzało mu, że widział ją do góry nogami. Uniósł wymownie brwi i uśmiechnął się z zadowoleniem.
– Więc tym razem bez bielizny? Bałaś się, że znów zostanie w strzępach?
Podniosła na niego wzrok, rozbawiona, i odpięła ostatni guzik koszuli. Po chwili zmysłowym, niespiesznym ruchem zsunęła ją z ramion. Materiał opadł bezgłośnie na podłogę, a ona w mgnieniu oka znalazła się po jego drugiej stronie. Draco chciał wrócić do wygodnej pozycji, z której znów mógłby na nią patrzeć, ale mu na to nie pozwoliła. Palcami przytrzymała jego brodę i odepchnęła w tył nie jakoś mocno, ale stanowczo. Malfoy parsknął pod nosem.
– Dzisiaj będzie po mojemu – rzuciła.
– A czy kiedyś nie było po twojemu? – odparował. Nie odpowiedziała, zbyt zajęta zrywaniem z niego koszuli. Dotknęła nagiego torsu i zadrżała z podniecenia. Lubił ten jej lubieżny wzrok. Oczy jej wówczas ciemniały z pożądania, a to działało na niego pobudzająco. Kiedy już całkiem pozbyła się jego spodni, zostawiając go w samych bokserkach, znów się odezwał: – Sądziłem, że spopielisz mi ubranie.
Uniosła brwi, jakby ten pomysł się jej spodobał.
– Może innym razem – odparła i usiadła na nim okrakiem.
Ostatkiem sił powstrzymał się, by nie syknąć z wrażenia, ale zdradził go penis, który wierzgnął ochoczo w odpowiedzi na zetknięcie z jej udami. Hermiona przymknęła oczy i zaczęła niespiesznie się o niego ocierać. On zaś nie potrafił zamknąć oczu. Nie chciał, bo mógłby przegapić tak hipnotyzujące widoki. Czuł ją każdym milimetrem uwięzionej pod materiałem erekcji, zaś ona zwiększała nacisk. Draco złapał ją za biodra i wbił palce w jej ciało. Później przeniósł dłonie na jej nagie plecy, a Hermiona odgięła się w tył. Z jej ust wyrwał się cichy jęk, gdy znaczyła sobą ścieżkę na materiale jego bokserek.

CZYTASZ
Krańce świadomości || Dramione | Blansy
FanfictionPodczas Bitwy o Wieżę Astronomiczną Draco Malfoy ulega namowom Dumbledore'a i zgadza się na współpracę. Wraz ze swoją rodziną zostaje ukryty, by nie dosięgnął go gniew Czarnego Pana. Decyzja Dracona nagina nici przeznaczenia pozostałych osób. W bit...