chapter six

36 2 0
                                    

"Last kiss"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"Last kiss"

-ˋˏ ༻✿༺ ˎˊ-

Wszyscy dobrze wiedzieli jak bardzo ta dwójka chłopaków, jest do siebie przywiązana i nic ani nikt ich nie rozdzieli.

Tak przynajmniej wszyscy uważali.

Min szedł z szerokim uśmiechem przez ulice idąc w to tajne i prześliczne miejsce, które było tylko jego i Jeona. Gdy dotarł na miejsce wszedł na posesję i udał się do środka małego domku. Zamknął cicho i delikatnie za sobą drzwi. Usłyszał hałas w pokoju obok, ale dobrze wiedział, iż jest to Jeon. Od razu bez zastanowienia poszedł tam i mocno wtulił się w plecy wyższego chłopaka, któremu na usta wszedł szeroki uśmiech i położył swoje ręce na tych należących do Mina.

- jak Ci minął dzień, słońce? - mruknął Kook głaszcząc w między czasie dłonie ukochanego.

- dłużyło się bardzo.. tęskniłem.. - odparł Yoongi z cichym i lekko smutnym głosem, a młodszy odwrócił się do niego przodem i wtulił go w swoje ciało mocno chowając go przed całym światem i złem jakie ich atakowało często.

- ja też.. ale ważne, że już jesteśmy razem.. - ucałował go długo w głowę.

tulili się długo i mocno, nie chcąc puszczać siebie za nic w świecie. Głęboko i spokojnie oddychali wsłuchując się w swoje bicia serca. Żaden z nich nie zamierzał się odsuwać. Bardzo długo trwali w swoich objęciach. Nagle Jungkook złapał w swoje dłonie twarz starszego chłopaka i spojrzał głęboko w jego zwierciadła duszy. Uśmiechnął się delikatnie i kciukami głaskał powoli policzki ukochanego. Min również spojrzał w zwierciadła młodszego i razem zatracali się w nich.

Niewiele później złączyli swoje usta w głębokim i namiętnym pocałunku. Jungkook swoimi silnymi i żelastymi dłońmi mocniej złapał Mina w talii, a niższy w zamian zawiesił swoje ręce na jego karku. Wzajemnie pięścili swoje usta, a w pewnym momencie Jeon złączył i ich języki w namiętnym tańcu. Yoongi mruknął zadowolony z czynów młodszego, drugi za to ocierał co chwilę swój mięsień o ten starszego.

Yoongi w tamtym momencie nie zdawał sobie sprawy, że może ostatni raz mieć przy sobie ukochanego, tulić się z nim i całować.

Jeon za to w środku stresował się jak nic, aż całą noc nie mógł spać z tego powodu.

od pewnego czasu, Jeon coraz bardziej się męczy, a byle jaki wysiłek fizyczny sprawia mu problemy z oddychaniem. często kaszle, a gdy nikt nie widzi wymiotuje krwią.

Jungkook cały spięty siedział w samochodzie i czekał na swoją rodzicielkę, która wróciła się do domu po najważniejsze rzeczy, czyli portfel, dokumenty typu dowód itp.

Gdy tylko wsiadła i zapięła pasy powoli wyjechała z parkingu w stronę szpitala. Za trzy godziny miała się odbyć bardzo ważna operacja, która decydowała bardzo o tym czy Jeon będzie mógł dalej żyć, czy jednak wszystko pójdzie nie tak jak miało.

Yoongi za to siedział w pokoju i zakrył się gdy tylko starszy brat wszedł do jego pokoju wpuszczając do środka światło dzienne.

- Mam list dla Ciebie, Braciszku.. - mruknął starszy i podał Minowi kopertę z listem.

Yoongi grzecznie odebrał od brata kopertę, a gdy ten opuścił jego pokój wyjął list i zaczął go powoli czytać. W głowie jedynie pojawiła się mu pewna myśl: "Czy to na prawdę list pożegnalny?".

Chłopak siedział skulony w kącie swojego pokoju z listem w ręce. na głowę założył kaptur, a łzy znaczyły mokre ślady na jego policzkach. przymknął oczy i przycisnął mocno kolana do swojej klatki piersiowej. po paru minutach ocknął się i ogarnął, by następnie udać się do mamy, by ta zawiozła go do domu Jeona. zbiegł na dół i podszedł do kobiety, gdy ta kończyła rozmawiać przez telefon.

- Oh, przykro mi bardzo. dziękuję za wiadomość i życzę Pani dużo zdrowia i przede wszystkim kondolencje.. przekaże synowi, mam nadzieję, że wszystko się ułoży... - mówiła smutnym tonem głosu, a gdy się rozłączyła spojrzała na swojego syna, który powoli podszedł do niej.

- mamo.. co się stało?.. - delikatnie przytulił rodzicielkę.

Kobieta jedynie objęła go ramieniem i pocałowała w czubek głowy.

- dzwoniła do mnie mama Jungkooka.. - przerwała na chwilę, a źrenicę Yoongiego mocno się rozszerzyły. - powiedziała, że jechała z nim na bardzo poważną operację.. wszystko szło po myśli lekarzy, ale gdy tylko na chwilę się rozprosili i wszystko runęło.. - Min mocno zadrżał, a kobieta mocniej go objęła nie pozwalając uciec. - tak mi przykro, skarbie.. - ucałowała go w czoło, a następnie wtuliła w siebie, by następnie usłyszeć jego głośny płacz, rozpacz jaką dobrze rozumiała.

_________________________

niestety w tym momencie muszę zakończyć ten rozdział. nie bijcie za to! w następnych rozdziałach powoli będę wynagradzać wam to całe cierpienie tutaj, obiecuję!

miłego dnia czy tam danej pory dnia, o której to czytacie! pijcie dużo wody, bo okropne upały są!

Hᴇᴀᴠᴇɴ | TαegıWhere stories live. Discover now