Część 6

283 22 4
                                    


Severus .....

Został miesiąc do osiemnastych urodzin Suana i tak samo do mojego rozwodu z Harrym . Nasze małżeństwo okazało się przyjemne .... Tak można było to tak nazwać .. Harry okazał się być bardzo pomocny wyrozumiały , a Suan zaczął przebywać w naszych komnatach bardzo często już nie widziałem nowych blizn , przywiązałem się do niego i nie wiedziałem jak mam sobie z tym poradzić tym, bardziej że wiedziałem że on odejdzie .

Nie chciałem tego , w pewnym stopniu polubiłem go , co noc zasypialiśmy wtuleni w siebie i tak samo zasypialiśmy , jego ciepło jego ciało przyległe do mojego takie drobne takie idealne ...    Nie chciałem stracić go wspólne kolacje spędzenie czasu w trójkę i święta gdzie Suan nazwał go tatą , miałem nadzieje że tyle wystarczy by go zatrzymać ...

Ale jak to się stało że teraz podpisywaliśmy papiery rozwodowe ... Staliśmy na przeciw siebie nasze miny na nic nie wskazywały , tak bardzo chciałem by to trwało ale ie mogłem zatrzymać go na siły wiedziałem to . I bolało jak cholera ... Nic nie mogłem na to poradzić . Stało się .

Pokochałem go ....

Widziałem jak pakuje rzeczy ubrania do walizek gdy się ze mną żegnał poczułem jego słodkie usta na moim policzku , pożegnał się ze mną tak jakby miał wyjechać serce bolało dusza krzyczała . Zostałem sam , znów sam ale teraz ta pustka bardziej mi doskwierała .

- Harry wróć

Na następny dzień tak bardzo wyczekiwałem , nie mogłem się doczekać by zobaczyć go na śniadaniu ale się nie pojawił tak samo na obiedzie i kolacji , gdy zapytałem się Albusa o co chodzi odpowiedział .

- Harry wyjechał wczoraj , nie wiem gdzie i na jak długo , jedyne co wiem ....

- no powiedz stary głupcze !

Moje nerwy już nie dawały rady muszę wiedzieć , muszę go tu mieć, oddajcie mi go .

- uspokój się Severusie , jedyne co wiem z własnych źródeł to to że jest śmiertelnie chory i chyba wyjechał na leczenie

Pomału wszytko składało się w całość , uciekający Harry , czasem jakaś dziwna plamka na ubraniu , on nie pił nie palił i nigdy nie skarżył się żadne bule , jedynie długo bardzo długo spał . Dla Suana został tu tak długo a teraz mógł wyjechać z czystym sumieniem dbać o siebie ...

Kilka miesięcy tyle go szukałem i tak go nie znalazłem , rozpłynął się w powietrzu załamany zasiadłem na fotelu , tak bardzo go kocham a nie mogę go znaleźć ale ten pocałunek na pożegnanie dał mi nadzieje i zostało mi czekanie .

Suan SnejpDonde viven las historias. Descúbrelo ahora