Rozdział 2: An extra follower

2.7K 217 162
                                    

Ilość słów: 3166

Po dwóch godzinach szperania w Internecie i częstych ataków paniki, Louis wiedział parę rzeczy o Harrym. Jego pełne imię brzmiało Harry Edward Styles, pochodził z Cheshire, jego zespół został utworzony w 2010 roku w X Factorze i był naprawdę, naprawdę znany. Postrzegano go jako największego flirciarza w zespole i Louis nie miał żadnego problemu, by zgadnąć dlaczego. Te dołeczki i urok, który od niego wręcz emanował, wyjaśniały wszystko. Pozostałymi członkami zespołu byli Zayn Malik i Liam Payne. Louis rozpoznał w Liamie nieznajomego z łazienki i zdał sobie sprawę, że był naprawdę niegrzeczny. Teraz kiedy o tym myślał, prawdopodobnie powinien wysłać jakiegoś misia na przeprosiny, tylko po to by się upewnić, że Liam go nie nienawidzi. Louis uświadomił sobie także, że ten zespół One Direction (cholera, znał ich przecież! Jego siostra słuchała ich bez przerwy) posiadają własny fandom, który składa się głównie z dziewczyn w wieku od dwunastu do dwudziestu lat.

Dopiero teraz Louis zrozumiał, dlaczego Harry nalegał, żeby wymknęli się tylnymi drzwiami i dlaczego ukrywał twarz przed ludźmi. Bo oczywiście nie chciał by zauważono, że opuszcza klub z chłopakiem. Z tego wszystkiego najbardziej zaskakiwało go to, że Harry był postrzegany jako kobieciarz. Był kiedyś nawet z Taylor Swift. Było wiele artykułów o nim, oglądającym się za starszymi kobietami, nawet z czasów, kiedy miał tylko siedemnaście lat i to czego Louis nie rozumiał, to jak Harry-totalnie-hetero-Styles z One Direction skończył, przygotowując mu rano śniadanie. Zdał sobie sprawę, że on i Niall wiedzieli coś, co wie naprawdę niewiele osób, tego Louis był definitywnie pewny. Nie ma takiej cholernej opcji, żeby Harry Styles nie był gejem, albo przynajmniej bi. Jednak była jeszcze druga rzecz, o której Louis był całkowicie pewny. Jeśli ludzie się o tym dowiedzą, rozpęta się piekło.

- Biedny Harry - westchnął do Nialla. - To nie jest łatwe ujawnić się z tą całą sławą.

- Biedny Harry? Louis, on ma trzynaście milionów followersów na twitterze.

- Naprawdę? - powiedział Louis, porzucając współczucie dla Loczka. Nawet nie wiedział, że Harry ma konto na twitterze. - Jak się nazywa?

- @Harry_Styles - odpowiedział Niall, a Louis natychmiast chwycił za telefon, żeby go poszukać.

I okazało się, że Harry był naprawdę bardzo, bardzo znany. Jego ostatni tweet był o kimś, noszącym serową czapkę i miał około pięćdziesięciu tysięcy favorities i prawie tyle samo retweets. Louis zwykle miał koło 30 przy każdym tweetcie.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że spałeś z Harrym Stylesem i żaden z nas go nie rozpoznał. Znaczy, słyszałem ich piosenki, a twoja siostra ma ich plakaty na ścianach. To szaleństwo. Masz pojęcie jak wiele dziewczyn ścigałoby cię i dźgnęło widelcem w oko, gdyby się dowiedziały?

- Prawdopodobnie około trzynastu milionów - powiedział Louis. Wciąż to do niego nie docierało. Tylko dwie godziny temu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, miał w swojej kuchni Harrego Stylesa, który robił mu naleśniki, a jeszcze wcześniej uprawiał z nim seks.

- Hej! Masz jego numer? - zapytał nagle Niall, jego oczy wypełniała nadzieja. Potężna fala rozczarowania zalała Louisa.

- Nie...

- Cholera, Louis! Jeśli gorący chłopak, który potem okazuje się być gwiazdą światowego formatu, śpi w twoim łóżku, to cholera bierze się jego numer!

- To nie tak, że miałem dużo czasu! Przypominasz sobie jak wybiegał stąd w połowie śniadania?

- Żadnych niewyraźnych wspomnień? - Niall tylko pokręcił głową, zawiedziony.

You You You (Unknown, unlabeled, untitled) tłumaczenie [Larry Stylinson]Where stories live. Discover now