Życie w rezydencji (jeśli by istniała wersja nie fanfik)

149 9 11
                                    

– Wszyscy się nienawidzą, bo mają zbyt inne charaktery i mają problemy psychiczne

– Co chwilę są kłótnie i walki kończące się nawet poważnymi ranami, bo to psychopaci

– pojedyncze osoby wolą spędzać noc w lesie niż w tym domu

– Nie można mieć nic swojego, bo zaraz zginie lub zostanie zniszczone

– Pokoje są zdemolowane, jest mały dostęp do prądu, wody i gazu. Ściany są rozwalone, a okna nieszczelne. Nowe zniszczenia dochodzą z każdym dniem

– codziennie jest wiele prób samobójczych

– nie ma imprez, na których wszyscy się ze sobą integrują. Jeśli ktoś chce pić lub ćpać, to robi to w samotności/z zaufanymi osobami.

– Nie ma chwili dla siebie, co chwilę musisz coś robić inaczej będziesz uważany za bezużytecznego

– Dostanie się do niej, jest samo w sobie proste, bo Slenderman tego nie ukrywa, wyjście trudniejsze

– Śpiąc, możesz się już nie obudzić, i to jest tam na porządku dziennym

– Nikt nie obchodzi żadnych świąt ani urodzin

– Wszyscy bardzo rzadko kiedy ze sobą rozmawiają (chyba że krzyczenie na siebie się do tego zalicza)

– Bardzo często brakuje jedzenia i muszą je zdobywać sami

– Wielu z nich spędza noce w domach swoich ofiar, skąd biorą ubrania i korzystają z toalety.

– Jedyne, co ich tam trzyma, to stałe miejsce, gdzie mogą pójść, bo dom ofiar nie jest dobrym miejscem na dłuższą metę.

Scenariusze i rzeczy typu „imagine" z creepypast i marble hornets. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz