Rozdział ☮ 4

735 99 13
                                    

Po otrzymanym telefonie Luke był już pewny, że nie zaśnie dzisiejszej nocy. Towarzyszące mu dziwne uczucie obserwowania jego osoby, nie chciało go opuścić. Jego ręce delikatnie trzęsły się, a każdy głośniejszy, niezidentyfikowany dźwięk, wywoływał u niego dreszcz.

Chłopak zapalił światło w swoim pokoju, ponownie wziął do ręki telefon i nie zważając na tak wczesną porę, wybierał numer swojego przyjaciela.

Pierwsze połączenie zakończyło się powiadomieniem z poczty głosowej należącej do Michaela. Blondyn mógł się domyślić, że większość osób jest pogrążona we śnie o tej godzinie lub imprezuje, jak jego znajomi, jednak postanowił nie poddawać się. Spróbował jeszcze raz. W końcu po czterech sygnałach zagłuszonych przez piosenkę All Time Low osiemnastolatek odebrał połączenie.

- Cholera jasna, Hemmings! Czy ty nie masz w domu zegarka, żeby dzwonić do mnie o tej porze? - przywitał go zaspany, jednakże również pretensjonalny głos Clifforda.

- Muszę z kimś porozmawiać - odparł, siadając na niepościelonym łóżku.

- Nagle zechciałeś z nami rozmawiać. Przypomnę ci, że jeszcze kilka dni temu bez żadnego słowa opuściłeś próbę, wychodząc z domu Caluma - warknął.

- Mam kłopoty.

- Mały Lukey i kłopoty? - zapytał, ziewając. - Opowiadaj, co zrobiłeś.

Luke westchnął i wygodnie położył się na miękkim materacu. Odczekał kilka chwil i zaczął opowiadać ze szczegółami o tajemniczej dziewczynie. Rozpoczynając od dziwnego telefonu, a kończąc na znajomości imienia Hemmingsa oraz niewyjaśnionym, przeraźliwym pisku.

- Słuchaj, stary - powiedział Michael, kiedy historia jego przyjaciela dobiegła końca. - Trzymałbym się z dala od tej dziewczyny.

- A co z telefonami?

- Proste. Nie odbieraj albo zablokuj ją. Jej zachowanie jest zbyt podejrzane. Uwierz mi, Luke. To nie wróży niczego dobrego. Ja już wracam do łóżka i tobie również radzę.

- Dzięki za pomoc - mruknął, rozłączając się.

Luke położył urządzenie obok siebie na materacu, a sam przykrył się ponownie cienką kołdrą. Prawą ręką zgasił światło lampki nocnej, pochłaniając się w półmroku. Zamknął oczy i wypuszczając ze świstem powietrze, spróbował zasnąć. Jednak wyświetlacz leżącego obok niego telefonu podświetlił się, a na wyświetlaczu widniała informacja o nowej wiadomości tekstowej. Hemmings sprawnie przesunął palcem po ekranie i odczytał nowego smsa.

Od: Nieznajoma
Czemu nie słyszysz mojego krzyku? Powoli tracę kontrolę, Luke.

Panika | l.h. ✔Where stories live. Discover now