Rozdział 20

2.4K 221 9
                                    

Aiden:

Iris już dłuższą chwilę siedziała na podłodze i bawiła się swoimi włosami. Nie odpowiadała mi od kiedy powiedziałem, że chciałem dowiedzieć się, czy myśli o mnie tak samo, jak ja myślę o niej.
To milczenie doprowadzało mnie do szału, bo naprawdę nie chciałem pogarszać tej sytuacji. Skupiłem się na tym, żeby jej nie całować i zupełnie nie pomyślałem, że jeśli przeczytam ten zeszyt, też mogę wszystko zepsuć.

-Powiesz coś w końcu?-spytałem, a ona podniosła głowę i spojrzała na mnie.

Z jej oczu już nie płynęły łzy, ale wyglądała tak blado, jak na początku naszej znajomości, do tego nic nie mówiła. Czułem się fatalnie, jakbym cofnął się w czasie.

-Co ja mam ci powiedzieć, Aiden? Że jeszcze chwilę temu byłam szczęśliwa, a teraz weszłam do pokoju i choć myślałam, że mogę ci zaufać, ty tak po prostu wykorzystałeś moment mojej nieobecności i przeczytałeś ten głupi pamiętnik? Mam ci powiedzieć jak się teraz czuję? Mam ci teraz uwierzyć?
-Przecież nigdy Cię nie okłamałem.-powiedziałem siadając na podłodze kilka metrów przed nią, opierając się o przeciwległą ścianę.
-Nigdy?-pokręciła głową-A pamiętasz co zrobiłeś zanim poszłam do łazienki? Co powiedziałeś? Na pewno nie prawdę.

Nie zrozumiałem o co jej chodziło. O zachód słońca, o odpowiedź na pytanie czy jesteśmy przyjaciółmi?
Kompletnie nie miałem pojęcia co mogła odebrać jako kłamstwo.

-Nie umiesz kłamać, Aiden, to chyba twoja jedyna wada.-szepnęła.

Znałem o wiele więcej swoich wad, których starałem się jej nie pokazywać, jednak nigdy jej nie okłamałem. Chyba, że...
-Przypomnę ci-dodała-Jak spytałam Cię, czego nie powinieneś i co chciałeś zrobić, a ty odpowiedziałeś, że chodziło o ten spacer. Nie jestem aż tak głupia, żeby się nie domyślić, co tak naprawdę miałeś na myśli.

Czyli zorientowała się, że chciałem ją pocałować? Chwila, za co ona była teraz zła?
Chyba się pogubiłem.

Kazała mi wyjść dlatego, że przeczytałem jej pamiętnik, teraz była wściekła na to, że nie powiedziałem jej prawdy o tym, że chciałem ją pocałować?
-W ogóle nie rozumiem o co ci teraz chodzi-przyznałem szczerze.
-Wiem, że chciałeś mnie pocałować i nawet się z tego ucieszyłam, choć nie wiem dlaczego. W sumie dobrze, że nakryłam Cię na czytaniu, bo przynajmniej wiem, że to wszystko jest jakąś ustawioną akcją.-powiedziała wstając i podchodząc do łóżka.

Nie przypominała siebie, była niezależna i odważniejsza niż przed chwilą. Naprawdę się mnie nie bała, naprawdę ją wyleczyłem, albo po prostu nie straciła całego zaufania do mnie i wcale nie wracała do postawy sprzed miesiąca.

-O czym ty w ogóle mówisz?-zapytałem. Przecież nadal nie rozumiałem tego, co mówiła, nawet jeśli z jednej strony cieszyłem się, że znów ze mną rozmawia.
-O to, że widzę to, co próbujesz zrobić.-usiadła na łóżku tyłem do mnie.-Chcesz żebym ci zaufała przed tym jak powiesz lekarzom co mi jest. Chcesz mnie uratować i wyleczyć, a do tego potrzebne ci moje zaufanie. Zaufanie najszybciej zdobywa się przez takie zbliżenia... Problem w tym, że ja odebrałabym to na poważnie, zaufałabym ci, a potem ty byś mnie zostawił. Rozszyfrowałam Cię, Aiden.

To co powiedziała, jednocześnie zdziwiło mnie i sprawiło, że resztki mojej nadziei zaczęły po prostu zanikać. Takimi słowami jednak udowodniła mi to, co od dłuższego czasu podejrzewałem, ale nie chciałem się nikomu do tego przyznawać. To było więcej niż tylko przyjaźń, choć nie chciałem zbliżać się do niej za bardzo. Prawdopodobnie nigdy nie dowiedziałaby się o tym, że chciałem ją pocałować, gdyby się sama nie domyśliła. Nadal miała jednak błędne pojęcie o tym, dlaczego to zrobiłem, dlaczego chciałem ją pocałować i dlaczego zrezygnowałem.

☑Opuszczone MarzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz