-Ojciec chce z tobą pogadać.-Powiedziała Pani Lee kiedy zeszli ze schodów.
-Po co? Już z nim rozmawiałem wystarczy mi.
-Minho proszę.
-NIE BĘDĘ Z NIM GADAĆ.-Krzyknął.
-TO NIE MOJA WINA, WIEC NIE KRZYCZ NA MNIE. DO POKOJU NATYCHMIAST.
-Zajebiście.-Powiedział zdenerwowany i skierował się z powrotem do góry.
Agresywnie otworzył drzwi ,po czym wszedł do środka i podszedł do Hana. Jisung popatrzył się na niego, było widać po twarzy starszego że jest zdenerwowany, wiedział że prawdopodobnie przyjaciel położy się obok i będzie przeglądał coś na telefonie, jednak tak się nie stało.
Han usiadł na rogu łóżka a Minho stanął przed nim i popchał go na plecy. Usiadł na nim, przeczesał jego blond grzywkę po czym złączył ich usta. Dla Hana to było niebo, ale brunet nie wyglądał żeby robił to z miłości. Oderwali się na chwilę od siebie żeby zaczerpnąć powietrza i spojrzeli sobie w oczy. W oczach Minho nie było tego czegoś, jego wzrok był bez uczuć, wyglądało to tak jakby wcale nie robił tego z miłości. Han chciał go odepchnąć, ale nie potrafił, nie chciał żeby tak to się skończyło.
-Min..
-Cicho.-Przerwał mu.
Znowu się przybliżył i chciał go pocałować, ale Jisung zrzucił go z siebie.
-Kurwa
-Co ci się dzieję do cholery.-Powiedział Han. Minho nie odpowiedział, wstał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Po wyjściu z pomieszczenia wszedł do łazienki, zamknął się na klucz i usiadł na ziemi.-Co ja kurwa mać zrobiłem? Zniszczyłem naszą przyjaźń, zraniłem go, obiecałem mu kurwa że nikt go tu nie skrzywdzi, a ja pod wpływem tych jebanych emocji złamałem mu serce. Nie wierze w to że zniżyłem się do takiego poziomu. Przecież on mnie kurwa przez to znienawidzi, co ja teraz zrobię?-Pomyślał. Zaczął płakać, żałował bardzo że tak się stało, nie umiał panować nad emocjami, od dziecka miał z tym problem.
Odpalił lodowatą wodę i wszedł pod prysznic w ubraniach. Gdy całe jego ciało trzęsło się z zimna, zmienił temperaturę wody na wrzącą. Usiadł w rogu i znowu zaczął płakać. Nienawidził siebie, dlaczego taki jest? Nie umiał sobie tego wytłumaczyć.
W pewnym momencie było już tak źle, że nie mógł złapać oddechu, nie mógł się ruszyć. Jego skóra była cała czerwona. Zaczęło mu się robić czarno przed oczami, próbował wyjść z kabiny, nie był w stanie. Po paru próbach udało mu się wstać, trzymając się drzwi od kabiny wyszedł z niej. Poczuł silny ból w głowie..i zemdlał, uderzając się przy tym w tył głowy.
![](https://img.wattpad.com/cover/312560479-288-k349825.jpg)
YOU ARE READING
By chance ||Minsung fanfiction||
FanfictionW pewien nudny dzień Jisung znalazł pod swoją szafką kartkę z numerem telefonu, gdy wrócił do domu postanowił napisać do tej osoby. Nawet nie zdawał sobie sprawy że jego życie tak bardzo się zmieni..