IV

648 107 7
                                    

Skyler kochała noc i gwiazdy, ale nie dziś. Tej nocy, każda gwiazda świeciła tak jasno, i wszystkie układały się w tylko jedno imię. Nie mogła tego znieść. Kiedy poszła do łóżka wierciła się w nim, nie potrafiąc odnaleźć dobrej pozycji. W uszach brzmiały jego słowa

„To było nieporozumienie, chciały mnie zabrać na jakąś imprezę, a ja szedłem na spotkanie z Tobą. Sky, musisz mi uwierzyć"

Nie wiedziała co zrobić. Tak bardzo pragnęła mu uwierzyć, a z drugiej strony była tym przerażona. Bo co jeśli to ona miała rację? Co jeśli Niall nią sobie pogrywa?

Od tych wszystkich myśli zrobiło jej się gorącą, więc zrzuciła z siebie kołdrę i postanowiła się przejść. Może zmęczenie pomoże jej zasnąć, bo nie sądziła raczej, że będzie rozwiązaniem problemu. 

Na dworze było przyjemnie; ciepła, letnia noc. Gdy pospacerowała, wciąż nie czując zmęczenia, usiadła na trawie, gdzie idealna ciemność pozwalała ujrzeć więcej gwiazd. I myślała. Znów. O uczuciu, które owijało jej serce ze wszystkich stron, i uczuciu, które siedziało w jej głowie i kazało wciąż być czujną.

- Dobrze widać stąd wielki wóz – powiedział ktoś, a ona przestraszona odwróciła się wzdychając głośno, a potem przełykając ślinę zauważając Nialla. Przez chwilę błądziła wzrokiem po ziemi, po to by chwilę później podnieść go i spojrzeć w niebo szukając tego wielkiego wozu. Nie potrafiła go znaleźć.

Chłopak usiadł obok niej, jedną dłoń kładąc na ziemi za nią, a drugą wskazał do góry, mówiąc – Tam – Skyler uśmiechnęła się, gdy jego palec uważnie śledził po gwiazdach i obrysowywał kąty wozu. Przez te parę chwil nie myślała o tym, co stało się wcześniej.

- Jesteś tak bardzo interesującą osobą Sky – powiedział, po kilku minutach, gdy wciąż wpatrywali się w niebo.

- Słucham? – zdziwiona spojrzała na niego. Na te wesoło iskrzące się niebieskie oczy.

- Otworzyłaś się przed nimi. – Dziewczyna spuściła głowę.

- To trwało, długo. – Niall pokiwał tylko głową, delikatnie muskając jej dłoń swoimi palcami.

- Chciałbym żebyś otworzyła się tak przede mną. Żebyś powiedziała, co siedzi teraz w twojej głowie – westchnął, a ona nie wiedziała, co zrobić. Nawet nie zdała sobie sprawy, że wydała z siebie cichy krótki dźwięk, który brzmiał.


- Ty.





Spóźnione, ale jest. To najważniejsze prawda?! 

Całuje was mocno, bawcie się dziś dobrze! :D

tt: @Reniferowa_

Dziękuje za wszystko. Zapraszam też na Wild Heart gdzie pojawił się 6 rozdział! :*

Wielki wóz ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz