CZĘŚĆ DRUGA: ODKRYWANIE SIEBIE (LAVENDER & PARVATI 18+)

138 9 8
                                    

W tak wyczerpujące dni, jak ten Parvati dziękowała Merlinowi, że dzień jej pracy prawie dobiegł końca. Jedyne, o czym była w stanie myśleć od pół godziny była chwila, kiedy wreszcie ściągnie z nóg te przeklęte szpilki. Kiedy już w Hogwarcie myślała o tym, żeby zostać mecenasem magicznego prawa i co za tym idzie rozpocząć karierę w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, nawet przez myśl jej nie przeszło, że skaże się na wielogodzinne chodzenie w tych okropnych butach, które były dla niej niczym narzędzie tortur.

Oczywiście istniał szereg zaklęć, które poprawiały komfort chodzenia na wysokich obcasach, ale ich działanie było krótkotrwałe, a rzucanie ich było dosyć czasochłonne, dlatego w tak pracowite dni, jak dziś mecenas Patil nie zawracała sobie nimi głowy.

Rzadko zdarzało się, że dziewczyna miała, chociażby dwie rozprawy przed Wizengamotem w przeciągu jednego tygodnia, ale dzisiaj wyjątkowo miała ich aż trzy. Dodatkowo przed samym wyjściem z pracy poróżniła się jeszcze ze swoim wieloletnim współpracownikiem Parkerem, więc jedyne, o czym w tej chwili marzyła, było pozbycie się tych cholernych butów i zaszycie się w zaciszu własnego domu.

Gdy wróciła do swojego mieszkania, które kupiła w zeszłym roku ze swoim ówczesnym chłopakiem po czterech latach wyrzeczeń i oszczędzania na wszystkim, a które od niedawna dzieliła ze swoją najlepszą przyjaciółką. Dziewczyna usłyszała dobiegającą z kuchni muzykę oraz poczuła przyjemną woń jej ulubionej potrawy, którą było spaghetti bolognese.

Szybko zdjęła znienawidzone buty i rozmasowała obolałe stopy, by następnie skierować swoje kroki w kierunku kuchni.

Lavender stała przy kuchennym blacie już od przeszło pół godziny szykując obiad dla siebie i Parvati. Dziewczyna kochała gotować, a stanie przy garach zawsze niesamowicie ją odprężało i pozwalało na przemyślenie trudnych spraw. Nie inaczej było i tym razem.

Kiedy blondynka otrzymała sowę od Olivera Wooda z tak śmiałą propozycją, nie mogła uwierzyć we własne szczęście. Mało kto wiedział, że dziewczyna podkochiwała się w byłym obrońcy gryfonów, a obecnie zawodniku Zjednoczonych z Puddlemere jeszcze w Hogwarcie.

Pewnego razu nawet umówiła się z nim na randkę. Znaczy, to jej wydawało się, że to będzie randka, dla niego było to tylko zwykłe koleżeńskie spotkanie po latach, na które w dodatku przyprowadził swojego chłopaka Percy'ego Weasleya. Lavender wróciła myślami do tamtego pamiętnego dnia.

Doskonale pamiętała, że przez całe spotkanie uśmiechała się i żartowała, nie dając po sobie poznać, że głęboko w środku kipiała ze złości. Nie mogła wybaczyć sobie tego, że była aż tak zaślepiona urokiem Olivera, że nawet przez myśl jej nie przeszło, że mężczyzna jej marzeń w ogóle nie był zainteresowany kobietami.

Kiedy tego wieczoru pożegnała się z nimi, obiecując, iż nie było to ich ostatnie wspólne spotkanie. W jej głowie kłębiły się jedynie myśli na temat jej nieudolności w szukaniu partnera.

Niewiele myśląc, zamiast teleportować się prosto do domu, wstąpiła do pobliskiego mugolskiego sklepu i kupiła tyle butelek wina, ile była w stanie unieść, a następnie przeniosła się w okolice domu swojej najlepszej przyjaciółki Parvati Patil.

Zastukała w dębowe drzwi, ale kiedy po pięciu minutach nikt jej nie otworzył, obróciła się na pięcie z zamiarem teleportowania się do domu i spędzenia nocy w towarzystwie butelek wina. Wtedy jednak usłyszała szczęk zamka, odwróciła się więc ponownie w stronę drzwi i ujrzała stojącą w nich przyjaciółkę.

Parvati wyglądała jak kupka nieszczęścia. Jej włosy były w nieładzie, makijaż był rozmazany na całej jej twarzy, a po policzkach płynął potok łez. Lavender podbiegła do niej zamykając ją szczelnie w swoich ramionach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 28, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mały eksperymentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz