😈🔫Izana Kurokawa😈🔫

162 12 0
                                    

944 słowa

-Ktoś tu jest?-(T/k/w) dziewczyna stała w bezruchu na środku pomieszczenia, w opuszczonym budynku. Westchnęła gdy zobaczyła znajomą jej twarz. -Nie musisz się tak skradać. Przecież i tak wkońcu się pokażesz więc jaki w tym sens, Kaku-chan.

-Wiedziałem, że tu cie znajdę.- Podszedł do dziewczyny. -Izana chce informacji. Miałaś się zjawić dziś w tamtej uliczce. Czemu nie przyszłaś? -Dziewczyna odwróciła się podchodząc do okna. [_] wiedziała, że będzie miała problemy. Z drugiej strony Hitto to jedyna osoba oprucz Izany, która się o nią martwiła.- Masz notes?-Zapytała dalej stojąc oparta o miejsce gdzie kiedyś było okno.

~Nie. Po co ci? -Granatowo-włosy stał zdezorientowany.
-Skoro tak to jutro przyniosę Ci do skrzynki pocztowej pewną rzecz. Będą to informacje z dzisiaj oraz ważniejsze sprawy. -Odwróciła się do przyjaciela. Uśmiech sam wtarł się jej na twarz. -Do zobaczenia Kaku-chan.

-Do zobaczenia [_]. -Zaskoczony odprowadził wzrokiem przyjaciółkę. Dziewczyna wróciła do domu przytłoczona wcześniejszymi wydarzeniami. Usnęła po godzinnym przewracaniu się z boku na bok.

Następnego dnia nieznośny hałas budzika obudził zaspaną [_].-Zamknij się. -Syknęła wyłączając najbliższą ręką drażniący element. -Głupi budzik. -Trudem wyciągnęła się z łóżka. Zaparzyła wodę na herbatę po czym się ubrała. Jedyne co chciała to spać. Jej urlop kończy się już jutro. Zabrała dokumenty do torebki. Wypiła herbatę po czym wyszła z domu. Jeszcze przed nim upewniła się, że ma wszystko co potrzebne. Poszła do małego domku w którym mieszkał Kakucho. -Ta twoja skrzynka to jest większa od twojej chatki.-Wiedziała, że jej przyjaciel ma za niedługo kupić nowe mieszkanie w bloku ale zawsze śmiali się z tego wmawiając sobie, że ta jego skrzynka na listy jest większa od domu. Otworzyła skrzynkę kluczykiem, który dostała od kakucho na właśnie takie wypadki. Nie chciała by się coś jej stało dlatego delikatnie położyła teczkę w prostokątnej skrzynce. Za swój nowy cel objęła restaurację gdzie zamówiła coś na śniadanie. Szła normalnie ulicą dopóki nie została wciągnięta w ślepą uliczkę między blokami. Szybko wyrwała się z chwytu. -Kim jesteś? -Naprzeciwko niej stał blondyn z dwoma warkoczami.

-Co ty sobie wyobrażasz? -Patrzył z podirytowaniem na [_]. -Czemu sprzedałaś informację o Tenjiku dla Toman?

-O czym ty mówisz, Ran? -(T/k/w) była zaskoczona pytaniem. -Nic im nie powiedziałam! Przysięgam na życie! -Wyciągnęła w stronę chłopaka rękę podnosząc najmniejszy jej palec. -Nic im nie powiedziałam, przysięgam.

-Hę? -Przez chwilę się zaciął. Zamrugał kilka razy. -Czego ja się mogłem po tobie spodziewać. Ale jeśli coś im serio powiedziałaś to nie ujdziesz z życiem. -Wyciągnął swoją rękę w stronę [_] po czym złożyli sobie przysięgę. Gdyby jednak się okazało, że to prawda (T/k/o) będzie miała nieźle przechlapane. Kolejnego dnia [_] poszła do kawiarni w której pracowała. Urlop się skończył więc nic innego nie mogła zrobić.
-Jeszcze godzina i koniec. -Czas jej zleciał szybko. Gdyby nie jej koleżanki z pracy to by się zanudziła na śmierć. Podeszła szybko z zamówieniem do kolejnego stolika lecz tym razem uśmiech z jej twarzy zniknął w mniej niż sekundę. Chciała zapaść się pod ziemię. -Co ty tu robisz?

-Dlaczego masz zamiar opuścić Tenjiku? -Fiołkowe oczy przebijały dziewczynę na wylot. Nie miała zamiaru odwracać wzroku. -Sam dobrze wiesz więc po co się pytasz? -Patrzyła wciąż czekając na odpowiedź położyła zamówienie na stół. Już miała odejść gdy usłyszała głos. -Nie możesz odejść. Za niedługo atakujemy Toman. Potrzebujemy ciebie.

-Nie potrzebujecie mnie tylko moich informacji. -Westchnęła cicho.- Przecież nie jestem taka głupia. A teraz do niewidzenia.

-Czekaj. Miałaś nam dostarczyć nformacje o Toman. -Dalej ciągnąca się rozmowa zaczęła wkurzać [_].
-Są u Kakucho.

-Wiem.

-Co? Skąd? Przecież mówiłam jedynie kakucho o tym.

-Wszystko mi powiedział wczoraj wieczorem po waszym spotkaniu. Nie odejdziesz z Tenjiku. Dopilnuję tego osobiście. -Dziewczyna była rozdrażniona. Chciała go uderzyć ale nie mogła. Poza tym musiała wracać do pracy. Spojrzała za siebie gdzie szefowa puściła jej oko. Widząc inną kelnerkę, która się zajmowała klientami ulżyło jej. Szefowa znała ją bardzo dobrze i nie miała nigdy u niej problemów. [_] była najlepszą pracownicą tej kawiarni. Gdy ktoś nie mógł przyjść to wykonywała dwie prace naraz. -Ostatnio mówiłeś, że zdradzam Tenjiku, później chcesz bym Ci służyła ponad życie a teraz mam zostać nie dość, że bez powodów to jeszcze chcesz mnie śledzić? Pogięło cię totalnie. Odchodzę a ciuchy jutro przyniosę do Hitto.

-Tak czy siak zostaniesz.

Wkurzona (t/k/w) odeszła od stolika wracając do pracy. Następne dni spędziła dość ponuro. Czuła się obserwowana ale z drugiej strony była szczęśliwa, że dobrze jej idzie w pracy lecz to dziwne przeczucie nie dawało jej spokoju.

📉🗓️🚶‍♂️
✨Jakiś czas później✨

[_] stała w bezruchu obok członków Tenjiku którzy także się zawiesili w miejscu. -Nie.
Co tu się stało?- Powiedziała załamanym głosem. Jeszcze tego samego wieczoru znalazła się w szpitalu przy przyjacielu. -To ja miałam być pierwsza. Przecież wiedziałeś, że nie chce nigdy tego doświadczyć. I po co mnie wtedy zatrzymałeś? -Klęczała przy łóżku szpitalnym. -Jak Kakucho sobie teraz poradzi? Przecież jesteś jego jedynym przyjacielem. Ja nie potrafię was zrozumieć. Nie rozumiem nikogo. Jeśli się obudzisz to obiecuję, że wrócę do Tenjiku. -Wstała od łóżka mijając przy wyjsciu Hitto powiedziała-Trzymaj się Kaku-chan.

Mijały godziny i gdy [_] dostała wiadomość o śmierci przyjaciela postanowiła wykonać swoje marzenie. Już gdy miała 9 lat chciała je spełnić lecz powstrzymała ją jej matka. Chwilę później stała tak jak kilka lat temu w kuchni z nożem w rękach. -Może tam znajdę więcej znajomych. Czekaj na mnie mamo. Zaraz tam będę.

Dobra pisze to dwie godziny bo nie miałam kompletnie pomysłu i mi się co chwilę kasowało oraz musiałam poprawiać błędy. Mam nadzieję, że się wam spodoba bo bardzo męczyłam tym swój mózg he he. Idę wkońcu odpocząć od wattpada bo już mam dość więc dziś nie będzie rozdziału a co do jutra nie jestem pewna.

[Tokyo revengers°One shots] Where stories live. Discover now