11. Ucieczka i biało-czerwone włosy

262 18 5
                                    

- No Tomura...

- Nie Izuku! Masz iść do pokoju i się zastanowić co zrobiłeś, natychmiast!- Shigaraki na mnie nakrzyczał-

-...- nic nie odpowiedziałem i poszedłem do mojego pokoju.

Wszedłem do pokoju i od razu łzy zaczęły mi płynąć z oczu. Może i jestem jednym z najgroźniejszych złoczyńców ale nienawidzę jak ktoś którego bardzo lubię na mnie podnosi głos. Zawsze się boję ,że zostawi mnie czy coś.

Zamknąłem drzwi na klucz i podeszłe do szafy. Po otwarciu jej od razu zacząłem szukać na końcu szafy, za wszystkimi ubraniami znalazłem małe pudełko.Wziąłem je do ręku i usiadłem na łóżku. Otwarłem i ujrzałem tam kilkadziesiąt żyletek. Wziąłem jedną i zamknąłem pudełko. Zacząłem robić długie i głębokie cięcia. Nienawidzę siebie, bohaterów, ludzi, samotności. Zawsze się ciąłem kiedy ktoś na mnie nakrzyczał, pobił, albo dla tego ,że byłem już przyzwyczajony i jak nie robiłem tego to bardzo mi tego brakowało i mnie do tego ciągło, i tym podobne.

Po dłuższej chwili miałem na rękach mnóstwo ran. Chciałem już zacząć cięć nogi ale ktoś zapukał. Od razu założyłem bluzę. Wrzuciłem daleko pod łóżko pudełko i zakrwawioną żyletkę.

- Izuku otwórz te drzwi. W ogóle czemu one są zamknięte?! Deku otwórz je w tej chwili!- zaczął krzyczeć Shigaraki.

Znowu chciałem się rozpłakać jak małe dziecko ale musiałem to ukryć.

- Już  ci otwieram rączko.- powiedziałem.

Otworzyłem mu drzwi a on wszedł do pokoju. Od razu zamkną drzwi na klucz. Nagle złapał mnie za rękę i podwiną rękaw bluzy.

- Izuku czemu to robisz? - zapytał się niebiesko włosy.

Shigaraki puścił moją rękę i przytulił mnie. Od razu się wtuliłem. Zacząłem płakać jak małe dziecko. Shigaraki usiadł ze mną na łóżku, a ja dalej wtulałem się w niego płacząc jak dzieciak.

-Ciiiii nie płacz już zuzu. Przepraszam ,że na ciebie nakrzyczałem.- przeprosił mnie chłopak.

- J-ja ja n- nie chciałem ż- żeby m-m-nie złapali- zacząłem się jąkać i jeszcze bardziej płakać.

- Zuzu wybaczam ci ale nie płacz już.- powiedział Tomura.

Przez jakieś dziesięć minut cały czas płakałem i szlochałem ,że przepraszam. Po dziesięciu minutach zrobiłem się bardzo śpiący i zasnąłem wtulony w mojego przyjaciela który jest jak mój brat.

——✋Tomura🤚——

Kiedy zobaczyłem ,że Deku zasną położyłem go na jego łóżku i przykryłem go kołdrą. Chwilę siedziałem koło niego po czym wstałem i skierowałem się w stronę baru.

- Kuro podaj mi coś do odkażania ran i bandaże.- powiedziałem do dymka-

-Czy Deku...- zaczęła mówić zakłopotana Toga-

- Tak pociął się, ale masz do nie go nie iść i zawracać mu dupy bo aktualnie śpi a ja mu idę zrobić opatrunek.- powiedziałem-

- No okej- odpowiedziała mi smutna blondynka-

Kurogiri dał mi rzeczy a ja ruszyłem do pokoju Izuku.

——🥦Izuku🥦——

Po tym jak Tomura wyszedł od razu wstałem z łóżka i zamknąłem drzwi na klucz. Otworzyłem szafę, chwyciłem plecak i najszybciej jak mogłem zacząłem pakować ubrania. Po wypchnięciu ubrań na siłę do plecaka chwyciłem mój strój złoczyńcy i spakowałem go. Chwyciłem maskę i założyłem ją na twarz. Spakowałem jeszcze kilka ważnych rzeczy. Założyłem moje buty które są ulepszone. Otwarłem szafkę i zapakowałem kilka broni i inne zabawki. Dwa noże i jeden pistolet włożyłem do kieszeni mojej czarnej bluzy. Założyłem kaptur i usłyszałem szarpanie za klamkę.

~Moje prawdziwe ja~-Villain deku Where stories live. Discover now