Rozdział 12

483 27 0
                                    

Obudziłaś się, przecierając oczy. Podeszłaś do okna i pierwszą rzeczą, którą zobaczyłaś, był piękny wschód słońca i rzeka. Bursztynowe promienie słońca przedostały się do twojego pokoju, podczas gdy niektóre uderzyły w twarz, dając ciepło na mrozie. Uśmiechnęłaś się, wychodząc ze swojego pokoju i otwierając drzwi Jungkooka, wchodząc do środka, ale nie mogłaś go znaleźć. Weszłaś do garderoby i otworzyłaś bok, żeby wyjąć ubrania. Zastanawiałaś się, w co się ubrać, kładąc palec na swojej brodzie.
Hmmm. Pomyślmy.
Przeglądałaś swoje ubrania, myśląc, że coś przyciągnie twoją uwagę. Właśnie wtedy usłyszałaś głęboki głos z tyłu, ale był naprawdę blisko.

- Nad czym tak głęboko myślisz?

Natychmiast odwróciłaś się przestraszona, gdy położyłaś rękę na piersi.

- Przestraszyłeś mnie.

Wzięłaś głęboki oddech i ponownie otworzyłaś oczy, a potem spojrzałaś na jego ciało. Jungkook nie miał nic na sobie. Był tylko w ręczniku owiniętym wokół jego talii. Przełknęłaś ślinę, kiedy ponownie odwróciłaś się do swojej szafy.

- Wybieram ubrania. Powinieneś ubrać swoje.

Poczułaś, że Jungkook idzie obok ciebie. Gdy otworzył bok szafy i wyjął swoje ubrania twoja uwaga była zwrócona na niego, a nie na wybieraniu ciuchów. Mogłaś poczuć jego gorący oddech wachlujący twój kark, gdy przełknęłaś gulę w gardle.

- Czy będziesz wybierać cały dzień?

Natychmiast wzięłaś spódnicę z wełnianą marynarką i wyszłaś z pokoju. Pokręcił głową na twoją reakcję, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Jej twarz była czerwona jak pomidor - ubierał na siebie dżinsy i koszulę.

Wypuściłaś powietrze, kiedy weszłaś do łazienki. Widziałaś swoją zarumienioną twarz w lustrze przed sobą. Potrząsnęłaś głową, gdy brałaś kąpiel. Ubrałaś spódnicę z wełnianą kurtką na wierzchu i butami. Wyglądałaś uroczo. Wyszłaś ze swojego pokoju i zobaczyłaś, jak Jungkook połyka wodę. Przełykałaś swoją ślinę patrząc jak ją pije, patrząc, jak jego jabłko Adama się porusza.

- Dzień dobry, Jinie - uśmiechnęłaś się.

- Dzień dobry, wasza królewska wysokość.

Seokjin już miał iść robić śniadanie, ale zatrzymał go głos.

- Ja dziś zrobię śniadanie, Jinie.

Twoje oczy rozszerzyły się, gdy spojrzałaś na Jungkooka.

- Jak mówisz, wasza wysokość - Seokjin skłonił się i wyszedł z domu.

- Co zrobisz? - zapytałaś, gdy usiadłaś przed ladą na krześle.

Widziałaś, jak Jungkook wyjął ryż, kiedy podciągał rękawy koszuli do przedramion. Patrzyłaś na jego dobrze zbudowane dłonie. Żyły wbijające się w jego skórę niczym sztuka uatrakcyjniają jego ramiona. Zaczął płukać ryż, a potem siekać warzywa. Dostrzegłaś, jak bardzo był zdolny. Ryż ugotował w garnku, dodając warzywa, gdy woda już się gotowała. Zaczęłaś czuć się gorąco i ciepło w tę zimną pogodę. Wachlowałaś twarz dłońmi i zdjęłaś wełnianą kurtkę. Nie wiesz, dlaczego nagle poczułaś gorąco. Jungkook spojrzał na ciebie, odwrócił się i uśmiechnął do siebie. Czy próbował ci zaimponować? Jungkook podał dwie miski jedzenia i wszystko, co możesz powiedzieć, to perfekcja. Zabrał miski na ladę, a ty podążałaś za nim wzrokiem. Ugryzłaś kęs z miski, gdy twoje oczy się rozszerzyły. Spojrzałaś na Jungkooka.

- Wow! Dobrze gotujesz - uśmiechnął się, ale natychmiast jego twarz zrobiła się zimna. - Uśmiechnąłeś się! - krzyknęłaś.

Potrząsnął głową odgryzając kęs ze swojej miski. Zmrużyłaś na niego oczy, jedząc.

ROYALTY | Force marriage to the Cold Prince || Jeon JungkookTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang