Chanel
Reszta weekendu minęła spokojnie. Nie działo się nic podejrzanego omawialiśmy kilka najważniejszych kwestii. Dlatego tym właśnie sposobem nastał poniedziałek, gdzie wchodzę do firmy w asyście ochroniarza. Po skończeniu pracy mam lekcje z samoobrony i oprócz tego w najbliższych dniach Asher ma mnie nauczyć strzelać.
Czas w firmie leciał mi nieubłagalnie szybko zegar wskazywał 18. Na całe szczęście już kończyłam. Przygotowywanie kolekcji rozpoczynającą sezon wiosenny oraz sukienki i garnituru na ten piątek to nie lada wyzwanie. Same projekty zajmują trochę czasu nie wliczając w to poprawek, a ubrania na bankiet postanowiłam zrobić w stu procentach sama. Zamknęłam swój gabinet i ruszyłam w kierunku wyjścia z firmy.
Siedziałam na tylnej kanapie samochodu wyglądając przez okna, gdy dostałam sms'a. Powoli wysunęłam komórkę z torebki i odczytałam treść.
Od Asher: Gdzie jesteś?
Od Asher: O 19 mamy trening pamiętasz?
Do Asher: Pamiętam, praca mi się trochę przedłużyła. Do 10 minut będę w domu :)
Odpisałam na wiadomości po czym schowałam telefon z powrotem do torby. Do willi dojechaliśmy w niecałe 7 minut. Opuściłam pojazd, podziękowałam ochroniarzowi za dzień i weszłam do domu. Ruszyłam w kierunku sypialni aby się przygotować. Wzięłam szybki prysznic po czym zarzuciłam na siebie sportowe leginsy oraz top i bluzę. Włosy związałam w kucyk i wyszłam z sypialni. Mężczyzna siedział na kanapie i przeglądał coś na laptopie. Po usłyszeniu moich kroków na schodach odwrócił wzrok.
- Gotowa? - Zapytał, a ja jedynie skinęłam głową w formie odpowiedzi.
Droga na siłownie minęła nam na rozmawianiu o tym co mnie dzisiaj czeka. Z jednej strony byłam podekscytowana znowu z drugiej lekko się stresowałam. Weszliśmy do budynku po czym skierowaliśmy się do szatni. Odłożyłam torbę, zdjęłam bluzę i ruszyłam w kierunku sali.
Trening był cholernie męczący. Oprócz samej lekcji samoobrony zrobiliśmy też siłę. Zajęło nam to około 2,5 godziny więc nie marzyłam teraz o niczym innym jak gorącej kąpieli i położeniu się w swoim łóżku. Wzięłam już drugi tego dnia szybki prysznic przebrałam się w normalne ciuchy i wyszłam ze siłowni. Asher czekał już na mnie przy recepcji, gdy byłam już obok niego położył swoją dłoń u dołu moich pleców i skierował nas do wyjścia. Zasiedliśmy na swoich miejscach i ruszyliśmy do domu.
- Podobało Ci się? - Zapytał po chwili mężczyzna.
- Było ciężko, ale nie patrząc na to, to podobało mi się. - Powiedziałam zgodnie z prawdą.
- W tym tygodniu pójdziemy jeszcze dwa razy. W czwartek chciałbym abyś odpoczęła przed bankietem no a w piątek jest sam bankiet.
- W porządku. A Aresa będziemy zabierać na bankiet? - Zapytałam z ciekawości.
- Chodź bym chciał to raczej zostanie w domu. Kilka lat temu jak zabrałem go ze sobą pogryzł jednego z gości. Sam się w sumie prosił no, ale od tego czasu obiecałem matce, że na bankiety go nie będę przyprowadzać.
- Rozumiem.
Po przekroczeniu domu od razu skierowałam się do swojej łazienki zanim jednak zamknęłam drzwi usłyszałam głos mężczyzny.
- Dobranoc Chanel.
- Dobranoc. - Odpowiedziałam i zamknęłam drzwi.
Wieczorna kąpiel dobrze mi zrobiła. Zarzuciłam na siebie tylko majtki i za dużą koszulkę. Umyłam zęby i położyłam się do łóżka.
KAMU SEDANG MEMBACA
Devil doesn't sleep
RomansaPIERWSZA część trylogii DEVIL Jedno niewinne, przypadkowe spotkanie, które zmieni całe dotychczasowe życie 20 letniej Chanel Davis. Czy zmiana obecnego życia będzie dobrą decyzją? Czy może zaciągnie ją aż do czeluści samego piekła? Nim się obejrzy z...