17. Dla ciebie wszystko

124 11 2
                                    

Na koniec tego, każdy dopinał wszystko na ostatni guzik. W zasadzie, chcieliśmy na ostatni dzień przeżyć że sobą ostatnie chwile w realu. Tobiasz poganiał montażystów, tak, aby face reavel wyszedł dokładnie na za 2 dni. Mimo tego że mieliśmy siedzieć wszyscy razem, to każdy udał się do pokoi, grupkami. Tak o to wylądowałam na łóżku z Wojtkiem. Leżał on na plecach, przy czym bawił się moimi włosami, a ja na jego klatce, rysowałam bliżej nieznane wzorki. Oglądaliśmy jakiś film, jednakże bardziej zajmowaliśmy się sobą. Dokładnie to po prostu gadaliśmy ciągle, a ten film leciał w tle. Tak bardzo chciałam, aby jednak nie dzisiaj wyjeżdżał. Coś mi podpowiadało, że źle to się skończy, jednakże na pewno coś mi się powaliło w głowie. Za niecałą godzinę większość miała wyjechać. Jedynie Napierak miał na później, gdyż dopiero za 2 godziny. Wszyscy byli już spakowani i gotowi do drogi. Nie chciało nam się wychodzić na miasto, lepiej było po prostu posiedzieć w mieszkaniu.

-Co będziemy robić jutroo - zapytałam.

-Zapewne będziemy grać w coś, a czemu pytasz - odbił piłeczkę.

-No booo, będziemy mi brakować głupiego siedzenia z tobą po prostu w tym samym pokoju - mruknęłam, wiercąc się.

-Mi też, ale nie mamy jak tego zmienić - odpowiedział.

-Nie zepsuję to nam kontaktu? - zapytałam znowu.

-Nawet tak nie myśl. Naszej relacji nic nam nie popsuje, tym bardziej że wcześniej jedynie w taki sposób gadaliśmy - dodał, przeczesując moje włosy.

-Dobrze wiesz, że wtedy było inaczej. Jakby no, teraz jesteśmy bliżej... - tą drugą część zdania, powiedziałam prawie szeptem.

-Oj wiem Lili - uśmiechnął się.

◇◇◇

Starałam się nie płakać. Nie żegnaliśmy się na wiecznie, no bo przecież zostaję kontakt internetowy. Jednakże, będzie mi brakować, spania z nim, przytulania, ogólnie spędzania czasu twarzą w twarz. Każdy już pojechał. Nawet Julka wraz z Tobiaszem. Oni chcieli jeszcze spędzić czas razem. Też bym tak chciała z Wojtkiem, lecz on nie może zostać, a ja nie mogę jechać. Za parę minut miał przyjechać jego pociąg. Stanęliśmy na stacji, gdzie po prostu go przytuliłam. Oczywiście od razu, oddał tą czułość.

-Mam coś dla ciebie - uśmiechnęłam, wyciągać pudełeczko z kieszeni. Od razu chwycił je i otworzył. Jego oczom ukazał się naszyjnik z połową serca - drugą połowę ja mam.
-Lili, jezu dziekuje - usmiechnał się, po czym schowal to do kieszeni Szkoda że już musisz jechać - powiedziałam smutnym głosem.
-Spokojnie, będziemy gadać na kanale, codziennie jak wcześniej. Po za tym postaram się w  - uśmiechnął, się również smutno.
-Obiecujesz? - zapytałam.
-Tak, dla ciebie wszystko - zaczął głaskać, mój policzek.

Staliśmy tak w ciszy, patrząc sobie w oczy. Atmosfera między nami, stała się gęsta. Nie chcieliśmy kończyć tej chwili. Słyszeliśmy gdzieś w tle, nadjeżdżający pojazd, ale teraz się to nie liczyło. Zatopiłam się na nowo w tych oczach, które mimo smutku, okazywały troskę i szczęście. Obniżył wzrok, sugestywnie oglądając moje usta. Czy to była ta chwila? Nie miałam jak więcej o tym myśleć, bo bez żadnego ostrzeżenia, złączył nasze usta. To było tak niespodziewane, że na początku nie wiedziałam co się dzieje. Jego ręce, trzymały moją twarz. Chciał się już wycofać, ale wtedy się otrząsnęłam. Zaczęłam oddawać pocałunki. Zatraciliśmy się w nim. Był on delikatny, jakby bała się że zaraz się rozpadne. Wyraziliśmy tym, wszystkie emocje, jakie opanowywały nas w ostatnim czasie. W tym momencie, złamaliśmy wszystkie granice, chcąc jedynie poczuć się dobrze i zrobić coś co chcieliśmy od zawsze. Lecz nie mogliśmy tak w nieskończoność. Odsunął lekko twarz, na nowo patrząc mi w oczy.

-Muszę już iść - powiedział szeptem, głaskając mnie ostatni raz po policzku - k-kocham cię.

Kocham cię... Te 2 słowa zmieniły wszystko. Odszedł, odwracając się pod sam koniec. Posłał mi najpiękniejszy uśmiech, jaki zobaczyłam. Nie wiedziałam że to będzie ostatni raz, gdy go zobaczę. Jeszcze nie dochodziło do mnie, co się tak na prawdę stało...

Lili💕: pamiętaj, zawsze możesz do mnie napisać <3

◇◇◇

No to hej, czekałam na publikacje tego rozdziału, bo jest on piękny, krótki ale fajny. Mam nadzieję że jakoś dobrze opisałam ostatnią scenę, no bo musze przyznać że ciężko było opisać to. Po za tym jak tam w nowym roku szkolnym. Nauczyciele jeszcze dają wam żyć, czy już macie 10 sprawdzianów na najbliższe 2 tygodnie.

Kocham xx

(618 słów, 11.09.2022)

Discord, sława i samotność [𝐍𝐚𝐩𝐢𝐞𝐫𝐚𝐤 𝐅𝐅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz