XII A

5 3 3
                                    

Yoongi zmuszony był poczekać na potwierdzenie się jego ostatnich zeznań. Wiedział, że do tego dojdzie, był raczej o to spokojny. Mógł być przynajmniej pewien zeznań Geumjaea. Doskonale wiedział, że ten powie policjantom dokładnie to samo. Przecież sam chciał, żeby jednak zmienić zeznania właśnie na te.

Niemniej jednak Min nie wiedział, co powinien zrobić obecnie. Czas oczekiwania mu się niesamowicie dłużył. Nie mógł się przecież spodziewać, że wszystko wyjaśni się na przestrzeni zaledwie kilku godzin. Musiał liczyć się z czasem oczekiwania przynajmniej jednego dnia. Było to absolutne minimum. Na szczęście miał przynajmniej pewność, że już niedługo przejdzie do o wiele przyjemniejszych warunków życia, a z pewnością nie tych, jakie otrzymywał w areszcie.

Właśnie dlatego był stosunkowo szczęśliwy, gdy zobaczył wchodzącego do niego detektywa Seoba. Był on osobą, która miała przynieść mu wieści o tym, co zostało postanowione. Niemniej jednak nie do końca wiedział, co mu powie. W końcu było to raczej przez nic nie ograniczone. Mógł robić, co tylko zechciał.

- Wygląda na to, że te zeznania już były prawdziwe. Zgadzają się z wersjami wydarzeń innych. Wstawaj, jesteś zwolniony z aresztu – oznajmił mu. – Mimo wszystko mamy jeszcze dla ciebie kilka zajęć na dzisiaj, więc nie ciesz się tak.

- Czy zdążyłem się chociażby uśmiechnąć? – zapytał Yoongi, nie do końca wierząc w to, że detektyw od razu musiał zepsuć mu moment wyjścia z aresztu. – W każdym razie co mam zrobić? Czego oczekujecie?

- Będziemy prowadzić śledztwo odnoszące się do waszych zeznań. Chcemy wreszcie zdemaskować tę całą organizację. Do tego potrzebujemy całej waszej trójki. Ustaliliśmy, że musisz w tym celu w jakiś sposób przekonać rodziców Junga, że nie jesteś psychopatą. To akurat utrudniłeś sobie na własne życzenie.

- Ta, nie do końca jestem pewien czy mi uwierzą. Raczej nie, jeśli miałbym zgadywać.

- W każdym razie potrzebujemy, żebyś to zrobił. Nie masz innej możliwości. Wciąż od tego zależy to czy zostaniesz uznany za niewinnego całkowicie. Ostatecznie twoje drugie zeznania oskarżają cię bardziej. Ratuje cię tylko to, że chcemy złapać tych ludzi.

- W porządku, kiedy mam ich do tego przekonać?

- Teraz.

Yoongi nie do końca wierzył w to, co usłyszał. Nie miał pojęcia, dlaczego nikt go nie uprzedził tylko został rzucony na głęboką wodę. Musiał szybko wymyślić coś odpowiednio przekonującego, by faktycznie udało mu się jakoś uwolnić od większości zarzutów. Nie wiedział co prawda czy w ogóle jest to możliwe, ale musiał się postarać.

Zmiana planów tak drastyczna nie ułatwiała mu tej sprawy. Wcześniej chciał pozwolić wszystkim wierzyć, że z jego umysłem było coś nie tak i to bardzo. Teraz musiał udowodnić, że wszystko było w porządku, a on tak naprawdę pomógł przeżyć Hoseokowi te kilka miesięcy. Musiał przedstawić to odpowiednio, by aby na pewno udało się doprowadzić do tego, o co prosił go detektyw.

Tym razem przynajmniej miejsce spotkania było przyjemniejsze. Miało się ono odbyć w jednej z sal konferencyjnych, które przynajmniej nie przypominały tego, że jeszcze chwilę temu był zaaresztowany. Wyglądało na to, że był teraz wolnym człowiekiem, który mógł udowodnić, że nie zrobił nic złego niezależnie od tego, jak było naprawdę.

Już na samym początku państwo Jung zdawali się być do tego nastawieni z dystansem. Wyglądali, jakby mieli go wysłuchać tylko dlatego, że ktoś ich do tego zmusił. Nie do końca tak było, ale w dużej mierze zgadzało się to z rzeczywistością. Min już teraz widział, że jego zadanie wcale nie było proste, a raczej musiał w bardzo dużej mierze liczyć na szczęście.

Guilty brothers: the consequences||SopeWhere stories live. Discover now