Epilog

347 8 3
                                    

POV: Harry

Mówią, że na cmentarzu w Dolinie Godryka leży mój ojciec. Nikt nie wspomina o grobie mojej matki. Przyszedł czas bym wraz z Hermioną odwiedził ten cmentarz.

- Harry... Tutaj... - powiedziała półgłosem brunetka.

- James Potter i Victoria Sanchez? Kim ona jest? - zapytałem.

Nagle zrobiło się strasznie zimno i zaczął wiać naprawdę silny wiatr. Usłuszeliśmy pogwizdywanie, a później damski szept.

- Ja byłam jego wrogiem, przyjaciółką i miłością. Byłam przy nim w szczęściu, smutku i złości. Umarłam w jego ramionach w nasz najszczęśliwszy dzień.

- Co to znaczy? - zapytałem.

- Harry, patrz! - zwróciła moją uwagę Hermioną. Na grobie pojawiło się zdjęcie mojego ojca w młodości i dziewczyny.

Z tyłu było podpisane. "Jesteś do niego naprawdę podobny".

- Lily leży na cmentarzu w swojej rodzinnej wiosce - znów usłyszeliśmy szept. Wiatr ustał i zrobiło się cieplej.

Mój ojciec kochał inną kobietę i został z nią pochowany? To kompletnie szalone.

- Wesołych świąt Harry

- Wesołych świąt Hermiona

Herbaciane róże || James PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz