༒︎ 𝑇𝑊𝐸𝑁𝑇𝑌 - 𝑇𝑊𝑂 ༒︎

801 25 72
                                    

23:56 / piątek / Seul

Obecnie szykowałam się na wspólne wyjście do klubu, całą ósemką. Czyli ja, Jungkook i chłopaki.

Od incydentu na rowerze Jungkook'a minęło kilkanaście dni, więc jego kostka była w pełni zdrowa.

Seokjin zaproponował ten wypad, aby trochę się pobawić na koniec tygodnia. Nikt nie protestował oprócz Yoongiego, zawsze kiedy coś planujemy ten mówił, że "niestety, ale mam już plany.".

Lecz jego plany to było ciągłe spanie. Rozumiałam go, bo sama kochałam spać...Ale ile można?

Po długich namowach naszej całej siódemki, wreszcie się zgodził. Z wielką niechęcią oczywiście.

Ale nadal go bardzo lubiłam pomimo tego, że czasem niechętny był do rozmów. Wiedziałam, że to nie jest moja wina tylko po prostu on już taki jest.

Jungkook miał przyjść po mnie o 24 a, że byłam już w pełni gotowa to siedziałam na oparciu od kanapy w salonie i przeglądałam instagrama.

Byłam bardzo zadowolona ze swojego dzisiejszego wyglądu nad którym trochę sie napracowałam.

Makijaż miałam w bardziej ciemnych tonach. Brązowy cień rozblędowałam z beżowym i dodałam do tego brokat. Na ustach miałam ciemną nudeową (nie wiem jak to odmienić ok? XD chodzi mi o nude ~ aut.) z przezroczystym błyszczykiem.

Jeśli chodzi o sukienkę to miałam na sobie sukienkę którą kupił mi Jungkook kiedy byliśmy razem w galerii po sukienkę dla mnie na wesele mojej koleżanki.

(Jeśli nie wiecie o jaką chodzi przewińcie do rozdziału siódmego na koniec rozdziału. ~ aut.)

Wzdrygnęłam się lekko gdy po całym mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka co oznaczało, że Jeon po mnie przyszedł.

Podbiegłam do drzwi i przekręciłam zamek. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazał się Kook, opierający się jedną ręką o ścianę przy drzwiach a drugą w kieszeni czarnych jeansów.

Brunet wyglądał jak zawsze cudownie przez co mogłam mu się przyglądać godzinami.

Pierwszy raz w życiu spotkałam taką osobę na którą mogłabym patrzeć godzinami i podziwiać jak obraz.

Koreańczyk czuł się już na tyle komfortowo I swojo, że sam wszedł do mieszkania po czym zamknął za sobą drzwi.

Stałam przed nim kiedy on zdejmował buty. Jak już to zrobił sam zaczął mnie plądrować wzrokiem od góry do dołu.

Przybliżył się do mnie i opatulił swoimi umięśnionymi rękoma w talii. Zaczął składać na mojej szyi długie oraz mokre buziaki.

Wiedział, że szyja to jest mój czuły punkt i zawsze polegnę gdy ktoś zacznie się nią zajmować. Tym bardziej gdy robi to Jeon Jungkook.

Zarzuciłam swoje ręce na jego ramiona, zatapiając się w krainie przyjemności.

Jednak po kilku sekundach zaprzestał obdarowywania mojej szyi całusami i odezwał się.

- Nie sądzisz, że ta sukienka jest nieodpowiednia do klubu? Ja ją dla ciebie kupiłem i ja powinienem tylko cię w niej widzieć? Tym bardziej ją z ciebie ściągać? - Obrócił mnie w stronę lustra które było na ścianie w przedpokoju.

- Sądzę, że jest odpowiednia i przede wszystkim ładna... Dlatego też ją dziś wybrałam. - Cmoknęłam go w czubek nosa przez co go uroczo zmarszczył.

- W sumie... Ubieraj się jak chcesz. Umiem się bić, więc bez problemu obije mordę jeśli ktoś cię dotknie bądź cokolwiek ci zrobi. - Zaczęliśmy obojga zakładać buty.

𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎ Where stories live. Discover now