Rozdział 7

88 2 1
                                    

Następnego dnia do bazy wbiega zdenerwowana mama Nowego.
- Gdzie jest mój syn? - spytała
- Słyszałam że coś mu się stało. - powiedziała przestraszona.
- Zaprowadzę panią. - powiedziała Martyna i poszła razem z mamą Gabrysia w stronę szpitala. Gdy weszli do sali Nowego jego mama usidła na krzesełku szpitalnym obok jego łóżka.
Złapał go za ręke i spytała Martyny.
- Co mu sie stało?
- Został postrzelony. Stracił dużo krwi. Narazie jest w śpiączce nie wiemy kiedy się wybudzi. - odpowiedziała
- Muszę już iść bo zaraz zaczynam dyżur dowiedzenia - dodała Martyna i poszła w stronę bazy. Mama Nowaka siedziała tak 30 min po czym udała się do domu. Po sytuacji z czadem Britney powoli odzyskiwała siły. Nagle do jej sali weszła lekarka.
- Oto pani wypis. - powiedziała i dała Britney wypis.
- Dziękuję. - odpowiedziała i po 30 min udała się w stronę bazy.
Gdy weszła do bazy ciepło ją przywitała jej przyjaciółka czyli Basia
- Hejka Britney jak tam? - spytała jej Basia.
- A dobrze dzisiaj już mogę jeździć na dyżury.
- Znakomicie. Masz go dzisiaj ze mną i z Wiktorem.
- Super. Przebiorę się i jestem gotowa na dyżur. - powiedziała blondynka i poszła się przebrać w strój. Po 5 minutach była gotowa na dyżur. Do bazy wszedł Wiktor.
- Witaj Britney jak tam? - Spytał jej Banach.
- Dobrze. - odpowiedziała. Później Basia, Wiktor i Britney jeszcze chwilę pogadali i dostali wezwanie.
-Wezwanie jedziemy. - powiedział Wiktor i cała trójka ruszyła w stronę karetki. Po 15 minutach dojechali na miejsce. Było to przedszkole do którego chodzi Tadzio. Basia bała się czy wezwanie nie było do właśnie jego. Gdy weszli na teran przedszkola pa i pokazała im miejsce wypadku. Był to chłopiec który przypuszczeniem ratowników spadł z murku.
- Dzień dobry Wiktor Banach pogotowie ratunkowe co tu się stało?
- Jasio spadł z murka. Jest przytomny ale mówi że go ręka boli. - powiedziała przedszkolanka. Wiktor pokiwał głową że rozumie i poszedł do dzieciaka.
- Hej Jasiu co cię boli? - Spytał Wiktor.
- Ręką mnie boli. - odpowiedział chłopiec.
- Dobrze. Britney parametry a Basia wkłucia. - powiedział Wiktor i zajął się badaniem urazowym.
-Ile masz lat Jasio? - Spytał Banach.
-5 - powiedział chłopiec po czym zawył z bólu bo doktor badał jego ręke.
- Mhm ręka złamaną. - powiedział Banach i zaczął nastawiać ręke.
- Teraz zaboli. - powiedział Banach i nastawił ręke.
- Dobra Basia noszę i jedziemy do szpitala. A pani niech zawiadomi rodziców chłopaka.
Basia wróciła z noszami i przenieśli na nie chłopaka. W drodze do szpitala chłopak spytał Britney.
- Za ile będziemy.
- Za niedługo. - odpowiedziała Britney.
Po 15 minutach dojechali do szpitala
- Chłopak 5 lat po upadku z murka. Złamana ręka. - powiedział Banach.
- Dobrze zabieramy go na prześwietlenie. - powiedziała Afia /nwm jak się pisze/
Cała trójka udała się do bazy.
-Hej Britney jak się czujesz. - Spytał Piotrek który właśnie wrócił wezwania.
- Dobrze. O hej Alek - powiedziała do chłopaka który właśnie się pojawił.
-Hej. Jak się czujesz? - odpowiedział Alek.
-Dobrze a ty? -  odpowiedziała mu.
- Też dobrze. - rzekł i poszedł bo dostał wezwanie.
Po 5 godzinach zespół Wiktora skończył dyżur. Britney poszła się przebrać a następnie zrobiła to Basia.
- Hej Britney chcesz dzisiaj do mnie wpaść? - Spytała jej Basia.
- No mogę. - odpowiedziała blondynka i obie się udały do auta a potem do domu Basi.

Notney Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz