Pov. Napierak
To dziś. Dziś idę na randkę z Buszem. Trochę to dziwnie brzmi, ale trudno. Wstałem z łóżka wciąż myśląc o tym, co ma się dziś wydarzyć. Z tego co zauważyłem na dworze było ciepło. Słońce świeciło, wiał delikatny wiatr, a na niebie nie było żadnych chmur.
Podeszłem do szafy i wyciągnąłem z niej czarny ciepły golf, jakąś koszulkę i tego samego koloru co golf, podarte na kolanach jeansy. Udałem się do łazienki, ogarnąłem się i przebrałem we wcześniej przygotowane ubrania.
Zszedłem na dół do kuchni i jako, że niechciało mi się robić żadnego śniadania, to wyjąłem z lodówki jogurt i szybko go zjadłem.
Wróciłem do pokoju i wziąłem do rąk telefon. Zacząłem przeglądać media, aż w końcu dostałem wiadomość. Była od Busza.
𝔹𝕖𝕤𝕫𝕪𝕜♡︎ᴥ︎︎︎♡︎
¹²•³⁵
Hej. Możemy się spotkać w parku o 17.00?𝚆𝚘𝚓𝚝𝚞𝚜́♫︎
¹²•³⁵
Nie ma problemu𝔹𝕖𝕤𝕫𝕪𝕜♡︎ᴥ︎︎︎♡︎
¹²•³⁶
To super. Widzimy się późniejJako, że znudziło mi się przeglądanie telefonu, więc postanowiłem, że zadzwonię do Rapów i z nimi sobie pogram czy chociaż pogadam. Jak postanowiłem, tak zrobiłem.
•<●>•<●>•<●>•
Grało nam się super. Spojrzałem na zegarek. 16.25. Postanowiłem zacząć się ogarniać. Pożegnałem się z chłopakami i udałem się do łazienki.
Ustałem przed lustrem i chwilę wpatrywałem się w moje odbicie. Ręką zacząłem jako tako układać sobie włosy, ale nie najlepiej mi to wychodziło. W końcu przestałem się z nimi męczyć i wyszłem z łazienki.
Poszłem do swojego pokoju, wziąłem telefon i portfel i zeszłem na dół. Założyłem buty i wyszedłem z domu zakluczając za sobą drzwi kluczami, które chwilę wcześniej wziąłem z półki.
Idąc tak sobie rozmyślałem nad wszystkim, a w szczególności nad randką. Stres zżerał mnie od środka. Bałem się, że coś może się nie udać, że coś popsuję...
Z każdą kolejną myślą bałem się tego, co nadejdzie za chwilę.
Pov. Busz
Siedziałem na ławce w parku już dobrą godzinę rozmyślając nad moim planem, by był jak najdokładniejszy i żeby nic się nie spierdzieliło. Nerwowo zacząłem obracać w palcach ciemnoczerwoną różę. Tak. Kupiłem mu różę, bo w końcu jak ja mam tak z pustymi rękami być?
W końcu go zauważyłam. Szedł sobie ścieżką patrząc na swoje buty. Wstałem z ławki i szybko schowałem kwiat za plecy.
Wreszcie mnie zauwarzył. Podszedł do mnie.
- H-hej Beszyk - powiedział nieśmiało.
- Cześć Wojtuś. Mam coś dla ciebie - mówiąc to wyciągnąłem różę zza pleców. Gdy mu ją dawałem widziałem w jego oczach wielką radość, a jego policzki były prawie koloru kwiatka.
- Dz-dziękuję - wziął odemnie prezencik i poszliśmy się przejść. Przez cały czas rozmawialiśmy, ale nie tak jak za zwyczaj. Od tamtego wieczoru u niego było inaczej. Tak pozytywnie inaczej. Bardziej się przed sobą otwieramy, mówimy sobie o różnych sprawach.
Właśnie doszliśmy na miejsce. Najlepsza kawiarnia w mieście. Weszliśmy do środka i zajęliśmy najbardziej oddalony od reszty gości stolik. Wzięliśmy do rąk karty i zaczęliśmy je przeglądać.
Po kilku minutach przyszła do nas kelnerka.
- Dzień dobry. Czy chcieliby państwo coś zamówić? - powiedziała przyjemnym głosem.
- Ja poproszę czarną herbatę i szarlotkę... - zacząłem składać zamówienie.
- A dla mnie będzie zielona herbata i też szarlotka - powiedział szybko Wojtek, zanim zdążyłem się go o to zapytać.
Kelnerka jedynie zanotowała coś na szybko w notesie i odeszła mówiąc, że zamówienie niedługo będzie.
Przez ten czas rozmawialiśmy sobie. W tle grała spokojna muzyka, a w środku, co mnie bardzo zdziwiło, nie było prawie nikogo. W końcu dostaliśmy swoje zamówienie i zaczęliśmy je spoczywać ciągle gadając.
•<●>•<●>•<●>•
Gdy już wracaliśmy na zewnątrz było już ciemno i chłodno. Szliśmy w ciszy, aż nie zauważyłem, że Wojtkowi jest zimno. Cały się trząsł. Zatrzymałem się więc i zdjąłem z siebie kurtkę, by założyć mu ją.
Chłopak jedynie lekko się zarumienił i wydukał ciche dziękuję. Uśmiechnąłem się delikatnie, obejmując go ramieniem. On jedynie oparł głowę o moje ramię i tak w ciszy doszliśmy do domów.
625 słów
Tak. Wiem. Spóźniłam się z rozdziałem, ale przypomniało mi się o 23 że na dziś rozdział i jako, że pomysł jakiś był to zaczęłam pisać. No i napisałam. Co do drugiej książki to bardzo bym chciała ją już wstawić, ale nie napisałam nawet jednego rozdziału. Znaczy... zaczęłam pisać pierwszy. Ale coś mi nie idzie. A teraz miłego czytania (czemu życzę miłego czytania na koniec rozdziału xD) i ogólnie to tyle.Miłego dnia/nocy ludki♡︎♡︎
ESTÁS LEYENDO
꧁Gdybyś Tylko Wiedział꧂ Busz x Napierak
FanfictionKońcówka wakacji. Pewnego dnia Kuba spotkał pewnego chłopaka. Na początku go nie lubił, traktował jak powietrze, ale pewne wydarzenia zmieniły sposób postrzegania tego chłopaka. Jak zakończy się ta relacja? Czy zostaną przyjaciółmi? A może coś więce...