2

560 25 8
                                    


tamtej nocy Mei wraz z dziećmi spała w domu rodziców, od tego dnia minęły ponad  trzy miesiące a ja więcej nie widziałam się z Changbinem, taty przez większość czasu nie było w domu, Mei przyjeżdżała raz na dwa tygodnie, mama starała się spędzać ze mną jak najwięcej czasu, a ja zaczęłam chodzić do nowej szkoły został mi ostatni rok liceum, trenuje szermierkę i taniec, chodzę na dodatkowe lekcje rysunku i śpiewu więc przez większość dnia nie ma mnie w domu, jednak w wolnych chwilach śledziłam karierę brata, nie byłam fanką ale chciałam go wspierać z całego serca.

Obudziłam się dziś o szóstej rano, ale nie sama, obudziła mnie mama.

m: Lien, musimy uciekać! - mówiła szybko, była czymś przerażona

-c...co się dzieje?- przetarłam oczy

m: nie ma czasu na wyjaśnienia- mówiła pakując moje rzeczy

widziałam że sprawa musi być na prawdę poważna, więc zaczęłam się ubierać.

dziesięć minut pózniej siedziałyśmy obie w samochodzie

- co się dzieje?...

m: tata został zabity.... mieliśmy problemy finansowe i zadurzyliśmy się u nieodpowiednich ludzi....tak mi przykro kochanie....

zamurowało mnie.... trzy miesiące temu zyskałam rodzinę, a teraz miałam ją stracić, niby taty często nie było ale przywiązałam się do niego.

- co teraz z nami będzie?

m: ty jedziesz do Changbina.... mam nadzieję że cie przyjmie bo jak nie.... to możesz skończyć tragicznie....

- a co będzie z tobą.... Mei i dzieciakami.... co będzie dalej z Binem?

m: Bin jest bezpieczny ma ochroniarzy, a ty będąc u niego też będziesz bezpieczna, ja i Mei wraz z dziećmi musimy uciec z kraju zmieniamy nazwiska i imiona....

- nie muszę jechać do Bina... mogę jechać z wami!

m: nie możesz... masz dwie opcje albo Bin albo ulica.... z nami nie będziesz bezpieczna...

- a na ulicy będę!?

m: posłuchaj ci ludzie nie widzą jak wyglądasz, ani nie znają twoich danych.... tata dobrze je zataił.

reszta drogi minęła nam w ciszy, ja po cichu płakałam, widziałam że mama też. Gdy się zatrzymała pod jakimś domem i wysiadła pobiegłam za nią i zatrzymałam ją łapiąc jej nadgarstek.

- zobaczymy się jeszcze kiedyś?...- powiedziałam łamiącym się cichym tonem

m: chciała bym słońce.... jednak wątpię aby była taka możliwość...

chwilę pózniej zostałam wciągnięta przez kobietę do budynku, gdzie od razu zobaczyłam starszego brata.

Changbin: mamo co wy tu jeszcze robicie?

m: musisz zająć się Lien.... tylko o tyle cię proszę..

Changbin: to nie....- mama mu przerwała

m: albo się nią zajmiesz, albo TWOJA MŁODSZA SIOSTRA wyląduje bezdomna na ulicy lub w domu dziecka! - dała nacisk na " twoja młodsza siostra"

Changbin: a co z tobą i Mei?

m: my uciekamy... ale z nami nie będzie bezpieczna...

Changbin: zgoda

nie wierzyłam w to co słyszałam zgodził się.... pewnie z szacunku do mamy.

m: dzieci dobrze się sobą zajmujcie od teraz macie tylko siebie.... jesteście swoją jedyną rodziną.

Adopted Sister Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz