Czasem mam tak dziwne pomysły, że aż sama się z siebie śmieję i zachodzę w głowę, co jeszcze wymyśli mój zwariowany umysł. Jak mnie złapie faza na coś to pozamiataneXD
Rozdział 4
Następnego dnia po przebudzeniu Harry miał wrażenie, że wszystko, co stało się w nocy, było tylko dziwnym snem. Szybko jednak zrozumiał, że to była prawda. Jego znak kociego oka nadal widniał na jego biodrze. Najbardziej w tym wszystkim dziwiło go to, że Snape został liderem ich frakcji. Nie, żeby miał coś przeciwko. Mówił prawdę, że mężczyzna ma naprawdę rozległą i bogatą wiedzę, która na pewno im się przyda.
Złoty Chłopiec zdawał sobie sprawę, że sam był jeszcze żółtodziobem w wieku kwestiach. To, że miał talent w dziedzinie obrony, nie oznaczało, że da sobie też radę ze wszystkim innym. Nie był Hermioną, która czerpała wiedzę z książek. Dla niego najlepsza była praktyka i wcale nie zamierzał ukrywać, że było inaczej. Znał swoje słabości i Snape też je znał. Nie raz wypominał mu, że najpierw robi, a potem myśli. Kiedy Harry oburzyłby się na te słowa, ale w świetle ostatnich wydarzeń, wiedział, że to prawda.
Ubierając się, wrócił myślami do tego, co powiedziała im Rebecca. Był Tarczą swojej grupy i potrafił zrozumieć dlaczego. Nawet Snape nie kwestionował jego magicznej siły, skoro potrafił rzucać różne zaklęcia obronne, które trudnością przewyższały jego rówieśników i część starszych uczniów. Naprawdę chciał się nauczyć wszystkiego od ich mentorki. Ta kobieta emanowała siłą i doświadczeniem życiowym, czyli czymś, czego mu jeszcze brakowało.
W zasadzie poczuł sympatię do członków swojej frakcji. Przy Villemo zaczął się czuć, jakby miał starszą i nieco zwariowaną siostrę. To było naprawdę miłe uczucie. Norweżka była wprawdzie trzy lata starsza od niego, ale jako Tarcze mieli w zasadzie podobny sposób myślenia.
Zastanawiał się, co o tym wszystkim myśli Snape? Nie wyglądał na specjalnie zachwyconego całą sytuacją, ale Harry wiedział też, że potrafi świetnie ukrywać swoje prawdziwe odczucia. Harry wątpił, żeby w tej chwili potrafił odgadnąć, co czuje Mistrz Eliksirów. W najbliższej przyszłości będą spędzać razem więcej czasu i może wtedy coś zacznie dostrzegać.
Złapał swoją szkolną torbę i razem z Ronem zszedł do pokoju wspólnego, gdzie już czekała na nich Hermiona.
– Cześć – przywitał się z nią Harry. – Dobrze spałaś?
– Całkiem nieźle, dziękuję. Też wyglądasz na wypoczętego i zrelaksowanego – zauważyła. – Przyda ci się to, biorąc pod uwagę, że mamy dziś zajęcia ze Snapem.
– O radości – mruknął Ron. – Może tym razem wredny nietoperz skupi się na kimś innym?
– Wierzysz w takie cuda? – Złoty Chłopiec popatrzył na przyjaciela. – Gdyby Snape przestał mnie prowokować, to znaczyłoby, że zrezygnował ze swojej ulubionej rozrywki.
Ron parsknął, a Hermiona pokręciła jedynie głową. Wszyscy wiedzieli, że w dniu, w którym Snape da sobie spokój ze znęcaniem się nad Gryfonami i Harrym, będzie wart zapisania w Kronikach Hogwartu. O ile coś takiego w ogóle istniało. Mógł się założyć, że jego przyjaciółka mogła coś wiedzieć na ten temat. Jeśli ktoś znał bibliotekę szkolną w podobnym stopniu co pani Pince, to mogła to być właśnie Hermiona. Może któregoś dnia ją o to zapyta. Na razie miał jednak tajemnicę, którą mógł w szkole dzielić jedynie ze Snapem.
Troszkę dziwnie się z tym na początku czuł, ale im dłużej o tym myślał, tym większą zdawał sobie sprawę, że mu to nie przeszkadza. Opiekun Ślizgonów zawsze jawił mu się jako ktoś bardzo nieprzystępny i wręcz tajemniczy. Mógł się założyć, że ten facet miał naprawdę sporo sekretów i Harry'ego po prostu strasznie kusiło, żeby poznać niektóre z nich. Wątpił jednak, żeby mu się to udało. Nie był zbyt subtelny, jeśli chodziło o takie sprawy i Snape na pewno rozgryzłby go w sekundkę i zwyzywał od idiotów. Zwłaszcza że po tym, jak Harry bez pozwolenia zajrzał do jego myślodsiewni, starszy czarodziej bardzo długo był na niego wściekły. W końcu jego prywatność została naruszona.
YOU ARE READING
Naznaczeni ciemnością
FanfictionW życiu Harry'ego wydarzyło się już wiele dziwnych rzeczy, ale na pewno nie coś takiego. Kiedy podczas podróży do Hogwartu jego przyjaciele zaczynają rozmawiać na bardzo tajemniczy temat, nie ma pojęcia, że ten niedługo stanie się mu bardzo bliski.