Upadek Imperium cz.1/2

432 15 10
                                    

Po zniszczeniu drugiej Gwiazdy, udałem się na spotkanie z siostrą aby jej opowiedzieć co się stało. Oczywiście nie można mieć chwili spokoju. Z nadprzestrzeni wyłoniły się 3 krążowniki Imperium.
- R2, szybko włącz wszystkie osłony i przygotuj skok w nadprzestrzeń !
- Biiiiip dit bip bip !
- Że co? Nie możemy wykonać skoku? Jak to???
- Diiit bip dit dit bip biiiiiiip dit !
- Zepsute ? Ohhh to koniec R2, zginiemy !
Pożegnałem się z R2 i z Mocą i ze wszystkimi "w" Mocy. Nie chciałem stawiać oporu - zdjąłem osłony, wyłączyłem silniki i czekałem aż śmierć sama przyjdzie. Jak to mówiłem "śmierć jest naturalną...
"
- Biiiiiiiip ! - przerwał mi R2 w łączeniu się z Mocą.
- Co jest R2? Nie przerywaj ... - otworzyłem oczy i zobaczyłem, że jesteśmy tuż nad krążownikami które w ogóle nas nie atakowały tylko przycumowali nasz statek do jednego z tych statków. - Co u licha się dzieje?
Zapaliłem ponownie silniki i chciałem wymanewrować i uciec jednak było już za późno. Udałem się do komory ciśnieniowej, wyciągnałem swój miecz i czekałem na żołnierzy. Nagle stało się coś co mnie zdziwiło. Drzwi do komory zostały przebite zielonym mieczem świetlnym a następnie została utworzona dziura. Z krążownika wyszła jakaś postać trzymając miecz w dłoniach. Wystraszyłem się i ruszyłem do ataku ale... skąd miałem wiedzieć że to JEDI?! Schowaliśmy miecze i przedstawiliśmy się:
- Witaj, nieznajoma. Jestem Luke Skywalker, mistrz Jedi, syn Anakina Skywalkera i...
- Jesteś synem Vadera?
- Nie. Ja jestem synem Anakina Skywalkera a nie Ciemniego Jedi.
- No tak, ale to w końcu mój mistrz przeszedł na Ciemną Stronę i zyskał nowe imię - odrzekła nieznajoma
- Jesteś padawanem?
- Byłam. Pozwól, że się przedstawię - jestem Ahsoka Tano. Była padawanka mistrza Skywalkera.
- Przeżyłaś....
- Jak widać. Jednak to nie tak jak myślisz. Ja... ja już nie jestem Jedi.
- Ale jak to? - zapytałem z ciekawością poznania niedoszłej mistrzyni Jedi.
- To było dawno temu... Trwały wojny klonów. Zostałam oskarżona o coś czego nie zrobiłam. Zostałam wrobiona przez moją przyjaciółkę Barisse Offe - padawanke jednej z mistrzyń Jedi. Po tym jak mnie uniewinniono postanowiłam odejść z Zakonu Jedi ale pozwolono zachować mi miecz. Właśnie taka decyzja uratowała moje życie. Aby nikt mnie nie wykrył, podróżowałam przez wiele systemów aż wczoraj dotarłam do bazy Rebeliantów. Opowiedziałam im wszystko o tamtych wydarzeniach i o mnie i walcze teraz dalej - jako Jedi.
- Niesamowite... - byłem w totalnym szoku. - Ahsoko, nie wiem zbyt wiele o tragedii Jedi ale za to ty...
- Tak tak rozumiem. Więc wojna była tylko przykrywką do prawdziwych działań Sithów. Nasz sojusznik był jednocześnie największym wrogiem. Kanclerz Palpatine... a może wolisz Darth Sidious ? Był najważniejszym politykiem Republiki i jednocześnie pociągał za sznurki w armii Separatystów. To przez niego twój ojciec przeszedł na Ciemną Stronę. Zakochał się w twojej matce gdy była jeszcze młoda. Palpatine jako Lord Sith mógł spokojnie czytać w myślach Skywalkera. Gdy ten miał sny że jego ukochana umrze podczas porodu, za wszelką cenę chciał ochronić twą matke przed śmiercią, czego nie dało mu się zrobić ze swoją. Palpatine zwodził go, że przez Ciemną Stronę może uchornić innych od śmierci. W końcu Kanclerz ukazuje mu się jako Lord Sith. Ojciec nie zabił go ale wydał Radzie. Mistrz Windu zabrał 3 innych mistrzów do aresztowania Palpatine'a. Ten zabił 3 z nich a Windu który przetrwał pokonał Sitha. Zabiłby go gdyby nie Skywalker - przeszkodził mu w tym przyczyniając sie do śmierci mistrza Jedi. Po tym załamany oddaje się w ręce Sidiousa który daje mu imię Darth Vader. Rozkazał mu zabić wszystkich Jedi w Świątyni Jedi - adeptów również.
- Że co?? Mój ojciec zabił niewinne dzieci??? - przerwałem Ahsoce.
- Niestety to prawda. W tym czasie Sidious dał rozkaz wszystkim klonom - rozkaz 66. Przetrwali tylko nieliczni którzy w tym czasie nie przebywali na polu bitwy. Wtedy Palpatine zwołał specjalne posiedzenie senatu i wygłaszał mowę o spisku Jedi. Oczywiście tylko po to aby uchronić tajemnicę Sitha. Następnie mistrz Yoda i mistrz Kenobi dowiedziawszy się prawdy rozdzielili się aby zgładzić Sithów. Yoda niestety nie sprostał zadaniu. Palpatine pokonał go w walce jednak Obi Wan miał więcej szczęścia. Pokonał Vadera na Mustafar odcinając mu ręke i obie nogi. Nie dobił go. Ledwie żywego znalazł Sidious który uratował mu życie zakładając aparatury. Między czasie Padme urodziła bliźniaki - ciebię i Leię po czym umarła. Sidious wmówił mu że to on go zabił.
- Ojciec przeszedł na Ciemną Stronę tylko dlatego żeby uratować mamę. Skoro umarła to czemu nie przeszedł z powrotem na Jasną Stronę? - zapytałem.
- Tego już nie wiem.
- Ahsoko... dziękuję.
- Nie ma za co, mistrzu. - odpowiedziała Ahsoka.
- Mistrzu?
- Byłabym zaszczycona.
- Ja również jestem, mój padawanie. - odparłem zadowolony odnajdując pierwszego Jedi. Tym samym zrobiłem pierwszy krok to odbudowy Zakonu. Ahsoka powiedziała mi również że te krążowniki udało im się przejąć. Weszliśmy na niego. Zaczepiła mnie siostra.
- Luke ! Żyjesz... - krzyknęła.
- Tak. Imperator nie żyje... tak jak nasz ojciec.
- COOO??? ŚWIETNIE !!! To koniec Imperium ! Wyślę wojska do szturmu !
I tak Leia dowiedziawszy się wspaniałej i (nie)wspaniałej wiadomości wysłała wszystkie wojska do rozbiórki Imperium...

Star Wars: OdrodzenieWhere stories live. Discover now